Słodka złośnica 5
W całym mieszkaniu unosił się zapach makaronu ze szpinakiem. Pójdę się przebrać i poczekam na Alexa. Może dziś wieczorem uda nam się naprawić tą sytuacje ? Nie chce ...
W całym mieszkaniu unosił się zapach makaronu ze szpinakiem. Pójdę się przebrać i poczekam na Alexa. Może dziś wieczorem uda nam się naprawić tą sytuacje ? Nie chce ...
Pomoc to rzecz, którą każdy z nas chciałby dostać w najgorszych momentach życia. Wiem, że być może nie zawsze od osoby, którą lubimy. W tej chwili jednak nie ma to ...
Zegar wybijał 19 gdy wszedł do restauracji. Podszedł do kelnera i poprosił o stolik dla dwóch osób. Dostał menu ale na razie wziął tylko wino. Kelner poszedł po ...
Zjedli wszystko. Dziewczynka koniecznie chciała spróbować piwa, nie chciał jej dać, ale w końcu się zgodził. Uznał, że łyk jej nic nie zrobi. – Wolę sok – ...
Minęło już 6 tygodni, od kiedy złożyła pozew rozwodowy. Żyła jak w bajce. Jak tylko Krzysztof nie był w trasie, to cały czas poświęcał na to, aby adorować Malwinę ...
Witajcie moi drodzy, dużo się zmieniło od ostatniego wpisu. Jesteście tutaj jeszcze? Odezwijcie się w sekcji komentarzy lub zostawcie po sobie lajka jeśli jeszcze ktoś ...
Cześć moi drodzy czytelnicy i krytycy. Wiem, że zamęczam was moimi opowiadaniami, ale trudno. Do 7 stycznia opowiadania będą dodawane codziennie, a potem, no jak czas ...
Wróciłam do komnaty, wieczorne ablucje przeszłam, a gdy służki wyszły, odzienie odświętne zmieniłam ukradkiem, na skromną suknię. List napisałam do rodzicieli ...
Nagle usłyszałam czyjeś kroki. Ta osoba zbliżała się do mnie. Zapłakana z butelką wina odwróciłam się i ujrzałam przystojnego chłopaka, był to Mateusz. Spojrzał na ...
Natychmiast się opanowałam, żeby żaden z domowników nie zauważył mojej reakcji. Podałam rękę Ryanowi – czy Jamesowi, cholera wie, jak on się nazywał – uważając ...
Na granicy Arpaganni z Termideą jechali rycerze Armidosa, eskortując Rehera na teren jego królestwa. Mgła nad polami się unosiła, a słońce zaczynało powoli wznosić się ...
Z naszego świata zakazanej miłości wyrwał nas telefon Jamesa. Odebrał go z zauważalną niechęcią. - Tak?... Hej Stary... Tak jesteśmy w lesie na grzybach, a co? ...
Sztorm powoli tracił na sile, a odgłosy grzmotów i świst wiatru przemijały z upływem czasu. Jachtem coraz słabiej kołysało, jednak zmęczenie dawało się we znaki. Susan ...
Po spotkaniu z Harveyem zasnęłam z uśmiechem na ustach. Potrzebowałam tego. Potrzebowałam wyjścia do ludzi, odrobiny rozrywki, przypomnienia sobie, że byłam młoda, że ...