Parawan 6.

Parawan 6.- Zamknij się z łaski swojej — powiedział Sebastian do siedzącego obok Pawła. Jego śmiech od razu umilkł. Potem spojrzał na mnie, a w oczach miał zrozumienie i wsparcie. To było urocze. Na moment zapomniałam o tym, co za chwilę się stanie. Będę musiała wstać od stolika i pójść za parawan. Tam rozbiorę się i pozwolę wylizać swoją małą jednemu z największych dupków, jakich miałam okazje poznać w ciągu ostatnich kilku lat. Boże, dlaczego akurat mnie to spotkało?  
- Kochani, muszę wam wyjaśnić kilka kwestii — powiedziała Nina, a ponieważ nikt wcześniej nie zaspakajał nikogo oralnie, w sali zaległa cisza.
- W takiej sytuacji, gdy dziewczyna jest zaspokajana oralnie, konieczne jest odpowiednie pobudzenie obu partnerów. Zalecane jest rozebranie się do bielizny. Dziewczyna musi oczywiście ułatwić zadanie partnerowi i zdjąć majtki.
Poczułam obrzydzenie do samej siebie. Oczyma wyobraźni widziałam już, jak to robię. Zaczęłam po raz kolejny zastanawiać się, po co właściwie pojawiłam się na tej cholernej imprezie. Zabije swoją współlokatorkę, jak tylko wrócę do domu — pomstowałam w myślach.
- O tym, czy zadanie jest zaliczone, czy też nie decyduje osoba zaspokajana. W tym wypadku Paulina powie nam czy Robert zaliczył zadanie, dając jej tyle satysfakcji, ile by chciała.
Sama nie wiedziałam co o tym myśleć. Cieszyłam się, że jest taka możliwość. Chętnie bym temu młokosowi wystawiła opinię negatywną, ale gra nie dobiegła jeszcze nawet do połowy. Było spore ryzyko, że kiedyś znów spotkamy się za parawanem i zemści się na mnie.
- Kochani, zapraszam za parawan. Dodajmy im brawami otuchy — zagrzewała Nina.
Powolnym krokiem weszłam za parawan. Zaraz za mną zjawił się tam Robert. Nie chciałam na niego czekać. Zaczął się rozbierać, patrząc na mnie i uśmiechając szyderczo. Czekałam, aż zgaśnie światło. Dopiero wtedy zaczęłam zdejmować z siebie bluzkę, a potem spódnice. Traktowałam to, jak wizytę u lekarza. Gapił się na mnie cały czas. Zajęłam miejsce na łóżku, które obsługa naprędce ustawiła za parawanem. Nie chciałam na niego patrzeć. Wiedziałam, że powinnam się podniecić i choć postarać się czerpać z tego jakąkolwiek przyjemność. Nie mogłam. Oddałabym wszystko, by zamiast tego gnojka był tu ze mną Sebastian. Zacisnęłam zęby, wlepiłam oczy w sufit. Rozłożyłam nogi.
- Możesz zdjąć ze mnie majtki i pospiesz się — powiedziałam.
Nie musiałam go bardziej zachęcać.
- Dobrze kochanie — powiedział, podchodząc do mnie, a ja nie wiedziałam, czy mam się śmiać, czy płakać. Usłyszałam brawa i buczenie, kiedy zaczął. Kleknął przy łóżku. Poczułam jego dłonie na moich udach, a chwile później jego język po raz pierwszy musnął moją małą. Przeszedł mnie dreszcz obrzydzenia. Chwyciłam w dłonie prześcieradło i zacisnęłam, chcąc jakoś wytrzymać to, co się będzie działo.
Lizał mnie i lizał, a ja myślałam, że ta tortura nie będzie mieć końca. Wiedziałam, że to będą najdłuższe minuty w moim życiu. Czułam się trochę gwałcona, ale to było głupie, bo wiedziałam, czym ryzykuje, przychodząc tutaj. Co prawda moja współlokatorka powiedziała tylko o zadaniach erotycznych, a nie wspomniała ani słowem o seksualnych. Po raz kolejny pomstowałam na nią. Tymczasem Robert bawił się w najlepsze. Co jakiś czas odrywał się od mojej cipki i spoglądał na mnie. Pewnie liczył, że zacznę krzyczeć i piszczeć z zachwytu. Nie było na to szans. Był tak beznadziejny, że głowa mała. Z drugiej strony mój umysł od razu wyparł z siebie możliwość, że mogłoby mi z nim być dobrze. Nie dałam mu nawet szansy, ale to jak zachowywał się cały wieczór, skreślało go w moich oczach.
- Kochani czas minął.
Czekałam na te słowa całe trzysta sekund. To było najlepsze, co mogło mnie spotkać. Od razu się podniosłam.
