Klub cz.9

Cz.9
Była sobota , urodziny Romka. Cały ranek zajmowały mi przygotowania do wieczornej imprezy  .
Mój  mąż pojechał razem z Markiem do swojej firmy aby coś z nim skonsultować . Gosia też się pojawiła , trochę mi pomagała ale w końcu wydusiła prawdziwy powód swojego przyjazdu .
Chciała najzwyczajniej na świecie pochwalić się swoim nowym domem .  
-Czemu nie , jedźmy zobaczyć to cudo –powiedziałam uśmiechając się do niej  
Po drodze zabrałyśmy nadąsaną Kaśkę , która wybierała się do fryzjera , próbowałam ją udobruchać :
-Kasieńko mój mąż ma cię przelecieć a nie podziwiać fryzurę .
-co źle byłam uczesana ostatnio - powiedziała nachylając się do mnie z tylnego siedzenia  
-masz tyle uroku osobistego , że to w zupełności wystarczy –próbowałam powalić ją jednym dużym komplementem .
-naprawdę ? –zapytała  
Obie z Gosią pokiwałyśmy głowami a Wiewiórka odzyskała humor .
Dom był w starej dzielnicy willowej , gdzie budynki stały na większych działkach niż te nowe .
Willa koleżanki była jako trzecia od początku , okolona wysokim , gęstym żywopłotem . Brama samoczynnie zaczęła się otwierać , spojrzałam na Gosię , pokazała pilota . Budynek stał w głębi dużej działki , miał zielony dach . O cholewcia , był miedziany , zrozumiałam ten fakt , elewacja była z klinkieru , wielkie okna miały automatyczne okiennice . Na wprost otwierał się garaż na dwa auta, na dachu którego był taras, okolony czarną balustradą .Miałam ogólne pojęcie , co ile kosztuje , ten dom był drogi , bez dwóch zdań .Z garażu wychodziło się do małego pomieszczenia , były tam schody na górę , drzwi do małego mieszkania gosposi i drugie do pralni . Schody kończyły się w przedpokoju z wielkim lustrem i parasolem w stojaku , były tu małe drzwi do łazienki a także drzwi wejściowe do wielkiego salonu. Był w nim kominek i stół do bilardu , jakieś pozostałości po meblach leżały tu i tam na podłodze .Dalej była jadalnia i ładna kuchnia . Najciekawsze było jednak w salonie , na ścianie były dwa drewniane panele , Gosia machnęła z prawej strony . Panele schowały się w ścianę i pokazała się winda , Kaśka klasnęła w dłonie i zawołała :
-ale fajnie masz windę  
Na piętrze były trzy sypialnie z łazienkami , w których też było widać ślady niedawnej wyprowadzki .
Kaśka nie wytrzymała dłużej ciśnienia i w końcu wypaliła :
-ile daliście za to wszystko ?
-z prowizjami , notariuszem , milion sześćset –powiedziała zastanawiając się – jesteśmy teraz goli jak święci tureccy –roześmiała się  
-a co z waszym mieszkaniem -zapytałam  
-nie będziemy sprzedawać , wynajmiemy i będziemy z tego płacić raty kredytu tutaj –odpowiedziała  
-sprytnie –powiedziałam , zagarnęłam ją ręką do siebie , nachyliłam się do ucha ale mówiłam tak aby Kaśka słyszała :
-zazdroszczę ci Gocha , też bym taki chciała.
Zobaczyłam jak puchnie z dumy więc ją przytuliłam , zaś Kasia objęła nas obie .
Gdy wróciłam do domu , mój ślubny już był , pochwalił się nowym portfelem , który dostał od przyjaciela .Poinformowałam go że mój prezent dla niego przyjdzie o siedemnastej , spojrzał na zegarek i poszedł się wykąpać .  
Wiewiórka zjawiła się punktualnie , wyglądała jak skrzyżowanie czerwonego kapturka i dziwki .
Gdy weszła i zdjęła pelerynkę zobaczyłam warkoczyki , bluzeczkę z dekoltem po sutki , miniówę tak długą że widać było jej majteczki . Do tego szpile a na szyi kokarda . Stanęła przed moim mężem , zatrzepotała rzęsami i powiedziała :
-rozpakuj prezent Roman –wskazując palcem kokardę na szyi .
Mąż rozwiązał kokardę a ona kontynuowała :
-Zobacz jak mi bije serduszko-wzięła jego rękę i położyła ma swoim lewym cycku ale tak że wsunęła się pod biustonosz . Mężusiowi szczęka opadła a ja się roześmiałam  i zaciągnęłam ich do salonu .
Popijając wiśniówkę Wiewiórka kleiła się do solenizanta jak guma do żucia , zarządziłam więc początek świętowania . Oni oboje byli wykąpani , poszli więc do sypialni a ja do łazienki pod prysznic umyć się .
Gdy weszłam do sypialni , on leżał na plecach , ona wsuwała się na sterczącego fiuta . Uśmiechnęłam się do nich , po czym okrakiem uklękłam nad głową Romka aby miał dostęp do mojej cipki .
Spojrzałam na koleżankę , patrzyła na mnie , pochyliłyśmy się razem , nasze usta spotkały się , pocałunek był powolny i delikatny . Jedną rękę skierowałam na dół , paluszek odnalazł jej łechtaczkę .
