Jak zostałam kobietą i potem …"Mała śmierć” …..cz.II

Jak zostałam kobietą  i potem …"Mała śmierć” …..cz.IIDręczy mnie cały czas dylemat. Czy to, że polubiłam seks również z kobietą jest efektem sytuacji z Tomkiem, czy też nie miała ona na to wpływu. Ale wróćmy do mojej historii.
Jak już wspominałam, Magda rozpędziła całe towarzystwo i wróciła do pokoju. Siedziałam na środku łóżka z podkurczonymi nogami, prawie naga i roztrzęsiona. Ryczałam jak pensjonarka. Mój idol, poza którym świata nie widziałam, chciał mnie zgwałcić! A ja marzyłam, by był pierwszym i ostatnim, idiotka.
Magda okryła mnie kołdrą i przytuliła do siebie. Gładziła po włosach, całowała po policzkach i przepraszała za brata. Odgrażała się, że o wszystkim powie rodzicom. Wymogłam na niej obietnicę, że zostanie to między nami nie chciałam robić im przykrości zresztą co by sobie pomyśleli o mnie. Powoli się uspokoiłam, poprosiłam Magdę, byśmy spały razem. Wzięłyśmy szybki prysznic. Magda dała mi swoją koszulkę i położyłyśmy się do łóżka.
Rano obudziły mnie odgłosy z dochodzące z dołu, leżałam sama pod kołdrą. Do pokoju wpadła Magda i rzuciła mi szlafrok.  
- Chodź, przygotowałam śniadanie, zjemy razem a potem jeszcze poleniuchujemy w łóżku.
     Po szybkim posiłku wróciłyśmy do łóżka. Prawie już zasypiałam, gdy Magda wśliznęła się pod moją kołdrę. Przytuliła się, poczułam jej dłoń na brzuchu, a na plecach twarde piersi przyjaciółki. Cała zesztywniałam, nie wiedziałam jak mam na to zareagować. Leżałyśmy tak bez ruchu, czułam na karku jej gorący oddech.  
Nagle jej ręka wśliznęła się pod moją koszulkę i dotknęła gołego ciała. Palce delikatnie błądziły, zahaczając o włosy łonowe. Poczułam mrowienie, zrobiło mi się gorąco i dziwnie przyjemnie. Magda musiała to wyczuć, bo zjechała ręką niżej, kładąc ją na moim kroczu. Bezwiednie rozluźniłam uda, jej dłoń natychmiast to wykorzystała, wsunęła się pomiędzy nie, kciukiem pocierając wargi i bawiąc się moimi rudymi kędziorkami. Zaczęłam robić się mokra, bezwiednie rozluźniałam mięśnie. Wpadałam w błogostan.
Magda przestała mnie pieścić i odwróciła przodem do siebie. Patrzyłyśmy sobie w oczy, położyła mi dłoń na policzku i kciukiem pocierała moje usta. Jak ja ją wtedy chciałam pocałować. Zbliżyłam się, przytuliłam mocno i pocałowałam ją w usta. Początkowo nieśmiało, delikatnie szczypałyśmy wargami swoje wargi, by nagle nasze języki zaczęły zacięcie walczyć z sobą.
Nawet nie wiem kiedy Magda odrzuciła kołdrę i usiadła okrakiem na moich biodrach, poczułam jak nasze łona ocierają się o siebie. Ujęła oburącz koszulkę i powoli, patrząc cały czas na mnie krzyżując ręce ściągnęła ją przez głowę. Wyglądała przy tym cudownie, z jędrnymi piersiami i sterczącymi sutkami. Po chwili chwyciła za ramiączka mojej koszulki, zsunęła je z ramion i wyjęła z nich po kolei moje ręce. Po czym zsunęła materiał z piersi. Położyła na nich ręce, ujęła palcami brodawki i ugniatała je leciutko.
Czując na swoich piersiach jej dłonie i nasze stykające się łona, poczułam jak wilgotnieję w środku. W pewnym momencie Magda zsunęła się niżej, przygryzła lekko sutek, drażniła go delikatnie, by potem przenieść się na drugi. Jej usta zsuwały się coraz niżej by w końcu dotrzeć do pępka. Zataczała językiem wokół niego coraz mniejsze kręgi, znacząc mokrymi śladami drogę. Magda swoim tyłeczkiem ciągle przesuwała się niżej i niżej. Jej język począł mnie łaskotać po podbrzuszu, i nagle znalazł się między udami, na gorących wargach.
