Klub cz.6 wyjazd dzień drugi

Cz.6
Budziłam się wolno mając dziwne odczucia, zwłaszcza na dole, otworzyłam oczy, przed nosem miałam czoło Moniki, natomiast coś na dole próbowało wcisnąć się we mnie  
-Tomek przestań –powiedziałam ziewając  
Koleżanka drgnęła i przeciągnęła się głośno, ja postanowiłam zająć się wychowaniem, naszego chłopca :
-Posłuchaj Tomaszu, człowiek jak wstanie idzie do łazienki aby umyć twarz i zęby a najlepiej to się wykąpać aby nie śmierdzieć innym dokoła, bo człowiek który się nie myje zwykle cuchnie a ty co chciałeś nie umyty zrobić ? tak nie można pamiętaj.
-Już idę się kąpać  
-I pamiętaj ja też muszę się umyć a tak na marginesie mama nie będzie cię szukać  
-nie, ona jest tu na imprezie  
-a powiedz co tu jeszcze jest w waszym pensjonacie  
- jest basen, sauna i jacuzzi a na zewnątrz grill  
-to fajnie idziemy na basen –zawołała Monika  
-jasne ale ja muszę do siebie, tam są moje kosmetyki i rzeczy, zobaczymy się później  
Pomachałam im i poszłam do siebie, w salonie były jeszcze ślady wczorajszego imprezowania, w małej sypialni było pusto, w dużej znalazłam koleżanki i Norberta, spali wiec nie budziłam poszłam do łazienki. W trakcie mojego mycia zjawiła się zaspana Kasia  
-Gdzie byłaś łazęgo –zapytała
-razem z Monikom bzykałam syna właścicielki
-No to ci się chwali  
-A pewnie, ustaliłam że jest tu basen, sauna i jacuzzi
-super, po śniadaniu idziemy na basen  
-a gdzie ma być śniadanie ?
-nie wiem ale Norbert wie  
Skończyłam mycie ruszyłam do sypialni, nie było ich, więc poszłam do drugiej łazienki, gdzie zobaczyłam siedzącą na brzegu wanny koleżankę przechyloną do tyłu a miedzy jej nogami była głowa Norberta  
-Jak z nią skończysz to ja będę następna –zawołałam  
Spojrzeli oboje na mnie, Gosia się uśmiechnęła a Norbert powiedział:
-nie dam rady tak od razu  
-nie przejmuj się, nie chce się teraz bzykać, jestem głodna, gdzie znajdę śniadanie ?
-na dole za barem jest restauracja  
-dzięki i nie przeszkadzam  
Znalazłam Kaśkę, ubrałyśmy nasze ciuchy i zeszłyśmy na dół, wczoraj nie zauważyłam, z lewej strony baru były drzwi a za nimi restauracja, w środku było kilka osób, Monika siedziała z jakąś dziewczyną, usiadłyśmy z nimi, nowa znajoma miała na imię Jola i okazała się być tą z wczoraj patrzącą z wielkim zaskoczeniem na nasze wyczyny, imponowałyśmy jej bardzo a buzia się jej nie zamykała, wiec dostała ksywkę trajkotka. kelnerka która przyniosła nam śniadanie była teraz ubrana normalnie, ciekawe o której zerwą z niej ubranie. Po śniadaniu poszłyśmy we cztery na basen, Kasia od razu po wejściu rozebrała się i dała nura do basenu, ja zrzuciłam ciuchy i poszłam do sauny, Monika z Jolką zjawiły się po kilkunastu minutach, musiały rozebrać się w pokojach, po kilku turach sauny i basenu poszłyśmy wszystkie do jacuzzi, bąbelki wymasowały mi naprawdę wszystko i poczułam się świetnie nabrałam ochoty do dalszych harców. Gdy wróciłyśmy do siebie było już kilku facetów, posypały się zaproszenia na samolot jak nazwano przyrząd z naszego gabinetu. Zgodziłam się na propozycje Czarka i Romka, Jolka też się zgodziła jak usłyszała że ze mną, ale musieliśmy poczekać, pierwsza poszła Monika i dziewczyna której nie znałam. patrzyłam co będzie się działo, zapieli dziewczyny, ten który stał z naszej strony, wsunął Monice kutasa do buzi a drugą stymulował palcem, trwało to chwile, wyjął go z buzi a wsadził w szparkę dziewczyny i rżnął aż stękała, widziałam twarz Moniki malujące się na niej podniecenie, po dwu minutach dziewczyny zaczęły krzyczeć prawie równocześnie, po dłuższej chwili poodpinali je i pomogli zejść. Teraz była