Drugą ręką ujęłam pierś , palcem stymulowałam sutek . Jej palce poczułam na swoich piersiach i sutkach .Podniecenie zawirowało we mnie tak że wyrwało z gardła jęk , przerwałyśmy pocałunek , patrzyłyśmy w oczy .Widziałam na jej twarzy małe zmiany które mogły oznaczać tylko jedno .
Zamknęła oczy przechyliła głowę w tył i krzyknęła u mnie pękła tama i dołączyłam do niej  .
Gdyby mnie nie trzymała poleciała bym na bok od razu , tak chwilę dochodziłam do siebie w pionie  .
Już teraz klęcząc nad szyją męża bo głaskał mnie po tyłku mówiąc :
-uwolnijcie mnie  
Faktycznie trzeba było zejść . Leżałyśmy po jego obu stronach głaskając go po torsie a on nas po plecach .Kasia opowiedziała :
-No raz mamy za sobą ale jeszcze ze dwa co ? W sumie to powinieneś dobrze przelecieć swój prezent , jeszcze ze dwa razy , prawda Asiu –tu zwróciła się do mnie .
-Niby tak  jesteś przecież prezentem –jednocześnie pomyślałam , ah ty mała żmijko , ja ci załatwię ekspresowy odlot .  
Po kilkunastu minutach odpoczywania , wspólnie postawiłyśmy maszt Romka liżąc go na zmianę .
Wiewiórka uklękła wypinając tyłek , mąż ukląkł za nią przymierzył fiuta i wszedł jak w masło , szepnęłam mu do ucha :
- Teraz ostro ją zerżnij –po czym położyłam się  obok niej .
Jedną rękę na jej cipkę , palec na łechtaczkę i szybka stymulacja . Wsunęłam  pod nią głowę  , schwyciłam ustami sutek . Początkowo drażniąc go tylko językiem , następnie lekko zębami .
Kaśka też wysunęła rękę i zabrała się za mój guziczek , ale pierwsza zaczęła dyszeć .
Nie trwało to długo i nam odleciała , jej ciało zwiotczało , opadła na bok .
Został mężuś ze sterczącym fiutem i ja leżąca na plecach , wyciągnęłam ręce mówiąc  
-Choć  
Przyjęłam go nie zmieniając pozycji , nakazałam powolny seks , domagałam się dodatkowych pieszczot . Dwie minuty i byłam gotowa na ostre rżnięcie o czym głośno powiedziałam , przyspieszył i szybko byliśmy na finale . Wygięłam się w łuk z krzykiem , Romek opadł na mnie przygniatając do łóżka . Powoli dochodziliśmy do siebie , zwaliłam go na bok .
Chodźmy coś zjeść  -zaproponowała koleżanka i wyszła do salonu .
Podczas rozmowy przy stole Kasia starała się namówić mężusia aby ten , gdyby zdarzyło jej  się szybciej odlecieć , zerżnął jej drugą dziurkę . Romek nie wykazywał entuzjazmu , wiedziałam że za tym nie przepada ale sama wpadłam na pewien pomysł .
Po pół godzinie kutas okazał oznaki życia , wszyscy odpoczęliśmy , wiec wróciliśmy do sypialni .
Wiewiórka zabrała się za usztywnianie fiuta a ja odszukałam wibrator i żel .
Podeszłam do męża i szepnęłam mu do ucha :
-Weź ją tak samo jak poprzednio , niech się ładnie wypnie –wskazałam brodą koleżankę .
Po kilku chwilach ładnie klęczała z wypiętym tyłeczkiem , pokazałam by zaczął ją posuwać .
Wzięłam na paluszki żel i rozprowadzałam go po jej dupici . Odwróciła głowę , spojrzała na mnie , uśmiechnęłam się wsuwając paluszki do środka , rozciągając dupcię .  
Następnie posmarowałam żelem wibrator , odsunęłam Romka . Przyłożyłam go do jej odbytu , naparłam , wszedł , zatrzymałam . Następnie powolutku do końca . Kiwnęłam głową na męża , pomogłam mu wejść w cipkę , Kasia głośno  westchnęła .Położyłam się jak poprzednio , jedna ręka na łechtaczkę , sutek do buzi i wystarczyła minuta . Najpierw zaczęła drżeć i jęczeć , potem mówić :
-oj jak mi dobrze , oj jak mi dobrze  
Po czym uniosła się w górę i wydarła .Gdy opadała odsunęłam się , wyjęłam z niej wibrator , nie zareagowała .  
Nie zwlekając dalej wypięłam się mężusiowi , który zaczął mnie rżnąć. Posuwał równym tempem jak lubiłam . W pewnej chwili poczułam na cipce paluszki a usta la lewym sutku . Kaśka podjęła szybką stymulacje , moje podniecenie przeszło do galopu po czym orgazm szarpnął mną , raz potem drugi i trzeci . Oklapłam , będą cały czas w początkowej pozycji , tylko twarz miałam płasko na łóżku .
Po chwili poczułam smarowanie dupci , leciutko paluszki ja rozsuwały , byłam cala rozluźniona .
Następnie zobaczyłam męża jak napiera i wchodzi we mnie jak w masło i rżnie mnie w tyłek .
Jej to było niesamowite i przyjemne , niestety po kilku chwilach skończył z głośnym sapaniem .
Uwolnił mnie , klapłam na bok i zamknęłam oczy , po chwili poczułam cmoknięcie na policzku .
Zobaczyłam koleżankę , uśmiechając się i zapytała :
-fajnie było ?
-Tak –wszeptałam  
-a mi zajebiście , a teraz śpimy  
Zgodziłam się zamykając i otwierając oczy , mąż zgarnął mnie ramieniem i przytulił .



