No tak, już to pan Władzio o to zadba, żebym na przyjęciu imieninowym siedziała właśnie obok niego.
I w niczym zapewne nie będzie mu przeszkadzało to, że mam długą spódnicę…
Niechybnie podejmie wobec mnie wytrwałą ekspansję…
Jego dłonie najpierw wedrą się pod moją spódnicę…
Potem jego łupem staną się moje kolanka… Zapewne zrazu będzie bardzo delikatny, choć i tak nie omieszkam zaprotestować i odepchnąć drapieżne rączki…
A potem?
Potem pan Władzio niechybnie poprowadzi bardziej dalekosiężny najazd…
Na moje uda!
Ależ najem się wstydu przy stole!
Nie będę wiedziała, czy odpychać te ręce mocniej, ale wtedy wszyscy zobaczą!
No tak… a wiadomo? Może i tak zobaczą, jak nagrzany lowelas wpycha mi dłonie pod kieckę!
Co za wstyd! Boże! Co za wstyd!
Dodaj komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.