Klub cz.7

Cz.7
Do domu wróciłam w południe , uprzedzony telefonicznie mąż przywitał mnie wylewnie , wylewając zupę , niemniej jednak była smaczna bo lubił gotować . Pod prysznicem nagrodziłam jego starania lodem co wprawiło go dobry humor i godzinę później zerżnął mnie jak za najlepszych czasów , co mi poprawiło humor . Najważniejsza rzecz wydarzyła się wieczorem .Otóż jaka była sprawa , od paru dni próbowałam z niego wydusić co sobie życzy na urodziny a zostało już klika dni do tej dat i dotąd zbywał mnie , wymigując się od odpowiedzi aż do dzisiejszego wieczora . Leżeliśmy przed telewizorem pogryzając paluszki.  Patrząc na łzawy film , na którym bohater znalazł się w jednym łóżku z dwoma kobietami , zdarzenie skomentował słowami :
-Takiemu to dobrze  
W głowie zapaliła mi się czerwona żarówka , mój Romek miał ochotę na figle z dwoma dziewczynami, znałam swojego mężusia dobrze , wiedziałam ile jest w nim purytanina ile człowieka bezpruderyjnego. Dlatego temat podjęłam nie płosząc go :
-Tak pewnie a dałbyś rade dwóm ? –dodałam ze śmiechem  
-No pewnie żebym dał , co wątpisz we mnie ?
-Ależ skąd kochanie , wiem jaki ogier z ciebie –przytuliłam  się do niego cmokając i głaskając  
-No właśnie , ty wiesz najlepiej –poklepał mnie po tyłku .
Skończyłam nęcić rybę , czas było ją zaciąć i złowić .
- A słuchaj –powiedziałam patrząc na niego –na poważnie chciałbyś z dwoma ?
-Nie no co ty , Asiu kocham tylko ciebie  
-Bo ja mogę pogadać z koleżankami , któraś na pewno się zgodzi , a tu chodzi o sex i wiem głuptasie że mnie kochasz .
-No nie wiem –kręcił  głową  
-Tak zrobimy , to będzie mój prezent na twoje urodziny - i zaczęłam go całować  
Jego kutas sterczał wiec nabiłam się na niego a ujeżdżając go dodałam  
-Jutro załatwię ci prezent na urodziny  
Na to dictum , przewrócił mnie na plecy , zarzucił moje nogi na ramiona i zaczął szybko rznąć co po dwóch minutach skończyło się wspólnym finałem . Leżąc przytulona , szeptałam :
-ty mój ogierze  
Wiedziałam że rybę złowiłam .
Dnia następnego musiałam sprawę omówić z dziewczynami , okazja trafiła się przy śniadaniu bo usiadłyśmy razem a ja wyłożyłam swoją sprawę  
-nie ma sprawy powiedz kiedy , przyjdziemy i go przelecimy –wypaliła szybko Kasia a Gosia kiwała głową .
- nie Kasieńko , nie w ten sposób , jesteś super laska , ładna , zgrabna i powabna ale masz rubaszny sposób bycia , nie możesz przyjść i wskoczyć na niego bo wyskoczy przez okno - wypaliłam jak z karabinu maszynowego  .
Gośka głośno się roześmiała a Kaśka rozdziawiła buzie i gapiła się na mnie .
Złapałam ja za rękę i powiedziałam :
-Kasieńko bardzo cię lubię ale trzeba to zrobić po mojemu , inaczej z polowania nici bo spłoszysz zwierzynę .
- polowania – spytała niepewnie  
Druga koleżanka chichrała się dalej , przerwałam wiec to waląc dłonią w stół :
-spokój do jasnej ciasnej  
- Tak , ciasnej to najważniejsze – powiedziała jakaś dziewczyna z tyłu  
Zarządziłam zmianę pomieszczenia , pusto było w salonie z komputerami , usiadłyśmy w rogu przy stole , na początek naskoczyłam na Gośkę :
-masz przestać się śmiać , to ma być mój prezent na urodziny Romka , nie chce tego spipeszyć.
-przecież pieprzenie  ma być –powiedziała z uśmiechem  
-przestań proszę –powiedziałam ugodowo  
