Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

Historia spisana w przeszłości - część 2

Wark opuścił salę wykładową. Tym razem nikt go nie zatrzymywał ani nie zakładał mu worka na głowę z dość oczywistych powodów. Wszyscy Kuglarze leżeli nieżywi albo nieprzytomni niczym Ośmiecony. Pośród nich zaś stał kudłaty karzeł przypominający gnoma.

- A ty to kto? – zdziwił się karzeł, widząc Warka.

- Jestem nowym uczniem Kuglarzy.

- Przykro mi, ale chyba ich wszystkich unicestwiłem.

- Nie bardzo rozumiem.

- Omyłkowo wypowiedziałem zaklęcie z Czarnej Księgi Zakazanych Formuł. No i stało się. Teraz wszyscy nie żyją.

- Omyłkowo? Nie wierzę ci.

- Radzę uważać z doborem słów. Nie znamy się, a nie lubię nachalnych typów.

Wark stwierdził, że jego wiedza magiczna nadal jest na etapie wyciągania królika z kapelusza, więc wolał nie gwiazdorzyć i po prostu się zamknąć. Powoli zaczął oddalać się od kudłatego stwora, który wciąż świdrująco się w niego wpatrywał.

- Chyba jednak nie mogę pozwolić ci odejść – powiedział gnom. – Za dużo widziałeś. Miałbym przez ciebie kłopoty.

- Na pewno jakoś się dogadamy. Nie pisnę słówkiem, że tu w ogóle byłem.

- Tak, tak, jasne. Zaraz przerobię cię na gulasz wieprzowy.

Z palców gnoma wystrzeliły iskry, a następnie snop promieni, które prawie osiągnęły celu, czyli głowy Warka. Ten w ostatniej chwili odskoczył i wpadł na stół z jajami, używanymi do obrzucania występujących, gdy publiczności zabrakło błota.

- Nie wywiniesz się! – wrzeszczał gnom, gdy Wark pełznął na czworakach pośród skorup i żółtek.

fanthomas

opublikował opowiadanie w kategorii fantasy, użył 280 słów i 1569 znaków.

Dodaj komentarz