Kiedy zbliżyłam się do prysznica usłyszałam wesołe gwizdanie Adama i jakiś monolog, a po chwili na ściankach położył telefon z którego zaczęła grać muzyczka. W kącie była drewniana kabina wysoka na dwa metry z małym prześwitem pomiędzy podłogą a dolną częścią, jakieś dziesięć cm. Od frontu drzwi i całość zrobiona z desek. Tuż obok był zwyczajny zewnętrzny prysznic do zwykłego schłodzenia w trakcie dnia.
Powoli zbliżyłam się do szafki i wieszaków gdzie widziałam spodenki Adama. Podkradłam się do drzwi i odczekałam chwilę. Na szczęście Adam nie należy do osób które pod prysznicem spędzają ledwo minutę, wręcz przeciwnie więc miałam około kwadransa. Delikatnie spojrzałam przez dziurkę od klucza i z ponownie ogromnym pulsem zobaczyłam jego plecy i tyłek. Faktycznie brał prysznic, i faktycznie kilka lat na siłowni zmieniły go na tyle że musiałam wymownie przełknąć ślinę, jednocześnie poczułam strach że mnie usłyszał, ale nie wciąż nucił sobie piosenki z radia. Przyłożyłam telefon do dziurki od klucza..
SUKCES!
Miałam zdjęcie jak stoi nago tyłem do mnie. Widać było niewiele ale jednak! Ela się ucieszy, chyba.
Nagle zapadła cisza. Momentalnie pomyślałam " kurwa wpadłam" , jak się wytłumaczyć? Poślizgnęłam się? Psikus? Jestem zboczona? Zagrać w otwarte karty? Powiedzieć że to warunek Elki ale nie wiedziałam jak to powiedzieć? A co on na to? Pewnie się wkurwi? Każe oddać pieniądze i spierdalać? Ale pokazałam mu cycki i było okej? Byłam topless było dobrze? Właściwie to... wciąż jestem? Jak ja to wyjaśnię?
- KURWA! - Zaklęłam pod nosem, i dosłownie słyszałam jak bije mi serce, ale jednocześnie czułam mrowienie w kroku a moje sutki były tak nabrzmiałe jakby miały wystrzelić.
Raz jeszcze przełknęłam ślinę ale muzyczka wróciła, tylko tym razem mieszanka z Internetu i jakoś zdecydowanie głośniej. Ponownie spojrzałam przez dziurkę od klucza i widziałam jego plecy jak stał i się opłukiwał wodą opierając oburącz o ścianę, by po chwili się wyprostować i stanąć bezpośrednio pod deszczownicą. Nabrał żelu i wyraźnie widziałam że zaczął myc brzuch i biodra. Na kilka sekund się odwrócił i zobaczyłam jego namydlonego penisa, był w połowie drogi do erekcji... pewnie przez mycie, ale też był na wysokości moich oczu. Kolejny raz przełknęłam ślinę, poprawiłam sposób w jakim kucałam i nie przestawałam patrzeć. To byłoby doskonałe zdjęcie i Ela nie powiedziałaby nic! Lekko umięśniony brzuch, masywne ładne nogi i kutas. Ponownie poczułam mrowienie i dotknęłam swojego brzucha.... było mi dobrze. Powoli prawą dłonią zbliżałam się do biustu. Chwyciłam go i palcem zaczęłam drażnić sutek.
-Ooohhh - stłumione przez własną rękę.
Odkleiłam się i szybko zrobiłam zdjęcie po czym wróciłam do momentu jak zaczął się opłukiwać. Kilka sekund później palcami delikatnie dotknęłam kolana i potem uda aż dotarłam do majtek. Spłukał wszystko... ja dotknęłam cipki ukrytej pod majtkami. Poczułam falę gorąca i przyjemności kiedy zobaczyłam jak Adam zaczął coś poprawiać przy penisie.
- Po cholere go myjesz znowu? - szepnęłam do siebie, natomiast on odwrócił się znowu tyłem do drzwi.