Aż cała podskoczyłam. Nie spodziewałam się tego. W brzuchu poczułam dziwne, bardzo przyjemne uczucie. Nigdy przedtem nie podejrzewałam, że dopuszczę do pieszczot z kobietą. Mało tego, chciałam by to trwało i żeby Magda posunęła się jeszcze dalej. Ona chyba to wyczuwała, językiem najpierw przejechała po moich wargach w górę i w dół. Magda widząc, jak one reagują na jej pieszczoty, pęcznieją i rozchylają się, wtargnęła w nie językiem najgłębiej jak tylko mogła. Czułam zęby ocierające się o wewnętrzną stronę warg, by nagle poczuć je na swojej perełce. Cała drżałam, wciskałam tyłeczek w materac łóżka, by po chwili podrzucać go do góry w stronę ust Magdy. Moje ruchy stawały się coraz szybsze i gwałtowniejsze uda objęły jej głowę zaciskając się konwulsyjnie coraz mocniej. Po którymś kolejnym podrzucie, rozlało się we mnie niesamowite ciepło. Rozłożyłam szeroko nogi, objęłam głowę Magdy rękoma i przycisnęłam mocno do krocza. Nagle poczułam skurcze rozpalonego wnętrza, leżałam cała mokra i bezsilna z rozrzuconymi nogami, wbijając paznokcie w pościel, totalny odlot.
Magda położyła się koło mnie, przytuliła i tak leżąc powoli wracałam do siebie. Jej dłoń w tym czasie błądziła po moim całym ciele. To pieszcząc moje piersi, to gładząc rudawe włoski na kroczu. Podniecenie wolno powracało, znów robiłam się mokra w środku. Palec Magdy zatrzymał się na wejściu do mojej muszelki, a dłoń znieruchomiała. Patrząc mi w oczy, czekała jaka będzie moja reakcja. Pocałowałam ją tylko, kładąc dłoń na jej i przycisnęłam, dając jej przyzwolenie. Chciałam, chciałam bardzo poczuć jej palce we mnie. Tam, gdzie nawet Tomkowi nie pozwalałam wejść przy pettingu.
Rozumiałyśmy się bez słów. Czułam jak palec zagłębia się we mnie, jak szuka tego magicznego miejsca, które moje palce tak doskonale znały. Wreszcie trafiła na moją czułą tareczkę, biodra szarpnęły się do tyłu. Wbiłam się znów tyłeczkiem w materac. Magda pocierała delikatnie opuszkiem palca to miejsce. Potem dołączył drugi palec i oba zaczęły zagłębiać się we mnie coraz bardziej. Poruszała nimi coraz szybciej i szybciej jednoczenie dociskając je do górnej ścianki pochwy. Bezwiednie rozrzuciłam nogi, moje ciało znów wpadło w drgawki. Poczułam, ze odlatuję, coś jak bym traciła świadomość. Moje soki mocno wypływały na zewnątrz i, ściekając po udach, moczyły pościel. Biodra podskakiwały wychodząc naprzeciw pchnięciom ręki Magdy. Nagle zaczęłam się zapadać, czułam, jakbym spadała w jakąś przepaść. Ogarnęła mnie ciemność i zaiskrzyło tysiącami iskierek, straciłam świadomość.
Obudziłam się z mokrym ręcznikiem na twarzy, przed sobą mając przerażone oczy Magdy. Takiego odlotu, ani z Tomkiem, ani przy masturbacji nie przeżyłam. Wolno wracałam, przychodziłam do siebie. Cudowne uczucie rozkosznego bólu w podbrzuszu, pochwie i nogach mijało powoli, a ja chciałam, by trwał wiecznie. Dotarł ł do mnie głos Magdy.
-Ty głupia małpo, ale mnie wystraszyłaś, co to było? Masz padaczkę?
Opowiedziała mi potem, ze dostałam takich drgawek, konwulsji jak przy ataku padaczki. A ja tylko miałam orgazm. Orgazm, jakiego dotąd nie przeżyłam. Nawet teraz, pisząc te słowa, czuję jak we mnie wzbiera podniecenie. Od tamtego dnia do dzisiejszego przeżyłam taki odlot niestety, tylko kilka razy. Nazwałam go "mała śmierć”, wydało mi się to najbardziej trafnym określeniem. Kurczę pieczone! Ja, która uważała się dotychczas za zatwardziałą heteroseksualną. Gdzie dotychczas nawet przez myśl mi nie przeszło, że mogę odczuć satysfakcję z seksu z kobietą, swój pierwszy największy orgazm przeżyłam właśnie z kobietą. Mało tego, chcę tego seksu, chcę tych pieszczot z kobietą. Faceci przestali dla mnie istnieć.
Co prawda, jak się później okazało, przeżywanie seksu z facetem było równie ekscytujące i miało swoje niezaprzeczalne zalety.  
To jednak już jest temat na inną opowieść.  
cdn.

4 komentarze

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.

  • Użytkownik Jerzy

    Bbb mi się podoba jak piszesz

    9 gru 2016

  • Użytkownik on

    ładnie piszesz, ale czy akurat TAK musisz przyciągać czytelnika...a może JESTEŚ nimfomanką?...mimo wszystko ładnie piszesz ... miłego dnia...

    19 lis 2016

  • Użytkownik lula

    idealne zakończenie wieczoru z takim opowiadaniem :)

    16 lis 2016

  • Użytkownik pieszczoch45

    Lektura na wieczór:)

    15 lis 2016