nasza kolej, przypięli mnie pierwszą, umościłam się wygodnie, gdy zapieli Jolę zabrałam się za jej rowek a ona za mój po dłuższej chwili podszedł Romek i wsadził mi fiuta do buzi, teraz zauważyłam zalety tej pozycji, mógł mnie tu ruchać w buzie bezproblemowo po chwili przestał i wszedł w Jolkę aż stęknęła, ja wydałam z siebie –AAHHHH –chwilkę później, język miałam dalej na jej guziczku a ona na moim orgazm zbliżał się w tempie ekspresu, chwile później mój pierwszy krzyk, potem następny, potem jeszcze dwa a potem Jola, cała dygotałam w tej uprzęży, gdy mnie odpięli musieli mi pomóc wyjść, a szłam na chwiejnych nóżkach, zaprowadzili mnie do małej sypialni gdzie była już Jola, położyłam się obok a ona się wtuliła mrucząc –ale dobrze-ja zasypiałam ale trajkotka zaczęła gadać nie wiedziałam jak ją zamknąć to wsadziłam jej język do buzi i zaczęłam całować, gdy przestałam była już cicho. Po 10 minutach było już całkiem dobrze i wstałam  
-to było niesamowite –wyszczebiotała Jola  
-owszem doznanie inne niż wszystko  
-ten pocałunek, czemu to zrobiłaś ?
-abyś się zamknęła trajkotko  
Otworzyła buzie ze zdziwienia a ja się roześmiałam  
-o idzie mój szef Robert, jak lubisz delikatne bzykanko to z nim  
Spoglądając na faceta pomyślałam czemu nie.
-Witam panie –powiedział siadając koło mnie - czy już doszłyście do siebie  
-Tak szefie, a to jest Joasia  
Robert już się za mnie zabierał a jego paluszki podjęły wędrówkę po moim ciele, wziął do ust jeden sutek i zaczął go ssać, paluszek na moim rowku, wymusił moje westchnienie, Jola klęczała z boku i głaskała szefa po plecach i uśmiechała się do mnie, puściłam do niej oko, znów otworzyła buzie. Robert zaś zaczął się ze mną całować, długo i namiętnie, moje podniecenie wolno rosło. Gdy przerwal, klęknął za moją głową a następnie pochylił się uniósł moje nogi do góry rozkładając je na boki i językiem wylądował w moim rowku, jego fiut zawisł przed moim nosem, wzięłam go do buzi i zaczęłam obrabiać, na dole język z guziczka wszedł do cipki a po chwili tańczył na dupci, takich doznań jeszcze nie znałam, po chwili wrócił na moją łechtaczkę a w moim tyłku znalazł się palec a za nim drugi, w pewnym momencie poczułam zimny żel rozprowadzany po mojej dupci po chwili coś jej dotknęło, pomyślałam Jola ty żmijko i poczułam jak wciska się wolno we mnie, doznania spotęgowały się. Facet wstał, zobaczyłam klęczącą Jole z wibratorem we mnie, Robert położył się na mnie, przymierzył fiuta i wszedł, ruszał się wolno i wziął do całowania, moje podniecenie przyspieszyło, zaczęłam sapać i jęczeć orgazmy uderzyły szybko jeden po drugim nie wiem ile ale po ostatnim oklapłam, Kutas i wibrator wyszły ze mnie, a ja powoli dochodziłam do siebie.
Spojrzałam na nich, już się całowali, jego fiut sterczał wiec ze mną spełnienia nie miał, gdy ułożył Jolkę tak jak mnie wcześniej z nogami do góry i na boki, wzięłam z szafki nocnej żel, poczekałam do chwili gdy włożył paluszki w jej dupcie i wysmarowałam ją żelem dokładnie, to samo zrobiłam z wibratorem i przyłożyłam go do Jolki, naparłam i zaczął wchodzić, poczekałam chwilę i ponowiłam, wolno wepchnęłam cały, usłyszałam jęk, Robert obrócił się i wszedł w nią, Uklękłam obok i patrzyłam jak zmienia się jej twarz, nachyliłam się i zaczęłam całować, zaś z tylu ktoś za mną klęknął, położył dłonie na biodrach i wsunął fiuta we mnie, spojrzałam do tyłu to był Janusz, rozpoczął szybkie pieprzenie trzymając mnie za cycki, wróciłam do całowania koleżanki.
Gdy dopadł ją orgazm o mało nie odgryzła mi języka, natomiast moja seria orgazmów, wydarła krzyki z mojego gardła, sapanie Janusza zakończyło rżnięcie, opadłam ledwo żywa na łóżko  