Cichutko przeszłam do bocznej ścianki ale nie znalazłam żadnej dziury w drewnianej ścianie, ale ciekawość wygrała. Uklęknęłam w trawie i próbowałam zajrzeć ale nie widziałam absolutnie nic. Kiedy miałam się poddać przypomniałam sobie co robili chłopaki w szkole. Przełknęłam ślinę i uruchomiłam przednią kamerę w telefonie. Trochę manewrowania i zobaczyłam go w pełnej okazałości. Stał pod wodą a jego kutas był znowu bliżej erekcji. Kliknęłam zdjęcie i nagle widziałam jak jedną ręką zaczął się pieścić by po chwili stać z pełną erekcją. Kolejne zdjęcie dla Elii....
- Kurwa co ja robię! - pomyślałam ale zobaczyłam na ekranie jak zmienił pozycje i nabrał żelu po czym zaczął bawić się swoimi jądrami i kutasem wyraźnie się masturbując.
Mrowienie przerodziło się w krzyk podniecenia a sutki zaczęły dawać się we znaki jeszcze mocniej. Nie wiem co mnie podkusiło ale włączyłam nagrywanie...
- Tak gdyby Eli coś strzeliło do głowy.... - usprawiedliwiłam bardziej samą siebie
Bo w chwili kiedy zwolniła mi się prawa ręka ponownie wróciła do majtek. Poczułam przyjemność i ekstazę. Chciałam więcej. Widziałam jak Adam stanął lekko pod kątem w rozkroku i zaczął sobie walić konia. Przełknęłam kolejny raz ślinę i odsunęłam majtki.... jeden sprawny ruch i cały palec już był we mnie. Było przyjemnie, lepiej z każdą chwilą. Lewą ręką zaczęłam pieścić sutki a prawą zaczęłam się masturbować ciągle patrząc jak na ekranie Adam wali konia. Powoli słychać było jego ciche pojękiwanie a nastrój udzielił się również mi.... Rozwiązałam majtki, i zaczęłam pieścić się równo z Adamem obserwując jak on przyśpiesza aż w końcu strzelił na ściankę. Trzy salwy a wraz z trzecią doszłam i ja przygryzając dolną wargę z dwoma palcami w mojej cipce oraz z lekkimi drgawkami.
- KURWA! - pomyślałam dochodząc do siebie
Co ja robię? Masturbuje się podglądając brata? Szybko chwyciłam leżące na trawie majtki i telefon i się wycofałam. Rzuciłam telefon na leżak a sama wskoczyłam do basenu gdzie się schłodziłam i założyłam spowrotem majtki tam gdzie ich miejsce, prosto na własną dupę gdzie powinny być.
- Co ty robisz głupia pizdo! - pomyślałam pływając w kółko
Nawet nie analizowałam że jestem topless przed bratem ale to co zrobiłam? Cholera jasna czemu mnie to tak podnieciło! Zwariowałam do reszty... Trawka wypaliła mi mózg to jedyne wyjaśnienie.
Zanurkowałam i usiadłam na dnie na tule ile pozwoliły mi płuca po czym wypłynęłam i leżałam na plecach w wodzie z zamkniętymi oczami zastanawiając się w którym psychiatryku by mnie za to zamknęli.
- I właśnie dlatego jestem naturystą! - usłyszałam Adama który stał przy brzegu basenu owinięty ręcznikiem.
- No dlaczego? - odpowiedziałam nie otwierając oczu.
- Cycki! - powiedział stanowczo i oboje się zaśmialiśmy
- Jak to jest że na was facetów tak to działa? - powiedziałam jednocześnie chwytając je w dłonie i ściskając
- Nie wiem, ale widok naturalnej kobiety jest bezcenny. Dlatego też uwielbiam Kingę bo jest piękna i podziela moje zamiłowanie.
- Aż jestem ciekawa jak ta twoja ukochana wyglądałaby tu w basenie?
- Byłoby zajebiście, tyle że byłaby bez majtek.
- No cóż.