-dobrze już będę grzeczna –dodała poważnie  
Na spokojnie powoli doszłam do ładu ze szczegółami , najbardziej zaaferowana była Kasia faktem że będzie musiała grać u mnie cnotkę , stwierdziłyśmy że da radę tylko musi się postarać . Ustaliłyśmy że Kaśka wpadnie do mnie dziś a Gosia jutro , niech Romek sobie wybierze .
Dzień do końca mijał spokojnie , zjawiła się tylko premia za wyjazd na widok której szczęka mi opadła, co dziewczyny skomentowały śmiechem .
W domu byłam zaraz po pracy , Romek pracował dziś krócej więc pichcił coś w kuchni dla nas , cmoknęłam go w policzek i pochwaliłam zapach kotletów , po czym rzuciłam od niechcenia :
-rozmawiałam z koleżankami , dziś przyjdzie jedna a jutro druga to sobie wybierzesz .
Przełknął głośno ślinę i wybąkał :
-Wy wybiorę  
--tak głuptasku , w sobotę masz urodziny , to jest mój prezent dla ciebie  
- no tak –powiedział , przewracając kotlety zapytał –o której przyjdzie twoja znajoma ?
-o 18 , zaprosiłam ją na lampkę wina  
-a mamy wino –zaniepokoił się  
-nie mam pojęcia –wzruszyłam ramionami  
-po pilnuj –powiedział i wręczył mi widelec  
Po chwili z salonu usłyszałam że wina jest pól butelki a on idzie na dół do sklepu i kupi butelkę .
Wyszedł a ja klasnęłam w dłonie  myśląc –trafiony , zatopiony i oczywiście zadzwoniła komórka , to był zaaferowany mężuś :
-jakie ona pije , słodkie , pól słodkie , wytrawne ?
-nie mam zielonego pojęcia , ale zapytam i ci oddzwonię ?
Wybrałam numer Kaśki , odebrała po pierwszym sygnale i usłyszałam  
-odwołujesz , on nie chce –zapytała  
-nie nic takiego , masz się zjawić o szóstej –powiedziałam spokojnie a potem wrzasnęłam –i masz  być nieśmiała i dziewczęca narwańcu jeden .
-pace , pace , pace , nie drzyj się na mnie  
-dobrze teraz na spokojnie , mój ślubny się najarał na ciebie , pobiegł po wino i pyta jakie pijesz ?
-taaaaaak ? zapytała  
-nie ma wina „tak” –syknęłam  
-napalił się ?? –drążyła  
-tak ale dziś żadnego bzykania masz być grzeczna  
-wiśniówka- powiedziała  
-co ?-nie byłam pewna  
-nic , lubię  wiśniówkę –stwierdziła
-ah tak , dobrze , to na razie –przerwałam połączenie  
Dałam znać mężowi i zabrałam się za nakładanie obiadu , gdy skończyliśmy jeść , powiedział że powinien się ogolić i przebrać , no jasne zachęciłam go i pomyślałam co to będzie jak Wiewiórce odwali i zacznie się do niego dobierać , ciekawe czy jest gdzieś do kupienia smycz dla narwanych koleżanek . Rozmyślania przerwał mąż pytając która z trzymanych koszul jest ładniejsza , wskazałam , trzymaną w lewej ręce , potem uciekłam do łazienki aby się uczesać jednocześnie tracąc z oczu nakręconego mężusia . Spojrzałam w lustro , ciemne bląd loki , rozczesane na obie strony okalały moją buzie , zawsze byłam uważana za ładną , zielone oczy , które Kasia chciała mi wydłubać, bo sama miała brązowe , patrzyły na mnie , prosty mały nos i ładne usta , byłam zadowolona z tego co widziałam .Przejechałam szczotką po włosach , poprawiłam odruchowo ułożenie piersi , te nowe biustonosze były wygodniejsze , paski na ramionach szersze bo miały co dźwigać . Skończyłam i wróciłam aby porozpraszać Romka , tak upłynął nam czas do szóstej .
