Mowi brudas do brudasa Jak jeszcze raz
Mowi brudas do brudasa: 
 - Jak jeszcze raz będziesz wbijał gwoździe moimi skarpetkami, to ci połamię prześcieradło.
Mowi brudas do brudasa: 
 - Jak jeszcze raz będziesz wbijał gwoździe moimi skarpetkami, to ci połamię prześcieradło.
Czemu Bogdan Mówi Bankowy? Bo nie potrafi Nationale Niederlanden. 
 A jak umarł Bogdan? Przygniótł go filar.
Jak się mówi po japońsku na murarza? 
 - Pynk tynk.
Super czadowa babeczka na dyskotece, oparta o bar, znudzona sączy drinka. W pewnym momencie patrzy, a na parkiecie pomyka sobie całkiem niezły koleś. Myśli sobie "jaki zajebisty typ, musze go trafić". Dopija swoje i rusza na łowy. Podtańcowuje do gościa, ociera się o niego i rozpoczyna podstawowa gadkę uwodzenia: 
 - Ale pan ładnie tańczy. 
 Na co koleś gasi ja szybko: 
 - No i ch... 
 Panienka w szoku ofiary gwałtu odchodzi z powrotem do baru. Zamawia sobie drinka ale typ jest tak nieprzeciętny, że stwierdziła, iż musi go mieć. Wali wódę szybko i znów podbija do pięknisia z hasełkiem: 
 - Ale pan ładnie tańczy. 
 - No i ch... 
 Wraca jak niepyszna do baru, kupuje kolejnego drinka i już wie że tym razem jej się uda. Kończy pić i już całkiem nieźle ubzdryngolona próbuje po raz trzeci szczęścia. Podchodzi pewna do kolesia i prawie krzyczy mu w twarz: 
 - Ładnie pan tańczy. 
 - No i ch... 
 - Ale pan jest wulgarny. 
 - No i ch.. ale za to ładnie tańczę.
W pierwszej klasie pani wita nowych uczniów i widzi, że trzech jest identycznych. Pyta się: 
 - Czy wy jesteście trojaczkami? 
 - Tak - odpowiadają dzieci. 
 - A jak się nazywacie? 
 - Krzysio - mówi piskliwym głosem pierwsze dziecko. 
 - Zdzisio - mówi piskliwym głosem drugie dziecko. 
 - Władysław - mówi grubym basem trzecie dziecko. 
 Pani pyta - a dlaczego wy dwaj macie takie cienkie głosy, a ty taki gruby? 
 - Bo mama miała tylko dwa cycki i ja musiałem pić piwo.
Na wczasach zwierza się wczasowiczka do wczasowiczki: 
 - Powiedziałam mężowi, że jeśli nie będę otrzymywała listów od niego, natychmiast wracam do domu. 
 - No i co, pisze? 
 - Dwa razy dziennie.
Jaki jest wizerunek wzorowego Polaka? 
 Nie przeklina, nie pali, ani nie pije. 
 - Ku..., papieros wpadł mi do kieliszka!
Leci samolot z wariatami. Stewardesa przynosi im coś do picia, a gdy póżniej wraca nikogo nie ma, został tylko jeden. 
 Pyta się go: 
 - Co się z rysztą stało. 
 - Wyszli oddać do sklepu butelki z kaucją. 
 - A ty, czemu za nimi nie poszedłeś. 
 - A bo ja nie jestem taki głupi. W niedzielę sklepy są zamknięte.
Syn wrócił do domu z samymi dwójami na świadectwie.Ponieważ ojciec przez cały rok suszył mu głowę o oceny i czepiał się nauki, syn bał się jak diabli pokazać świadectwo. Ojciec jednak, zamiast rzucać gromyi lać paskiem, zaprosił syna na fotel. Syn usiadł niepewnie. Ojciec wyjął papierosy: 
 - Zapal synu... 
 - Tata, no co ty, ja nie palę... 
 - Pal, synu! 
 Zapalili. Po chwili ojciec otworzył barek i wyjął szkocką. 
 - Napij się, synu... 
 - Tata, daj spokój, ja nie pije... 
 - Pij, jak ojciec daje! 
 Napili się. Ojciec wyjął zza tapczanu Playboya. 
 - Masz, oglądaj... 
 - No nie, tata, nie wygłupiaj się... 
 - Oglądaj!!! 
 Siedzą, popijają, czas płynie leniwie. Syn już całkiem się wyluzował, sięgnął sam po papieroska, lekko szumi mu w głowie. Przerzuca kartki Playboya, zaciąga się z widoczną przyjemnością i wreszcie rzuca od niechcenia znad kolejnej rozkładówki: 
 - Kurna... tata... i kto to wszystko dupczy? No kto to wszystko dupczy??? 
 - Prymusi, synu, prymusi...
W ogrodzie ktoś notorycznie wyżerał jabłka z drzew. Ogrodnik postanowił zaczaić się na złodzieja. Gdy w nocy coś zaczęło szeleścić w gałęziach, ogrodnik podkradł się do jabłonki i ujrzał na niej ciemną postać. Niewiele myśląc, złapał złodzieja za jaja i pyta:  
 - Gadaj, ktoś ty?! - Odpowiedziała cisza. Ściska więc mocniej:  
 - Gadaj, pókim dobry, ktoś ty??!!!! - Dalej cisza... ścisnął z całej siły:  
 - Gadaj draniu, ktoś ty ?????!!!!!!!!!! Zduszony głos wyjąkał:  
 - ....Józek..... nie...mo...wa.... ze wsi........
Lecą ludzie samolotem. Nagle z głośnika głos pilota. 
 - Proszę państwa, proszę się nie denerwować, mamy małą awarię. Proszę przejść na lewą stronę samolotu i spojrzeć przez okienka. 
 Ludzie przechodzą na lewą stronę, samolot się przechyla, a pilot: 
 - Jak państwo słusznie zauważyli, lewy silnik płonie. 
 Mała panika na pokładzie ale od czego drugi silnik... Za chwilę jednak znów głos... 
 - Proszę państwa, a teraz spokojnie, powoli proszę przejść na drugą stronę samolotu i spojrzeć przez okienka... 
 Ludzie już bardziej podenerwowani przebiegają na drugą stronę; 
 - Jak widać proszę państwa, drugi silnik również płonie... 
 Panika zaczyna wybuchać na pokładzie... 
 - A teraz proszę spojrzeć w dół. 
 Wszyscy przylepili się do okienek. 
 - Jak widać, pod nami rozpościera się duże, piękne jezioro, a pośrodku widać mały żółty pontonik. Z małego żółtego pontonika; mówiła dla państwa załoga samolotu...
Wojna. Do drzwi Stirlitza podchodzi tajny łącznik. W umówiony sposób stuka w drzwi, a potem podaje ustalone wcześniej hasło:  
 - Czy tu wysyła się ludzi w kosmos?  
 Głos zza drzwi odpowiada:  
 - Stirlitz mieszka piętro wyżej. Ale i tak nie ma go teraz, bo wziął bombę i poszedł wysadzać most w powietrze.