Zaśmialiśmy się ponownie po czym gadaliśmy o pierdołach aż w końcu Adam oznajmił że idzie coś ugotować więc dziś on ogarnie nam obiad. Kolejny raz nie wiem co mi strzeliło do głowy!
-ADAM! - krzyknęłam kiedy już był kilka metrów dalej na tarasie a ja blisko brzegu basenu, i jednym susem rzuciłam w jego plecy moimi mokrymi majtkami.
- Co do... - Powiedział odwracając się i dosłownie go zatkało.
Spojrzeliśmy sobie w oczy w ja popłynęłam powoli w stronę środka basenu.
- Czyli że tak?
- Oj młoda młoda! Jest dla ciebie nadzieja w naturystycznym świecie.
Po czym pochylił się i zabrał moje majtki spojrzał raz jeszcze na mnie i odwrócił się i poszedł lecz zatrzymał się w drzwiach, odwrócił głowę zrobił głupią minę i zaczął się śmiać jak szaleniec zdejmując ręcznik i machając tyłkiem przez kilka sekund, na co i ja zareagowałam śmiechem, po czym zniknął w środku a ja poczułam jakąś dziwną wolność. Brak majtek sprawił że poczułam się dziwnie swobodnie ale jednocześnie zelżyły moje wyrzuty z racji tego czego się dopuściłam. Popływałam jeszcze chwilkę po czym wyszłam i pobiegłam do prysznica.
Dopiero w środku uspokoiłam się i wzięłam po ludzku prysznic, a przynajmniej chciałam. Kiedy spostrzegłam ściankę na która on się spuścił kilkadziesiąt minut temu moja ręka mimowolnie dotknęła cipki i kilka chwil później już się masowałam. Było ciepło, miło, i przyjemnie więc czemu nie skorzystać?
Po wszystkim wyszłam i przewiązałam się ręcznikiem po czym poszłam do domu gdzie zajrzałam do kuchni gdzie brat już kończył robić obiad.
- Za kwadrans będzie gotowe.. - urwał w pół zdania
- Dobra tylko coś na siebie zarzucę i przyjdę. Oglądamy później coś?
- Jasne chętnie, zapowiadali jakąś komedię.
- O super, a po angielsku chociaż?
- Zawsze można wziąć netflixa, albo wrócić na basen.
- Już za późno.
- A szkoda....
- Kurde co wy faceci macie z tymi cyckami!
- Co proszę?
- Dobrze wiesz co. - zaczęłam się z nim droczyć
- Cóż to naturalne odruchy męskie
- pieprzenie.....
- No to powiem wprost. - odwrócił się w moją stronę i spojrzał mi w oczy
- Tak?
- Bo ja.....
- Tak? Co nagle się wielki naturysta krępuje?
- No bo wiesz ja...
- No mów że. - Wziął głęboki wdech
- Ja lubię cycki! - walnął jak z armaty po czym uśmiechnął się od ucha do ucha a ja kolejny raz wybuchnęłam śmiechem.
- Faceci...
- No tak a teraz lec wysuszyć włosy i się ubrać.
Wrócił do gotowania a ja śmiejąc się poszłam do pokoju. Zawsze mieliśmy świetny kontakt ale dzięki cyckom jakoś mam wrażenie że jakaś bariera zniknęła i jakby staliśmy się sobie bliżsi w jeden dzień? Ale czy to dobrze? Kocham tego głupka i fakt zawsze o mnie dbał, ale jakoś do dziś miałam pewne opory pogadać z nim o problemach uczuciowych czy coś, ale teraz nawet chciałabym się jakoś wygadać? Może ten jego naturyzm o którym trąbi co kwadrans nie jest taki zły? Ale zresztą co mi tam. Odwróciłam się i zdjęłam ręcznik rzucając go na stół obok Adama który był odwrócony plecami by ze schodów usłyszeć tylko " cholera przegapiłem" oraz śmiech na który odpowiedziałam tym samym i życzyłam szczęścia, oraz poprosiłam o rozwieszenie ręcznika żeby wysechł. Sama poszłam szybko się przesuszyć i coś założyć. W pokoju natomiast nastąpił malutki dylemat, ale szybko założyłam wygodne czarne majtki i materiałowe luźne spodenki. spojrzałam na siebie w lustrze i faktycznie byłam seksowna. Dosuszyłam włosy i mimo rozczochrania podobało mi się to co widziałam w lustrze coraz bardziej. Chwyciłam białą bluzkę na ramiączkach zarzuciłam na siebie i ruszyłam w dół słysząc że spagetti gotowe.
