Życie Jonatana Mylie - rozdział 1
Wzburzone morze, jakby Posejdon wrzeszczał dziś na wszystkich w pałacu. Szare chmury sprawiały bardzo przygnębiające wrażenie. Fale obijały się o klif, na którego ...
Wzburzone morze, jakby Posejdon wrzeszczał dziś na wszystkich w pałacu. Szare chmury sprawiały bardzo przygnębiające wrażenie. Fale obijały się o klif, na którego ...
Nie ma... * – Nie masz... * Bił ją z całych sił. Ba! Co tam bił, tłukł. Po twarzy, brzuchu, po całym ciele. Ze złamanego nosa tryskała krew, płynęła z ust ...
Jeden cios, drugi... Raz za razem próbowałam się bronić. Marnie mi to jednak szło. Srebrne sandały ślizgały się na podłodze zachlapanej krwią, więc aby nie upaść ...
Drzwi – niekiedy piękne, rzeźbione, lecz czasem ohydne, przegniłe, straszne. Drzwi – często przekleństwo, gdy budzi się mrok, rzadko kiedy przyjaciel, dający azyl ...
Opowiem ci... * Małe to i wredne. Wszędzie się wtryniała, wszędzie jej było pełno. Przy każdej okazji mnie zaczepiała. Zadawała miliony pytań, błahych, czasem ...
Budzę się późnym rankiem. Otwieram oczy. Zewsząd uderza mnie jasność wschodzącego słońca. Promienie radośnie tańczą na pościeli. Wbrew własnej woli uśmiecham się ...
– Wykorzystałeś mnie... – rzekłam cicho, ukrywając twarz w dłoniach. – Wykorzystałem? Nieee. Ja tylko podziwiałem piękno zamknięte w klatce – odparł pewnie ...
– Panie, dlaczego tu jesteśmy? – spytał niezadowolony. – Jak to dlaczego? Zostałem zaproszony, więc jestem. – Ale u Szpetnego? To się nie godzi. – Zaprotestował ...
Odzyskałam świadomość, lecz nic nie widziałam. Ale zaraz, zaraz, dlaczego w ogóle musiałam ją odzyskiwać? Cóż, pytanie jest, odpowiedzi brak. Wszędzie dookoła ...
Chociaż trawił go wewnętrzny ogień, miał dreszcze. Cały aż dygotał. Choć czuł żar, było mu chłodno. Serce jego spowił On. Nie mógł nic zrobić, był ...
Codziennie podcinał moją łodygę. Mówił, że bagno nie może zasmakować nieba. Krzyczał: - Jesteś potworem! Aberracją! Niszczysz mój idealny świat! Lecz ja się nie ...
Jestem tu, chociaż nigdy nie chciałam wracać. Drgania warg obrazują wstrząsy duszy jakich doznaję. Żadne słowa nie są mi już potrzebne, bo one nie pomogą. Potrzebuję ...
Początek, delikatny, subtelny jak lot motyla. Pozwoliłam się ponieść wilgotnej aurze. Każdy mój ruch był podporządkowany kroplom, które spadały na moje ciało. Swoim ...
Znowu przyszła do mojego sklepu. Pojawiała się codziennie. Zawsze przychodziła, gdy nie było ludzi. Wiedziałem, że nie interesują ją ubrania, a manekiny. Patrzyła i ...
Odpoczywaliśmy. Odpoczywaliśmy w lesie, u podnóża potężnej, majestatycznie wznoszącej się góry. Wcześniej rozpaliliśmy ogień, aby rozświetlał nam ciemność nocy ...