Dzwonek wezwał nas oboje , Kasia hmmm była u fryzjera , włosy miała przerzucone na jedną stronę , w dość misterny układ , sama na pewno się tak nie uczesała , ubrana była jak businesswoman w elegancki zielony komplecik idealnie dopasowany do jej figury do tego szpile jak szczudła i minka grzecznej dziewczynki .Standardowe cmokanie było niewykonalne z nią bo cała jej prawą stronę przykrywały włosy , było wiec jedno zetknięcie policzkami i mój szept –jest dobrze .
Wyciągnęła łapkę mówiąc :
-Katarzyna jestem  
-Roman , bardzo mi miło –po czym skłonił się i pocałował dłoń  i dodał –zapraszamy dalej  
Rozmowa początkowo nie kleiła się ale że każdemu z nas zależało aby było inaczej szybko to się zmieniło . Obserwowałam koleżankę zachowywała się  poprawnie ale bezczelnie kokietowała męża a jemu to się podobało , Kaśka chyba też mu się spodobała , choć tego nie byłam pewna .
Po dwóch godzinach Kasia wymówiła się  odmówiła Romkowi chcącemu ją odwieść  i wyszła .
Wzięłam go na spytki , z trudem wydukał że jest ładna i może być . Tyle mi wystarczyło .
Następnego dnia Kaśka czekała na mnie na przystanku , musiała przyjechać wcześniej , miała własne auto . Gdy wysiadłam , złapała mnie za rękę , szybki cmok w policzek i pytanie :
-I co powiedział Aśka ?- patrzyła na mnie jak by szukała pryszcza na moim policzku .
-powiedział hmmm że możesz być –uśmiechnęłam się do niej  
-a co to znaczy –spytała niepewnie  
-to znaczy że jesteś fajną kozą –wypaliłam i pobiegłam do biurowca , ruszyła za mną tylko że ja miałam tenisówki a ona szpile .
-poczekaj zarazo –zawołała za mną  
Zatrzymałam się a gdy przyszła , wzięłam ją pod rękę i palnęłam wykład o purytanizmie Romka co poprawiło jej humor i znów zaczęła szczebiotać .
W naszych pomieszczeniach , nie udało nam się znaleźć Gośki , dopiero w komputerze wyszło że wzięła dzień urlopu .Dziwne było to że wczoraj nic nie mówiła , telefonu nie odbierała , za to przysłała smsa że siedzi u notariusza i skontaktuje się jak wszystko skończą . Kaśkę oświeciło, że Gośka wspominała, iż będą kupować dom, tylko żona faceta mieszka za granicą a jest współwłaścicielką domu a miedzy nimi jest jakiś problem .Teraz pewnie się dogadali i Gocha może go kupić .
Faktycznie , po jakiś dwóch godzinach zadzwoniła Gocha , ponieważ byłyśmy we dwie włączyłam konferencje i powiedziałam :
-słuchamy cię we dwie z Kaśką  
-hurraaaa dziewczyny kupiliśmy dom , czekaliśmy na dogadanie się sprzedających i się udało  
-cieszę się powiedziałam –a Kasia dodała –gratulacje Gosiaczku  
-dziewczyny jak się urządzimy , zapraszam na parapetówkę  
-no jasne przyjdziemy –powiedziałyśmy chórem , a ja zapytałam –będziesz u mnie o szóstej ?
-No jasne Aśka , przecież jesteśmy umówione  
-Aha a jakie wino pijesz ?-zapytałam a Kaśka zaczęła chichotać  
-Takiego ze sklepu nie chce , przywiozę swoje  
-robisz własne wino? –zainteresowała się Kaśka  
-Co ? , nie , nieważne , muszę kończyć –rozłączyła się  
Dzień do końca upłynął dla nas spokojnie , inne dziewczyny chodziły dziś na zlecenia .
Gdy wychodziłyśmy z biurowca padało , skrzywiłam się .
-podwiozę cię –powiedziała Kasia i potruchtała , na parking .
Biegłam za nią z torebką nad głową , zatrzymała się przy czerwonym audi TT , który zamrugał kierunkowskazami , szybko wsiadła a ja z drugiej strony . Zaczęłyśmy się wycierać chusteczkami jednorazowymi .
-cholewcia , buty mam w bagażniku –uruchomiła ślinik , samochód zamruczał .