Może to piwo we krwi, a może ta złamana bariera spowodowały że zatrzymałam się na metr przed zakrętem do kuchni i zdjęłam koszulkę. Nie mam pojęcia dlaczego ale to zrobiłam, po czym weszłam do kuchni i usiadłam przy stole, widząc pytający wzrok Adama.
- No co?
- Nie zapomniałaś o czymś? - podniosłam koszulkę i pokazałam mu ją
- Spagetti.... Wiesz że zawsze się upeierdole jak ostatnia łamaga sosem a wole się najeść niż ciągle stresować koszulką.
- Znaczy mi to nie przeszkadza więc luz.
Faktycznie zawsze się ubrudzę jedząc spagetti. Taki los ale przyznam że Adam wiedział jak wykorzystać składniki i zrobić dobry obiad. Kinga, jeśli oczywiście za niego wyjdzie nie będzie narzekać na obiady nigdy.
Obiad z lampką wina smakował wybornie i jak przewidywałam już przy pierwszej porcji się zbrudziłam, przez co wywiązała się dyskusja o przydatności naturyzmu względem sosu pomidorowego oraz zużytego prania. Zupełnie nic nie znaczące dyskusje, jednakże o zgrozo jak przyjemne do wina i smacznego jedzenia. Jedliśmy a ja klasycznie zajadałam się i piłam wino które szybko poleciało mi do głowy na tyle że poczułam się wstawiona, a Adam to zobaczył i nawet się zdziwił, jednakże dopiero na butelce znalazł winowajcę. Napój o smaku wina mający ponad dwadzieścia procent, plus piwo i zmęczenie. Poprosiłam o ostatnią dokładkę i dolewkę wina ale się uparł że mi już wystarczy, i miał rację, ale ja wiedziałam swoje i bardzo chciałam więcej, wiec finalnie uległ swojej młodszej siostrzyczce. Przyszedł niczym kelner w pięciogwiazdkowej restauracji i nalał mi wina. Podziękowałam i jak głupia ochlapałam się sosem. Obydwoje się zaśmialiśmy .
- Jakie to.... klasyczne. - rzuciłam ze śmiechem.
- Fakt.
- KELNER! Proszę o ścierkę! - krzyknęłam a Adam udając zaaferowanego kelnera podbiegł małymi kroczkami
- Pani wybaczy! Szef kuchni osobiście przeprasza za niedogodności wynikające z sosu pomidorowego. Oto ratunek. - podał mi ręcznik
- CO?! Pięciogwiazdkowa restauracja i ręcznik papierowy?! Bezczelność!
- Pani wybaczy! - każde z nas grało swoją rolę. Adam pobiegł po ręcznik materiałowy i nawilżył go lekko wodą po czym małymi kroczkami wrócił i wymownie podał mi ręcznik
Ja natomiast zamiast go chwycić odsunęłam krzesło i wymownie się oparłam odchylając głowę. Chyba oboje byliśmy już zbyt zaaferowani bo poczułam jak zaczyna wycierać mi twarz przyjemnie chłodnym ręcznikiem. Moje sutki nie pozostały obojętne kiedy zaczął wycierać pozostałe dwie krople na dekolcie i jedną tuż obok sutka. Dopiero wtedy kiedy ją wytarł dotarło do nas co właśnie się stało.
- Wybacz młoda. - powiedział zabierając rękę.
- Nic się nie stało... w końcu paraduje pół dnia topless.
- Mimo wszystko wybacz.
- Mówię serio wszystko... w porządku. Może naturyzm to dla mnie nowość ale też mam swoje za... uszami... ale w sumie.
