Zakazane uczucie uczennicy do nauczyciela

- Majka idziemy na ten!- Wskazałam placem na plakat filmu Step Up.
Razem z przyjaciółką byłyśmy właśnie w nowo otwartym kinie. Było mało ludzi, ponieważ młodzież jest w szkole, a dorośli w pracy. Zapytacie się pewnie czemu nas nie ma w szkole? To proste... Każdemu przyda się w życiu choć odrobina luzu. A w tym okresie najwięcej uczniów z niej korzysta, ponieważ koniec roku szkolnego wielkimi krokami się zbliża.
- Ale ten jest lepszy!- Wskazała na plakat z jakimś horrorem.
- Wiesz bardzo dobrze, że nie lubię takich filmów. Weźmy coś z czego obie będziemy zadowolone.
- Dobra... Ty lubisz komedie i romantyzm, a ja wolę horrory. Co powiesz na "Straszny film 5"?
- Hym... Zgoda! I tak miałam zamiar go obejrzeć.
Z uśmiechami na twarzach poszłyśmy do kas. Ja by kupić bilety, a Majka by kupić popcorn i cole.
Zajmując miejsca spostrzegłam, że było bardzo mało ludzi. Przed nami siedziało dwóch facetów- nie za młodych, nie za starych. Można by powiedzieć, że w wieku 20-26 lat. Oglądając reklamy zajęłyśmy się rozmową, oraz chrupaniem popcornu. Gdy się zaczął, większej części popcornu z naszych kubełków zniknęło.
W filmie były jakieś przebłyski śmiechu, ale tak czy tak był dla mnie nudny. Coraz częściej przestałam zwracać na niego uwagę i się miętosiłam w dłoni ziarnko popcornu. Naglę wpadł mi do głowy pewien pomysł, spojrzałam sugestywnie na Majkę i na dwóch facetów. Od razu zrozumiała o co chodzi. Biorąc do ręki odrobinę popcornu, zaczęłyśmy rzucać w naszych "przyjacieli". Na początku to ignorowali, lecz po kilku minutach zaczęli reagować. Gdy się odwracali w naszą stronę, odwróciłyśmy wzrok na ekran ze skupionymi minami.
- O! Nie spodziewałam się takiego czegoś... Muszę przyznać, że film bardzo ciekawy.- Mówiłam do Majki, mając wzrok cały czas na ekranie.
Kontem oka cały czas obserwowałam mężczyzn. Z ich miny wywnioskowałam, że nie bardzo wiedzą o co chodzi. Gdy zajęli się na powrót filmem, znowu zaczęłyśmy rzucać w nich popcornem. Szybko odwróciłyśmy wzrok na ekran, gdy znów odwracali głowy w naszą stronę. Skupienie uformowało się na naszych twarzach. Po jakimś czasie nie wytrzymałam tych spojrzeń. Zwróciłam się do Majki.
- Ej! Majka... Wiesz co? To już zaczyna robić się nudne...- Faceci zdezorientowani spojrzeli na siebie myśląc, że chodzi mi o film.- Oni cały czas się na nas gapią.-Powiedziałam na tyle głośno by to usłyszeli i sugestywnie zawiesiłam wzrok na nich.
Wybuchli śmiechem, Majka także i dwie dziewczyny siedzące koło nas. Ja sama zaśmiałam się cicho pod nosem.
- Ej dziewczyny! Nie szkoda wam popcornu?- Zapytał brunet.
Musiałam przyznać był bardzo ładny. Miał hipnotyzujące oczy o kolorze czarnym. Lekki zarost dodawał mu powagi, lecz po wesołych iskierkach w oczach można było powiedzieć, że był spoko.
Spojrzałam na kubełek popcornu, później na nich.
- Nie, mam jeszcze jego sporo.- Odparłam z powagą.
Wszyscy zaśmialiśmy się. Przedstawiliśmy się sobie, po czym zajęliśmy rozmową. Cały czas czułam na sobie wzrok Matt'a- Tego przystojnego bruneta.
Wychodząc z kina śmiałyśmy z się z Majką. Było bardzo fajnie i spodlałyśmy bardzo fajnych facetów.

~~CCC~~

2 miesiące później...