Położyła oparcie fotela na płasko , przekręciła się na czworaka udając się do tyłu . Rozglądając się po panelu środkowym , znalazłam klimę i ustawiłam ją na ful .Rozejrzałam się po aucie , to była wersja „S” czyli musiała mieć 300 KM . Wiedziałam to bo tetetka zawsze mi się bardzo podobała .
-masz fajną wyścigówkę –powiedziałam  
-cooo , noooo –dobiegło z bagażnika  
Po kilku chwilach się zjawiła , mając na stopach czółenka , umościła się na fotelu zapinając pas .
-gotowa –zapytała patrząc na mnie  
Kiwnęłam głową a ta ruszyła jak wicher , auto rwało jak wystrzelone z procy  
-jest mokro –wypaliłam wystraszona  
-to jest 4X4 a ja mam skończoną szkołę szybkiej jazdy na piątkę  
-szkołę –zapytałam zdziwiona  
-Kurs doszkalający dla kierowców sportowych samochodów –wyjaśniła pokonując kolejny zakręt ślizgiem , po czym dodała –powiedziałam instruktorowi że mnie przeleci gdy zdam na piątkę .
-ja też tak chcę –wykrzyknęłam entuzjastycznie  
-Przelecieć instruktora –uśmiechnęła się do mnie szelmowsko
-nieeeeee , chce auto i taki kurs –powiedziałam unosząc ręce do góry  
Zatrzymała przed naszą kamienicą , obróciła się do mnie mówiąc :
-Joasiu załatwi się , w przyszłym tygodniu wraca z urlopu ciacho z salonu Audi , które chce bzyknąć , to skonfiguruje ci auto . Ustalę kiedy jest nowy kurs i dam ci znać . Powiedz sama , czy nie jestem wielka –powiedziała unosząc brodę do góry  
-jesteś gigantem –wykrzyknęłam , złapałam za głowę i głośno cmoknęłam .
Zadowolona ruszyłam do mieszkania , w łazience świeciło się światło .Uśmiechnęłam się do siebie , mężuś się szykował .
Gocha spóźniła się z 15 minut , opryskała nas wodą z parasolki , zalała Romka promiennym uśmiechem . Uroku miała z nas trzech najwięcej , kruczoczarne , proste włosy do ramion , duże niebieskie oczy , mały nosek i pełne usta .  
Trzymając w jednej ręce parasolkę , w drugiej wino , wycmokaliśmy ją oboje .Romek dał się zauroczyć Gosi od pierwszej chwili . Puścił ją przed sobą do salonu , koło mojego fotela leżała na podłodze  strącona gazeta . Na wyprostowanych nogach sięgnęła ją z podłogi , mężusiowi opadła szczęka .
Zobaczyłam tą scenę wychodząc z łazienki , gdzie odłożyłam mokrą parasolkę . Pomyślałam jednocześnie czy w te urodziny weźmie obie moje koleżanki a ze mnie zrezygnuje . Niedorzeczność tej myśli była śmieszna .Rozmowa z Gosią była inna bo ona jest inna , zaczarowała Romka w sobie tylko znany sposób , prawie widziałam jak go pęta , zawiązuje oczy . Wszystko było pięknie ładnie do chwili gdy oznajmiła że będzie się zabierać , na protesty nasze ,wstała z fotela . Podeszła do męża i powiedziała :
-Posłuchaj , jest jeszcze taka sprawa , chciałabym aby Asia przespała się z moim mężem , po tym gdy ja prześpię się z wami , zgoda –wyciągnęła do niego rękę  
Romek rozdziawił usta , ja zrobiłam to samo .

CDN

werasil

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 2450 słów i 13536 znaków.

1 komentarz

 
  • Użytkownik emeryt

    @wersail, wybacz, taki piękny odcinek a ja jestem pierwszy po tylu miesiącach od opublikowania go. Twoje wszystkie opowiadania są wspaniałe, życzę Tobie w dalszym  ciągu wspaniałej weny, oraz dużo chęci aby ją wykorzystywać w stu procentach. Pozdrawiam - emeryt-.

    18 maj 2018