- Spadaj już — powiedziałam do niego. On miał zamiar dalej wlepiać wzrok w moją cipkę. Zadziałałam na niego jak płatka na byka. Podniecił się gnojek. Sapał jak szalony i był cały czerwony. Szybko założyłam majtki i podeszłam do stojaka z moimi ubraniami.
- Mam nadzieje, że dostanę dobrą ocenę cipeczko — powiedział do mnie. Miałam ochotę zdzielić go po pysku. Nie spodziewałam się takiego chamstwa. Nie pamiętałam czy kiedykolwiek ktoś potraktował mnie tak instrumentalnie. Spojrzałam na niego cała czerwona ze złości.
- Cycuszki też masz całkiem, całkiem — powiedział, a ja dopiero teraz zorientowałam się, że stoję przed nim w bezruchu w samym staniku. Szybko włożyłam bluzkę. On także zaczął się ubierać.
Nie czekałam na niego, tylko zdenerwowana wyszłam zza parawanu. Nina wskazała mi, bym zaczekała. Spojrzałam po pozostałych uczestnikach. Na ich twarzach widziałam podniecenie i oczekiwanie na to, co powiem.
- Paulina, jaką ocenę wystawisz Robertowi?- zapytała prowadząca tę imprezę.
Nie wiedziałam co powiedzieć. Cały czas buzowała we mnie złość po tym, jak mnie potraktował.
- Był beznadziejny -powiedziałam i o dziwo dostałam brawa. Zauważyłam, że stanął koło mnie. Najwyraźniej był zaskoczony, bo ja poszłam do stolika, a on został. Zrobiłam mu nieziemski wstyd, ale należało mu się za to, co powiedział za parawanem i za całokształt.
Nina najwyraźniej nie spodziewała się takiej szczerości. Szybko obróciła to w żart, mówiąc Robertowi, żeby się doszkolił. Paweł miał z kolegi nieziemską radochę. Sebastian i Iza patrzyli na mnie. Choć tak naprawdę ich nie znałam, czułam, że mam w nich sojuszników. Zachowanie obu chłopaków ich także mocno irytowało. Ich ciepłe spojrzenia podniosły mnie na duchu.
- Brawo — szepnęła mi do ucha Iza. Dzięki jej słowom od razu poczułam się lepiej i bardziej pewnie. Robert usiadł przy stoliku i patrzył w przeciwną stronę.
- Kochani mamy za sobą już pierwsze zaspokojenie oralne. Przed nami ostatnia kolejka. Teraz rzucać będzie Kasia.
Dziewczyna numer sześć była ładna. Miała krótkie włosy, ale była przykładem na to, że nawet nie mając długich kłaków, można być bardzo atrakcyjną kobietą.
Wyrzuciła zadanie erotyczne. Bez chwili namysłu wskazała na Łukasza. Siedział naprzeciwko niej i zapewne dzięki temu udało im się nawiązać nić porozumienia. Nie wiadomo czy była zadowolona z losowania, czy też nie, ale buziak, jaki musieli sobie dać, nie wzbudził na sali wielkich emocji. Nie szli nawet za parawan, tylko dali go sobie przy wszystkich, co zostało przyjęte bez uwag, zastrzeżeń i emocji.
Łukasz, którego na początku zaszufladkowałam jako smutasa, zaczął się rozkręcać. Chłopak wylosował zadanie erotyczne. Kiedy wybrał do niego Kasię, sala zawrzała. To był znak, że ta para ma się ku sobie. Niektórzy podejrzewali, że znali się wcześnie, albo, że nawet ze sobą sypiają. Tym razem poszli za parawan. Wszyscy podziwialiśmy taniec erotyczny w ich wykonaniu. Kiedy wrócili na salę, powitaliśmy i nagrodziliśmy ich ogromnymi brawami.
- Kochani za nami pierwsza runda! Każdy był już za parawanem, a Paulina nasza rekordzistka nawet cztery razy. Brawa dla niej!
Znów znalazłam się w centrum uwagi. Nie chciałam widzieć, co robią Paweł i Robert więc odwróciłam głowę w stronę Artura i Wojtka.
- Mieliśmy pięć zadań erotycznych i siedem seksualnych. To aż dziwne, że był tylko jeden seks oralny, ale to oznacza, że w rundzie drugiej na pewno będzie go więcej. Przypominam, że bawimy się do momentu, aż wyczerpią się karty z zadaniami. Zostało jeszcze dziesięć kart z zadaniami erotycznymi i tylko osiem z seksualnymi. W drugiej rundzie nie będziecie już wybierać, a będziemy losować was w pary.
Po sali rozległ się szmer. Jedni byli podnieceni, ale ja poczułam lekkie przerażenie.  
- Tymczasem macie pół godziny przerwy. Możecie się lepiej poznać, porozmawiać, albo po prostu potańczyć. Widzimy się za trzydzieści minut!
Spojrzałam na Sebastiana. Wiedziałam już, z kim spędzę ten czas.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.