O rety pomyślałam, trzy dymania pod rząd, cipka aż mi pulsowała ale było mi dobrze, nasi panowie leżeli obok nas, Jola przeciągnęła się jak kotka i powiedziała :
-jestem głodna, idę coś zjeść  
Też poczułam głód, wolno wstałam Janusz i Roman mieli zamknięte oczy, ruszyłam do salonu, była tam sama Jolka, wsuwała kanapkę, dosiadłam się i też wzięłam jedną i przez kilka minut jadłyśmy.
W naszym apartamencie panowała cisza, spojrzałam na koleżankę i powiedziałam :
-znasz swojego szefa co ?
-no, już 3 lata mnie posuwa  
Z łazienki usłyszałam jakby chlupot, wstałyśmy, uchyliłam drzwi, w wannie było dwóch facetów i Kaśka, leżała/pływała po powierzchni, jeden facet stał z tyłu między jej nogami i nadziewał ją na swojego sterczącego członka, drugi z przodu podtrzymywał ją za ramiona a jego fiut wchodził i wychodził z jej buzi, oni się nie ruszali, przesuwali Kaśkę.
-Ojej –wyszeptała Jola i położyła mi rękę na ramieniu.
-co też tak chcesz ?-zapytałam.
-Pewnie że chce, ale nie teraz, może później.
Wróciłyśmy do salonu na kawę, po kilku minutach zjawiła się kelnerka, znów była rozebrana, zabrała się za zbieranie naczyń, zapytałam ją :
-wiesz może gdzie jest reszta towarzystwa ?
-większość w pokojach, kilka osób na basenie, ktoś jest w restauracji bo jest już obiad i tyle  
-ile razy cię dziś przelecieli ?
-tylko raz  
- a mnie trzy –pochwaliłam się  
-Taaaak, naprawdę ? –usłyszałam z tyłu Kaśkę
-jak było w wannie ? spytałam ją.
-zajebiście, ale jestem głodna - złapała kanapkę i zaczęła jeść  
-pomału, ona –wskazałam na kelnerkę –mówi że jest już obiad  
-No to idziemy –zarządziła  
Na dole nie było nikogo w restauracji też, zjadłyśmy solidny posiłek, zrobiłam się ciężka jak wieloryb, dziewczyny podobnie, drzemka poobiednia była doskonałym pomysłem, aby uniknąć tłoku położyłyśmy się w pokoju Jolki.
Obudził mnie dźwięk przeciągającej się koleżanki, w pokoju było szaro.
-ojej już ósma –powiedziała Jola  
-przespałyśmy pięć godzin –zauważyła Kasia –teraz będziemy się bzykać cała noc  
-Jak będzie z kim, ale najpierw wypadało by się umyć, idziemy na górę ? –dodałam
Wróciłyśmy we dwie do siebie w salonie była Gosia i dwóch facetów na nasz widok powiedziała :
- gdzie byłyście ?
-a tu i tam, idziemy się myć choć z nami –odpowiedziała Kasia  
W łazience podczas mycia zrobiłyśmy naradę, co robimy dalej. Gosia stwierdziła że ma już dość bzykania na dziś i idzie za godzinę spać, my we dwie postanowiłyśmy kontynuować rozpustę, samochód był zamówiony na jutro na południe, czasu miałyśmy dość. Po odświeżeniu i płukaniu poszłyśmy na basen, gdy tam weszłam, przypomniało mi się bzykanie koleżanki w wannie i też tak zapragnęłam, znalazłam Czarka i zapytałam czy tak mnie przeleci, zgodził się. W jacuzzi była Monika i Renata, czego dowiedziałam się później. Zawinęłam się wokół faceta jak modliszka, domagając się pieszczot, migdaliliśmy się dość długo, masując się wzajemnie Gdy poczułam że jestem gotowa, złapałam za krawędź i położyłam płasko na powierzchni bąbelków, rozsuwając nogi na boki. Czarek trzymał mnie za uda i przymierzył fiuta do szparki, po czym pomału się wsunął, zaczęłam lekko uginać i prostować ręce. Facet stał nieruchomo ja dyktowałam tempo bzykania, bąbelki na całym ciele dostarczały dodatkowych bodźców . Tamę przerwały dziewczyny, przysunęły się z obu stron i po chwili jedna złapała moje piersi a druga łechtaczkę, minuta i zaczęłam krzyczeć i wygięłam się w łuk, Czarek mnie puścił, dziewczyny przytuliły. Na widok sterczącego fiuta, Renata powiedziała :
-Teraz ja –i położyła się podobnie jak ja  