- W sumie ? - spojrzał wymownie
- Chciałbyś ich... no wiesz?
- Ich? co wiem?
- No chciałbyś je... dotknąć?
-Nie rozumiem?
- No cycki moje... chciałbyś je dotknąć? - kurwa co ja robię pomyślałam
- Chyba nie powinniśmy. - kurwa mać teraz ci się odwidziało pomyślałam z jednej strony ucieszona z drugiej rozczarowana.
-Masz rację...
- Nawet jako naturysta to jednak plaża a to to no... co innego.
- A posmarować byś mnie kremem potrafił.. ?
- Chyba tak... w sumie?
- No to chyba tez dotyk?
- W sumie to tak...
- No to tym bardziej chyba będzie .....w porządku?
- Jesteś pewna? Nie chce cię skrzywdzić Anka.
Uśmiechnęłam się i chwyciłam jego dłoń kładąc ją na moim biuście. Była ciepła i przyjemna, a po chwili zaczął samodzielnie mnie dotykać i ściskać. Stanął za mną i zabrał dłoń zaczął masować mi ramiona i szyję.
- Masz wspaniały biust.
- Dzięki i za masaż i za komplement.
- To ja dziękuje za możliwość dotyku.
- Myślę że możesz wrócić do tego co robiłeś przed chwilą.
- Mogę?
- Tak to było.... - wzdrygnęłam się bo w tej chwili stojąc za mną oburącz przestał mnie masować tylko chwycił mój biust.
Powoli zaczął go masować i ugniatać żeby w nieoczekiwanym momencie palcami ścisnąć moje sutki. Nie wierzyłam w to co się dzieje ale to było nieziemsko przyjemne.
- ... Przyyyjeeeeeeeemneeee. - popłynęłam
- Cieszę się.
- Kontynuuuuujj - jęknęłam a Adam wciąż masował mój biust.
Odchyliłam głowę i oparłam się o jego brzuch i mimowolnie powoli, delikatnie i stanowczo pojękiwałam z rozkoszy. Sposób w jaki drażnił moje sutki był nieziemski. Z każdą kolejną chwilą było mi coraz przyjemniej mimo że dotykał tylko moich piersi zaczęłam coraz bardziej dyszeć i jęczeć.
- O takkk, nie waż się przestawać! - powiedziałam a on mocniej ścisnął moje piersi i sutki. uczucie bólu wymieszało się z podniecenie, a mną wzdrygnęło dziwne uczucie spełnienia.
Rozchyliłam nogi i zaczęłam pocierać swoje krocze. Teraz już jęczałam i dyszałam a on wciąż pieścił mój biust aż w końcu zbliżyłam się do orgazmu i doszłam. Wyczuł i ścisnął mi sutki po czym puścił i odsunął ręce a ja siedziałam i wracałam do siebie.
- Do takiej restauracji do aż chce się wracać! - powiedziałam i odsunęłam krzesło obok rzucając koszulkę w inne miejsce
- Cieszę się że jest pani zadowolona z naszych usług.
- Zdecydowanie, a w bonusie mam kogoś kto mnie może smarować.
- Z przyjemnością zapewnię pożądaną usługę z największą przyjemnością i profesjonalizmem.
Siedzieliśmy i wpatrywaliśmy się w siebie. Wstałam i powoli skierowałam się po butelkę wina.
- Już chyba dość alkoholu Anka na dziś.
- A bo ja wiem... mam ochotę na więcej. - oboje nie do końca chyba mówiliśmy o alkoholu, i dla obojga z nas było to nowe, szalone, niemożliwe, zakazane, ale wisiało w powietrzu.
-Czy ja wiem a co jeśli zaszkodzi?
- Jeszcze odrobinka....
- Odrobinka?
- Taki deser.....
- Deser? Wisienka na torcie może?
- O tak wisienka na torcie.
Stałam przed nim i wiedziałam co za chwile się stanie, zamroczyło mnie i pragnęłam tych pieszczot. Pochyliłam się i tym razem to ja pocałowałam go w czoło, po czym delikatnie przysunęłam biust do jego głowy a on równie powoli i delikatnie polizał mój sutek.