- Jack!- Zawołałam głośnio, wstając i otrzepując się z ziemi.
- Co jest młoda?- Zapytał ciemnoskóry mężczyzna o przenikliwych oczach, które tak bardzo lubiłam oglądać. Jack jest moim dobrym przyjacielem od kilkunastu lat. Mogłabym rzec, że jest jak ojciec.
- Już skończyłyśmy. Może rzucisz okiem?- Spytałam, przyglądając się bramie.
Mężczyzna ciężko westchnął i podszedł do mnie, oraz Majki. Przyjrzał się dokładnie bramie i z aprobatą pokiwał głową.
- To jest coś! Odwaliłyście kawał dobrej roboty! Zawsze się zastanawiałem jak to wy robicie, że kończycie w tak ekspresowym tempie?
- Tajemnica.- Zaśmiałam się chytrze.
- Zresztą taka już nasza praca. Szybko, zwinnie i do następnego klienta- Uśmiechnęła się nieśmiało Majka.
Jack zaśmiał się i wyciągnął portfel.
- Tak, to ile wam wiszę?
- Znasz zasady Jack. To ty ustalasz cenę, jednocześnie pokazując nam na ile się spisałyśmy.- Powiedziałam zbierając pędzle, oraz przybory do malowania.
Majka od razu zabrała się do zbierania bezużytecznych już gazet i wrzucania ich do pobliskiego śmietnika.
- Ach niech będzie. Macie tutaj dwie stówy. Spisałyście się naprawdę nieźle, jak z resztą co roku.
- Aż tyle?!- Wykrzyknęły zaskoczone.- Przecież wiesz, przyjmujemy każdą gotówkę, minimum 50 zł- no chyba, że chodzi o domy- ale nie przesadzasz trochę? W końcu pomalowałyśmy ci tylko płot!- Powiedziałam nie wierząc swoim uszom.
- Tak, ale dostałem niedawno awans i muszę tą kasę jakoś wydać.- Powiedział spokojnie.
Oboje z piskiem rzuciłyśmy się na mężczyznę i przytuliłyśmy go mocno.
- Dziękujemy Jack, jesteś boski! Jakby co to wiesz gdzie nas szukać- Zasalutowałam mu i odkleiłam się od niego.
- Pamiętaj! Jeśli jakiś kłopot z płotem masz, to od razu wezwij nas!- Zanuciła Majka, a ja uśmiechnęłam się pod nosem.
- Zapamiętam, a i powodzenia!
- Dzięki Jack!- Powiedziałyśmy jednocześnie.
Wrzucając do koszyka sprzęt, szybko umocowałyśmy go na moim rowerze. Wyjeżdżając zaczęłyśmy machać czarnoskóremu i śpiewać jak głupie różne piosenki. Ludzie zawsze uważali nas za miasteczkowe wesołki. Gdzie zawsze poszłyśmy razem, zostawiałyśmy pozytywną aurę.
Mieszkam w małym miasteczku położonym w południowej Anglii- miasteczku o nazwie Caistor. Jestem jedynaczką i można by rzec, że półsierotom. Mój tata zginął w wypadku samochodowym 5 lat temu. To zdarzenie odcisnęło piętno na mym życiu. Stałam się wtedy zamknięta w sobie, cały czas chodziłam smutna, nic mnie nie interesowało. To dzięki Majce wszystko wróciło do normy. Dzięki Majce i oczywiście mamie. Zawsze obydwie były ze mną w ciężkich chwilach, a także w tych szczęśliwych.
- Marita! To tutaj!- Zawołała Majka wskazując na ładny jednorodzinny domek.
Zatrzymałyśmy się i wchodząc na podwórko zostawiłyśmy przy bramie rowery. Tym razem to Majka zabrała koszyk ze sprzętem. Weszłyśmy na klatkę schodową i zapukałyśmy. Chwilę zajęło gospodarzowi otwarcie drzwi, ale gdy to już zrobił szczęki nam opadły.
- Matt!- Wykrzyknęłyśmy obydwie, robiąc wielkie oczy ze zdziwienia.
- Marita! Majka! To wy jesteście z "Pomalujemy twój świat ewentualnie: płot, dom, bramę.."?
- Tak, to nasz znak rozpoznawczy... Ale co ty tu robisz?- Zapytała Majka.
- Mieszkam.
- Matt, jak fajnie! Kiedy się tu wprowadziłeś?
- Niedawno, jakieś dwa tygodnie temu.
- To wiedz, że będziemy twoimi częstymi gośćmi- Zaśmiałam się cicho.
Zabrałyśmy się do pracy. Dzisiaj zdążyłyśmy pomalować tylko połowę domu. Matt chciał nam nawet pomóc, ale odmówiłyśmy mówiąc, że "to nasza robota".
Wracając do domu rozmyślałam. Został nam niecały tydzień wakacji, a mi i Majce razem udało się nazbierać ponad 2 tyś. złotych. To chyba nasz życiowy rekord. Postanowiłyśmy wybrać się na zakupy gdy skoczymy malować dom Matt'iego.
Kładąc się do łóżka przed oczami miałam jego piękne, hipnotyzujące oczy.

Alexa

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1399 słów i 7432 znaków.

6 komentarzy

 
  • Alexa

    Proszę bardzo TaJeMnIcZa :cmoczek:  :fuckyou:  Pozdrawiam :*

    13 sie 2014

  • TaJeMnIcZa

    Pocaluj mnie w ****   :ass:

    13 sie 2014

  • Dzastaaa

    Świetne opowiadanie:-) Oby tak dalej, a będzie znakomicie:-)

    8 sie 2013

  • moosiek150

    Fajne opowiadanko c: czekam na ciąg dalszy ;>

    8 sie 2013

  • Kubolo

    Zapowiada się ciekawie :) Chwilowy brak powiązania treści z tytułem oznacza, że nie spieszysz się z fabułą, co bardzo mi się podoba. Dzięki temu przed rozpoczęciem faktycznej akcji będziemy mogli dobrze poznać główną bohaterkę :smile:

    Czyta się z ogromną łatwością, jestem w stanie wszystko sobie wyobrazić :) W dodatku mam już mały scenariusz na to, co może się stać, ale czas pokaże, czy szedłem dobrym tropem. Czekam na następną część z niecierpliwością ;)

    8 sie 2013

  • sweetkicia

    Kiedy kolejna część??? :D

    7 sie 2013