Obudził mnie szum , chyba prysznica , pewna nie byłam . Poczułam rękę Romka na brzuchu , więc domyśliłam się kto już wstał . Przesunęłam rękę , słysząc jego spokojny oddech , wstałam i wyszłam do przedpokoju . W łazience paliło się światło , zajrzałam , z wypiętym tyłkiem Kasia myła zęby .Podeszłam i dałam lekkiego klapsa mówiąc
-Dzień dobry  
Obróciła głowę i kiwnęła , nie zastanawiając się długo , weszłam pod prysznic . Koleżanka dołączyła po chwili , pomagałyśmy sobie wzajemnie w myciu. Było to ciekawe doznanie , które zaczynało mnie podniecać, ale nie miałam ochoty na finał tutaj , więc przerwałam i zaczęłam się wycierać . Zawiedziona mina Kaśki powiedziała mi że jej też się podobało , nic nie poradzę że wole kutasa od paluszków .Umyłam zęby i poszłam parzyć kawę .
Siedziałyśmy w kuchni popijając kawę  w szlafrokach , Koleżance przypomniała się nowina :
-słuchaj Aśka , za dwa tygodnie zaczyna się kurs , zapisałam cię już . Powinni za kilika dni przysłać ci umowę i formularze .
-jak długo to trwa –zapytałam
-normalnie miesiąc , czasem trochę dłużej , zależy od postępów –powiedziała i odwróciła głowę .
Do łazienki wchodził nasz mężczyzna z uśmiechem na twarzy i sterczącym fiutem .
Kaśka przełknęła ślinę i patrząc na mnie powiedziała :
-pozwól żeby mnie przeleciał jeszcze raz , mam straszną chcice i jestem mokra  
Najnormalniej w świecie zrobiło mi się jej żal i kiwnęłam głową a ta rzuciła się na mnie i zaczęła cmokać :
-a kysz –zawołałam i odsunęłam koleżankę  