- Wciąż smakuje sosem.
- O nie! I co ja zrobię z koszulką!
- To trzeba wyczyścić.
Nie powiedział więcej, w zamian poczułam zwinny język pieszczący mój sutek, oraz uczucie przechodzące w ssanie. Było mi cholernie dobrze, odpływałam coraz mocniej i straciłam wszelkie hamulce, oraz obawy. Dłońmi rozwiązałam spodenki które opadły aż do kostek. Wyjęłam jedną nogę i druga kopnęłam spodenki. Adam zauważył ale teraz zaczął ssać drugi sutek. Czułam się cholernie seksowna i byłam napalona, chciałam więcej nieważne ile nie ważne jak. Po kilku minutach przestał ssać moje sutki i spojrzał na mnie.
- Jeśli chcesz możesz je zdjąć....ale to będzie miało.... konsekwencje....
- jakie ? - zapytał
Ale nie czekał na odpowiedź. Pocałował mój brzuch kilka razy po czym zawinął palce w moje majtki i powoli zaczął je ciągnąc w dół. Każdy milimetr był powolny ale zdecydowany. W końcu ostatni skrawek majtek stał na straży mojej wygolonej cipki, ale i on się poddał a następnie kolana i kostki, aż nie było nic. Pocałował mnie w uda i podbrzusze a ja usiadłam na stole. Zbliżył się powoli, ja natomiast rozłożyłam nogi wyraźnie pokazując mu czego chcę. Zrozumiał bez słowa. Zbliżył się i pocałował mnie w kostkę, potem wyżej i wyżej aż dotarł do mojej cipki której sprezentował całus, oraz jeden jedyny ruch językiem, wzdłuż warg ale nie zagłębiając się zbytecznie, zaczął całować dalej druga nogę aż do drugiej kostki.
Położyłam mu nogi na barkach i powoli przyciągałam. Oboje byliśmy w transie, zupełnie poza czasem i wszechświatem. Czułam jak kapią ze mnie krople podniecenia i przyciągałam jego głowę coraz bliżej mojej cipki. W końcu poczułam jego oddech na mojej skórze, ale wciąż się wahał.
- Zrób to proszę.....
- Kocham cię młoda wiesz?
- Wiem, dlatego... zrób to.
Nagle poczułam jego dłonie na moich udach, pociągnął mnie bliżej siebie i poczułam pocałunek w guziczek, i kolejny w wargi i następny a po nim jeszcze kolejne. Dopiero po dłuższej chwili zaczął delikatnie lizać moje wargi, aż wreszcie zagłębił w nie koniuszek swojego języka. W tej samej sekundzie podjęłam decyzję że pragnę więcej, o wiele więcej i teraz albo nigdy. Oboje to wyczuliśmy bo on wciąż trzymał mocno moje uda ale wiedzieliśmy że skończymy w łóżku, lub na stole.... Miejsce nie miało znaczenia, liczyła się chwila, i postępująca przyjemność kiedy pierwszy raz włożył we mnie swój język.
- Cudownie smakujesz Aniu.
- A ty robisz zajebiste minetki.
