Z fantazji Marty. Student wieczorowy cz. 1
Czekałam z niecierpliwością w klasie na przyjście tego ucznia szkoły wieczorowej. To dojrzały mężczyzna, zabójczo przystojny i cholernie pewny siebie. Jak ja mam ...
Czekałam z niecierpliwością w klasie na przyjście tego ucznia szkoły wieczorowej. To dojrzały mężczyzna, zabójczo przystojny i cholernie pewny siebie. Jak ja mam ...
Lubuję się chwilą, kiedy zdejmuję staniczek… kiedy wiem, że mój biust mógłby być wystawiony na żer dla podglądaczy… Teraz dopiero widać jak krąglusie są moje ...
Powiedzieć, że ten człowiek był nieszczęśliwy, byłoby koszmarnym eufemizmem. Był sam. Samotny. Tak bardzo pragnął bliskości, bardziej niż kolejnego oddechu. Chciał ...
Popchnął mnie na plecy… czułam się upokorzona, będąc rozłożoną przed nim na biurku… A ten huncwot w tym czasie nie próżnował! Nadal zajmował się moją ...
Wreszcie zsunął mnie z biurka i zmusił bym zajęła mało godną pozycję… na kolanach… Takie potraktowanie mnie… belferki, ogromnie wręcz mnie podnieciło… Do tego ...
Gotów? załącz więc komputer, usiądź wygodnie w fotelu i..... Bardzo dużo czasu spędziłam dziś na przygotowaniach, musiałam dopracować wszystko w najdrobniejszych ...
Ależ będzie to rozpusta, Na mym chuju Twoje usta. A obciągniesz mi go ładnie I fachowo, i dokładnie, Tak, że sperma z niego chlusta! - Na konkretne tak wezwanie, cóż ...
Czerwcowy dzień chylił się ku końcowi. Przez okno laboratorium wpadały promienie zachodzącego słońca, tańczyły po meblach, naczyniach, urządzeniach. Marcin od wielu ...
Wyszedłem z hali. Zimny powiem powietrza szybko mnie poinformował, że jestem cały spocony. Jedyną suchą częścią mojej garderoby były glany. Jednak opłacało się ...
Opowiadanie zamieszczam jako odpowiedź na ISTOTĘ DOMINACJI. Nie jest mojego autorstwa, ale bardzo mi się podoba, jako spojrzenie z tej drugiej strony . Autor jeszcze niepewny ...
Dopijałem wodę kiedy drzwi od łazienki otworzyły się, wstałem grzecznie żeby się przywitać. Spojrzałem w kierunku skąd Pani domu miała nadejść. Nogi ugięły się w ...
W sobotę człowiek chciałby się wyspać po piątkowej zabawie. Niestety, nic z tego. Jakiś nie znający litości kat wydzwaniał już od wpół do siódmej. Dwa razy Marcel ...
Kiedy zbereźny zalotnik każe mi się wypiąć, mam ochotę oburzona… wypiąć się na niego… ale w przenośni… tymczasem… mój umysł, wciąż jest pod silnym wpływem ...
Wyobrażam sobie, że mimo iż chcę zaprotestować i opierać się, mój umysł nakazuje co innego. Pozwalam popchnąć się na plecy na wersalkę i pozwalam szeroko rozewrzeć ...