Odchyliła głowę, przymykając oczy. Była cholernie zmęczona, a woda przyjemnie rozgrzewała jej strudzone mięśnie. Przeciągnęła się rozkosznie, mrucząc niczym kotka i potarła kark dłońmi, chcąc go jak najszybciej rozluźnić. Po chwili jednak zsunęła dłonie na swoje niewielkie piersi i ścisnęła lekko. Brakowało jej tej przyjemności, a szczerze mówiąc, zaspokajanie się samej nie przynosiło takiej ulgi, jak powinno. Potrzebowała kutasa. Grubego, którego właściciel zafundowałby jej przynajmniej jeden mokry orgazm. A najlepiej kilka. Po wszystkim oczywiście by się odpłaciła. Uwielbiała słony smak spermy. Jęknęła cicho, gdy dotknęła się pod wodą, bezbłędnie wyczuwając, jak bardzo jest napalona. Potarła nieco nabrzmiały guziczek, jednocześnie ściskając swoją pierś, po czym wsunęła palce w swoją gorącą szparkę i zaczęła nimi poruszać. Przez kilka minut zaspokajała się w ten sposób, kompletnie zapominając, że nie jest przecież sama w apartamencie, a jej jęki najpewniej docierają bez przeszkód do dwójki jej współlokatorów. Otwarła oczy, lecz łazienka wciąż zajmowana była tylko przez nią, więc usiadła wygodnie na brzegu wanny, rozkładając szeroko nogi i zaczęła powolną, acz mocną zabawę ze swoją łechtaczką. Pocierała ją i klepała, a jej cipka robiła się coraz bardziej mokra. Do wciąż ciepłej wody skapywały kolejne białe krople jej przyjemności. I wtedy to poczuła. Gorący język sunący po jej udzie. Pisnęła zaskoczona, przerywając zabawę i otwarła oczy.
- James... - jęknęła, widząc Barnes'a między swoimi udami. Zawstydzona próbowała je złączyć, ale nie pozwolił jej na to, przytrzymując ją stanowczo za kostki.
- I tak już wszystko widziałem — mruknął, szczerząc się do niej bezczelnie. - I chciałbym cię spróbować. Zresztą nie tylko ja. Nieźle nas nakręciłaś, mała — powiedział, oblizując wargi. - Twoje słodkie jęki słychać było w całym penthousie i uwierz mi, Loki nie należy do osób, którym każe się czekać.
Zaczerwieniła się po same uszy, ale widząc jego roziskrzony wzrok, uśmiechnęła się nieznacznie. Czyż przed chwilą nie fantazjowała o dobrym ruchanku? A przecież tych dwóch ogierów na pewno miało się czym pochwalić. Więc może powinna skorzystać i ich nieco wykorzystać?...
Ochoczo skinęła głową, a James uśmiechnął się jeszcze radośniej, po czym porwał ją, wciąż ociekającą soczkami i wodą, z wanny i niosąc bez żadnego wysiłku, udał się z nią do salonu, gdzie rozparty na szerokim narożniku, siedział nagi Loki, bez pośpiechu masujący swą imponującą pałę.
Wanda jęknęła cicho na ten widok, przygryzając jednocześnie dolną wargę. Buck postawił ją delikatnie na ziemi, a rudowłosa wiedźma oparła natychmiast na kolana i zbliżyła się do Jotuna, wbijając rozpalone spojrzenie w jego długiego kutasa. Loki zaprzestał masażu.
- Zajmij się nim — polecił jej chrapliwym głosem. Skinęła głową, ledwie rejestrując dźwięk rozpinanego zamka spodni James'a i ostrożnie polizała zaskakująco zimnego penisa czarnowłosego, po czym wciągnęła głęboko powietrze. Pachniał władzą i ostrym zapachem lodu, co bezbłędnie wzięła za naturalny zapach lodowego olbrzyma. Zapach, który nakręcił ją do tego stopnia, że pochłonęła jego kutasa niemal w całości. Loki jęknął przeciągle, patrząc na nią pożądliwym wzrokiem, gdy powoli wysunęła go sobie z ust, by następnie znów wziąć go do buzi, ale już o wiele wolniej. Tymczasem James położył się na plecach, z głową między jej udami i złapawszy ją za biodra, przyciągnął jej wypięty tyłeczek do swojej twarzy. Wysunął gorący język i delikatnie polizał nim nabrzmiały dzwoneczek Wandy. Rudowłosa jęknęła przeciągle, zaciskając lekko dłoń na jądrach Lokiego i nie przestając tamtemu obciągać. Przymknęła nawet oczy, gdy sprawny język Zimowego zaczął coraz szybciej przesuwać się po jej dolnych wargach, raz za razem zahaczając swym koniuszkiem o jej dupkę. Nigdy tego nie próbowała, a podobno było warto...