Czarek złapał ją za uda i wszedł, Renata zaczęła go pukać, Monika masowała cipkę a ja jak doszłam do siebie, przysunęłam się z drugiej strony, chwyciłam pływające cyce, trochę większe od moich i spojrzałam na jej twarz, miała zamknięte oczy i otwarte usta, nie namyślając się długo wsadziłam w nie język, chwila zaskoczenia i oddawała pocałunki. Sapanie Czarka było coraz głośniejsze, Renata zesztywniała i zaczęła drżeć i oklapła, facet skończył po chwili. zobaczyłam smutna Monikę gdy ujrzała sflaczałego fiuta, Rozejrzałam się dookoła Kaśka ujeżdżała kogoś na materacu dmuchanym pływającym po basenie. Dwóch innych siedziało na leżakach o czymś dyskutując, zawołałam :
-panowie trzeba przerżnąć koleżankę  
Jeden wstał i przyszedł do nas, po wyjaśnieniach zabrał się za Monikę, migdalili się z 5 minut, potem sam stosunek przebiegał już bez naszego udziału bo chciałam aby skończyli razem i faktycznie minęło sporo czasu nim skończyli ale krzyk dziewczyny usłyszał cały basen,  
Przysunęłam się do niej gdy ochłonęła i zapytałam :
-i jak ci  
-oj dobrze, takiego bzykania było mi trzeba
-Aśka chodź steki z grilla są w restauracji –krzyczała Kaśka z basenu  
-idziemy dziewczyny jeść –zwróciłam się do koleżanek  
W stołówce było tylko dwóch facetów, usiadłyśmy we cztery i zjadłyśmy górę steków. Po kolacji dwóch facetów zabrało Kaśkę i Monikę na bzykanko, nas nie chcieli
-teraz będziemy się same bzykać –zażartowała Renata  
-Ja jeszcze zostałem –powiedział głos z cienia  
-wyjdź i się pokaż –dodałam  
Z cienia wyszedł Tomek syn właścicielki, pomyślałam czemu nie delikatne bzykanko może być. Opowiedziałam koleżance nasze spotkanie z wczoraj i że dziś chce zrobić podobnie, zgodziła się wiec poszliśmy do jej pokoju. Tomek na wstępie zameldował że niedawno się kąpał i chciał pierwsza przelecieć Renatę, wiec położyłam się i patrzyłam jak mu idzie, lekcje z wczoraj jednak coś dały a i jej się spodobało, po kilku minutach oddech jej się zmienił była gotowa, wstała i wypięła się na pieska, gdy wszedł w nią młody odezwałam się :
-Tylko powoli  
Przysunęłam się bliżej kładąc rękę na jej rowku, znalazłam guziczek a ona sapnęła, jej kołyszące się cyce zataczały łuki przed moim nosem. Złapałam jeden w usta zaczęłam ssać i obrabiać językiem, głos Tomka zmienił się i usłyszałam sapanie, minęła minutka pierwsza krzyknęła Renata, potem Tomek, padli koło siebie na łóżko.
Przymknęłam oczy czekając na gotowość chłopaka, nie wiem ile minęło czasu ale poczułam że ktoś bierze sutek do ust, otworzyłam oczy, zgarnęłam głowę chłopaka i pocałowałam go oddawał pocałunki lepiej niż wczoraj, ciekawe z którą trenował, stymulował mój guziczek potęgując pożądanie po kilku chwilach byłam już mokra, przesunęłam go na dół kazałam zaczynać, pochylił się nade mną przymierzył członek do rowka i wszedł, posuwał mnie wolno. Renata obróciła się do mnie, przyssała się do jednego cycka, ręką pobudzała łechtaczkę, impulsy jaki mi we dwoje dawali szalały we mnie jak wicher, nie wiem kiedy zaczęłam sapać, Tomek przyspieszył a po kilku chwilach straciłam panowanie nad sobą i wydarłam z rozkoszy razy kilka.  
Gdy się ocknęłam, Tomek się ubierał, rzucił wymówkę i zwiał. Spojrzałam na zegarek było późno  
-śpimy –zarządziła Renata  
Przytulone zasnęłyśmy  
Rano obudziłam się wypoczęta, Renata spała więc jej nie budziłam, poszłam do naszego apartamentu, koleżanki siedziały w wannie więc i ja tam wylądowałam, mieliśmy 3 godziny do przyjazdu samochodu, dość czasu na toaletę, pakowanie ubieranie i śniadanie.
Cały czas dzieliłyśmy się pikantnymi szczegółami z naszych podbojów, śmiechu było co nie miara.
CDN