Wrócił do tego w czym był świetnie przeszkolony aż do chwili kiedy zbliżyłam się do kolejnego już orgazmu dziś, lecz poprosiłam o przerwę. Odsunął się a ja poczułam pustkę, ale wiedziałam czego chcę. Chwyciłam go za rękę i poprowadziłam na kanapę do salonu. Usiadł i przełknął ślinę kiedy rozpięłam mu spodnie. Zobaczyłam w slipkach twardego kutasa którego po prostu chciałam dziś posiąść. Pal licho świat, życie, wszystko... liczyło się tylko jedno. Zdjęłam jego spodnie i pociągnęłam slipki, a po chwili wyskoczył piękny twardy wygolony penis z kropelką na końcu. Rozchyliłam mu nogi u oblizałam się przyjmując wygodną pozycję dotknęłam go jednym palcem. Penis podskoczył a Adam jęknął, dotknęłam drugi raz i trzeci a na jego czubku pojawiła się kolejna kropla. Poprawiłam włosy i spojrzałam mu w oczy, i zobaczyłam tam to co we własnym odbiciu. Pragnęliśmy tego zakazanego czynu obydwoje. Dotknęłam palce kroplę na jego penisie po czym zlizałam ją wciąż patrząc mu w oczy i powodując że teraz stał już w pełnej okazałości. Zbliżyłam się i pocałowałam go w nogę, potem kolejny raz robiąc podobną ścieżkę jak on tyle tylko że ominęłam penisa który dostał całusa jako ostatni. Wymownie poprawiłam się raz jeszcze ocierając biustem o jego nogi i kutasa, oblizałam wargi i chwyciłam go u nasady. Adam jęknął z przyjemności kiedy podniosłam go i pocałowałam każde jądro z osobna po czym zaczęłam je lizać. Czułam narastające napięcie i wiedziałam że za chwilę go dosiądę bo nie wytrzymam ale chciałam żeby i jemu było tak cudownie jak mi wcześniej. Wzięłam do ust jego jądro a Adam z rozkoszy już stękał i zaczął mnie dodatkowo głaskać po głowie. Powtórzyłam to z jego drugim jądrem co wyraźnie mu się podobało po czym podniosłam się i spojrzałam mu w oczy nachylając się nad jego penisem.
- Mógłbyś? - zapytałam
- Oczywiście.
Chwycił moje włosy w jedną dłoń i przytrzymał mi je tak żeby nie przeszkadzały, odpowiedziałam uśmiechem i przeciągłym ruchem języka po jego główce. Stęknął z rozkoszy bo kolejny ruch języka zaczynał się na jądrach i biegł przez całego penisa aż do główki, wtedy go pocałowałam.
- Również smakujesz wybornie, a to dopiero przystawka.
Po czym otworzyłam usta i wzięłam jego żołędzia w usta. Powoli zaczęłam robić mu Loda nie śpiesząc się skupiałam się na razie tylko na główce, oczekując aż sam zechce więcej, i stało się bo po kilku minutach poczułam jak mocniej ściska moje włosy w dłoni i pchnął mnie minimalnie głębiej zupełnie jakby chcąc sprawdzić na ile może sobie pozwolić. Kolejny raz czułam potok między własnymi nogami, podobało mi się. Z każdym ruchem robiłam mu loda bardziej i głębiej dochodząc już do połowy penisa, kiedy nagle zadzwonił jego telefon. Przestałam na chwilę, spojrzeliśmy na siebie
- pewnie nic istotnego. - powiedziałam
- Pewnie tak. - dodał
I wróciłam do pieszczot ale telefon zadzwonił po raz drugi i trzeci, a za czwartym razem rozbrzmiał także i mój? Chwyciłam i zobaczyłam że to rodzice.
- Kurwa! - syknęłam i odebrałam udając że biegłam.
Okazało się że chcieli sobie pogadać na konferencji więc w trybie ekspresowym oboje wciągnęliśmy spodenki i koszulki i połączyliśmy się przez ekran telewizora. Jak dobrze że za wczasów schowaliśmy poza kamerę naszą bieliznę, jednakowoż rodzice się martwili ze nie odbieramy wiec przez to wszystko uznali że sobie pogadamy bo itak mamy czas... przeklęłam w głowie kiedy faktycznie rozmawialiśmy ponad dwie godziny aż w końcu uznaliśmy że pora się położyć. Adaś posprzątał a ja pożegnałam rodziców koło północy po czym oboje bardziej trzeźwi poszliśmy do swoich łóżek.
2 komentarze
iskra957
Udana kontynuacja
Joannya
@iskra957 cieszę się że się podoba
kuba85
Będą kolejne części?
Joannya
@kuba85 Tak Jak znajdę chwilę to napiszę kontynuację zapewne dzis wieczorem lub jakoś w tygodniu