James uśmiechnął się lekko i przesunął tak, że miał teraz idealny dostęp do drugiej dziurki, którą natychmiast bez opamiętania zaatakował swoim językiem, liżąc ją i delikatnie rozciągając, podczas gdy z ust zarówno Wandy, jak i Lokiego poczęły się wydobywać coraz głośniejsze jęki rozkoszy. Asgardczyk chwycił swoimi długimi palcami jej płomiennorude włosy i docisnął jej głowę do swego krocza. Zakrztusiła się lekko, a główka jego penisa otarła się o tylną ściankę jej gardła. W oczach wezbrały jej łzy, zaczęła ciężko oddychać przez nos, gdy ten potwór raz za razem wchodził głęboko w jej usta, a namiętny język James'a wyczyniał cuda z jej mokrą cipką i dupcią. Drżąc na całym ciele i nie mogąc się praktycznie już utrzymać na omdlewających dłoniach, doszła gwałtownie, po raz pierwszy w swym życiu tryskając tak obficie, że na moment, całkiem zaskoczona, przestała obciągać Lokiemu. Ten jednak dał jej lekki policzek, by się nie dekoncentrowała, a James z radością zlizywał z jej ud jej słodkie soczki. Ścisnął sobie nieco swego nabrzmiałego kutasa, chcąc utrzymać go w ryzach, gdy na główce pojawiły się pierwsze krople ejakulatu, lecz widok loda, jaki Wanda robiła Asgardczykowi, był niemal obezwładniający. Dlatego, gdy Loki spuścił się głęboko do jej gardła, Buck spuścił się na jej twarz, ku wyraźnej uciesze Wandy. Dysząc lekko, zlizała tyle jego nasienia, ile tylko mogła. James podał jej chusteczki, by mogła się nieco ogarnąć.
- Świetnie smakujecie, chłopcy — wyszeptała w końcu, uśmiechając się zadziornie.
- Którego chcesz pierwszego? - mruknął Loki, wstając. Przygryzła wargę, wodząc wzrokiem od jednego kutasa do drugiego. I cholera, miała ochotę na...
- Obydwu — powiedziała pewnie. - Na raz — zdecydowała.
- Twoje życzenie, jest dla mnie rozkazem — mruknął James, kładąc się znów na podłodze. - Siadaj, mała — warknął, trzepiąc sobie mocno. Jego penis szybko powiększył swoją objętość. Bez zastanowienia opadła na niego, zaczynając się o niego ocierać. Złapał ją za tyłek, masując jej pośladki. Jego penis stawał się coraz bardziej sztywny, a gdy w końcu znów był w pełnej gotowości, Wanda powoli się na niego nasunęła. Jęknęła cicho, gdy gruba pała zniknęła w całości w jej rozgrzanej cipie, rozciągając ją do granic możliwości. Przyjemność mieszała się z lekkim bólem. Dotąd nie miała w sobie takiego potwora. Jego długość niemal dorównywała kutasowi Lokiego, który teraz klęknął między nogami Jamesa i popchnął lekko Wandę tak, by opadła na drugiego mężczyznę, jednocześnie wypinając się zachęcająco.
Drgnęła, poruszając się sprawnie na Barnes'ie, gdy Loki otarł się swoją pałą o jej drugą dziurkę. James, widząc niepewność w jej oczach, złączył ich usta w szalonym, namiętnym pocałunku. Po chwili jęknęła głośno, gdy Jotun wszedł w nią powoli, aż dotknął jądrami jej pośladków. Jej ciałem wstrząsnął dreszcz rozkoszy.
- Jęcz, kochanie — poprosił Loki, zaczynając się w niej poruszać. James unieruchomił jej biodra i sam rozpoczął w niej powolny pęd, który z czasem zaczął coraz bardziej przyspieszać. Czarnowłosy bóg z łatwością dotrzymywał mu tempa, a dwa potężne kutasy w jej ciasnym wnętrzu sprawiły, że błyskawicznie zaczęła wspinać się na szczyt.
Przygryzła wargę Bucka, gdy dwaj kochankowie wbili się w nią w tym samym momencie. Na języku poczuła jego krew, ale to tylko go nakręciło. Odchylił ją lekko i zamknął usta na jej sterczących sutkach. Boże, smakowały tak cudownie! Syknęła i doszła w tym samym momencie, zaciskając się na dwóch kutasach w słodkich spazmach obezwładniającego orgazmu i zdzierając sobie gardło od krzyku, jaki uleciał z jej ust, po czym opadła bezwładnie na szeroką, umięśnioną klatę James'a. Buck wyszczerzył się do Lokiego zadowolony i doszedł w sekundę później, zalewając ją tak, że część jego spermy niemal natychmiast wypłynęła. Mruknęła, uśmiechając się do niego nieco nieprzytomnie. Ledwo zarejestrowała, że Loki dał jej solidnego klapsa i spuścił się w jej dupkę. Przyjemne ciepło wypełniło obydwie jej rozciągnięte dziurki.
- Musisz ją spróbować, stary — mruknął James, kładąc ją w łóżku. Loki uśmiechnął się lekko i kiwnął głową.
- Ta mała potrzebuje ostrego ruchania — odparł, gładząc jej nagie uda. - Nie zamierzam poprzestać na jednym razie...
Dodaj komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.