werasil

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 2946 słów i 15502 znaków, zaktualizował 18 paź 2016.

2 komentarze

 
  • Użytkownik wujeksamodobro

    O borze lasie... pomysł doby, ale wykonanie...... :mad:

    18 paź 2016

  • Użytkownik chaaandelier

    Przyznam, że nie czytałam żadnej części. Nie wiem czemu autorzy publikując tu nawet nie znają podstawowych zasad pisania opowiadań. Przecież to nawet w szkole podstawowej było! Kilka osób wytknęło już błędy i nie będę tego robić. Zastanawia mnie jedno. Czemu autor nie wziął sobie dobrych rad do serca i nie poprawił rażących błędów?

    18 paź 2016

  • Użytkownik werasil

    @chaaandelier wymieniaj błędy a nie żonglujesz ogólnikami ,  herbat od mieszania słodsza nie będzie

    18 paź 2016

  • Użytkownik Aztek

    @werasil Ogarnij ten fragment: "złapałam jeden w usta zaczęłam ssać i obrabiać językiem  głos Tomka zmienił się i usłyszałam  sapanie minęła minutka pierwsza krzyknęła Renata potem Tomek  , padli koło siebie na łóżko ."   Brak interpunkcji. Poza tym ten fragment powinien być rozbity na co najmniej 2 osobne zdania.

    18 paź 2016

  • Użytkownik valkan

    @werasil "Zawinęłam się wokół faceta jak modliszka , domagając się pieszczot , migdaliliśmy się dość długo , masując się wzajemnie  , gdy poczułam że jestem gotowa , złapałam za krawędź  i położyłam płasko na powierzchni bąbelków , rozsuwając nogi na boki , Czarek trzymał mnie za uda i przymierzył fiuta do szparki , po czym pomału się wsunął ,   zaczęłam lekko uginać i prostować ręce , Facet stał nieruchomo ja dyktowałam tempo bzykania , bąbelki  na całym ciele dostarczały dodatkowych bodźców ale tamę przerwały dziewczyny , przysunęły się z obu stron i po chwili  jedna złapała moje piersi a druga łechtaczkę , minuta i zaczęłam krzyczeć  i wygięłam się w łuk , Czarek mnie puścił , dziewczyny przytuliły . " Z tego fragmentu da się zrobić kilka zdań...

    18 paź 2016

  • Użytkownik werasil

    @Aztek , zgoda masz racje , to wina mojego sposobu pisania , mam pomysł , siadam , wklepuje go szybko w kompa , z tym że nigdy nie rościłem ambicji literackich . Wiem nie zawalania  mnie to z przestrzegania zasad , ale gdy wrodzone olewatorstwo  szepta do ucha , wyluzuj . Ciężko skupić sie na detalach , nie mniej jednak ten fragment już poprawiam.

    18 paź 2016

  • Użytkownik werasil

    @valkan poprawiłem

    19 paź 2016