Po kilkunastu minutach pojawił się Romek , stał nagi w drzwiach kuchni z oklapłym już fiutem i powiedział :
-ktoś mi podwędził szlafrok  
Kaśka wstała , jedną ręką rozwiązała szlafrok i wzruszeniem ramion zrzuciła go na podłogę .
Podeszła do męża , uklękła na jedno kolano i przyssała się do fiuta , zamachał rękami i otworzył usta .
Na jego twarzy zachodziły gwałtowne zmiany i fiut szybko zrobił się sztywny .
Koleżanka przerwała robienie loda , wstała , obróciła się , oparła rękami o oparcie krzesła i wypięła tyłek do kutasa . Romek jak automat , przymierzył i wjechał w wilgotną cipkę .
Przesiadłam się na krzesło o które się opierała , spojrzałam na nią , miała otwarte usta i zamknięte oczy . Pomyślałam że gdybym była facetem to wpakowałam bym fiuta do tej buzi , a ze nie byłam wsadziłam język . Rękami zaczęłam jej miętosić cycki , przez minutę czy dwie . Potem wstałam , podeszłam do Romka , pocałowałam go a rękę położyłam na jej cipce .Kasia zaczęła jęczeć a po paru chwilach odleciała z krzykiem .  
-zanieś ją na łóżko –powiedziałam do męża  
Wziął ją na ręce , jego fiut ciągle sterczał i zaniósł do sypialni , położył ja delikatnie .
Położyłam się obok , rozłożyłam nogi i wyciągnęłam ręce . Zareagował na zaproszenie od razu , pochylił się nade mną , złapałam za członek , pomogłam mu we mnie wejść .Wyhamowałam jego szybkie tempo na powolne delektując się stosunkiem . Wymownie wypięłam piersi do niego , zrozumiał i językiem  zatańczył na moich sutkach , było mi dobrze oj dobrze .
Kaśka , bestia koniuszkiem języka jeździła mi po ściankach  ucha , takiego impulsu jeszcze nie znałam .
Poczułam przyspieszenie Romka , wiedziałam że już niedługo , mi też nie wiele brakowało .
Gdy ząbki koleżanki przygryzły sutek , wszystkie moje tamy pękły. Orgazm szarpnął mną raz po razie po czym wszystko ustało .
Przytulonemu do mnie mężowi wyszeptałam do ucha :
-tych urodzin to długo nie zapomnisz  
-mmmhhhhmmm – zamruczał  


CDN

werasil

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 2420 słów i 13120 znaków.

Dodaj komentarz