Rozmowa kwalifikacyjna
Rozmowa kwalifikacyjna:
- Więc, ile ma pan lat?
- 30
- A jak długo pan pracował w poprzedniej firmie?
- 35 lat
- Jakim cudem?
- Nadgodziny.
Rozmowa kwalifikacyjna:
- Więc, ile ma pan lat?
- 30
- A jak długo pan pracował w poprzedniej firmie?
- 35 lat
- Jakim cudem?
- Nadgodziny.
Sekretarka mówi do zapracowanego biznesmena:
- Panie prezesie, zima przyszła!
- Nie mam teraz czasu, powiedz jej żeby przyszła jutro! A najlepiej niech wcześniej zadzwoni, to umówisz ją na konkretną godzinę.
Przychodzi facet do Urzędu Pracy i pyta:
- Jest jakaś praca dla mnie?
Kobieta w okienku uśmiecha się słodko:
- Tak, jest. Prezes Orlenu, trzysta tysięcy miesięcznie, służbowe Porsche i piękny pałacyk w Konstancinie.
- Pani chyba sobie żartuje! - mówi facet
- Tak, ale to pan zaczął
-Ilu z was pracuje
-Z majstrem siedmiu
-Czyli bez majstra szesciu
-Nie bez majstra nikt nie pracuje
Szef p*dał mówi: Ja Cię Kowalski wypier*olę
Szef superpedał mówi: Ja Was wszystkich wypier*olę
Szef antypedał mówi: Ja się Kowalski z Tobą pier*olić nie będę
Szef pedał-magik mówi: Ja Cię Kowalski tak wypier*olę, że ty nawet nie zauważysz kiedy!
Szef pedał-pirotechnik mówi: Ja Cię Kowalski wypier*olę z hukiem!
Jest jeszcze Szef-McGyver: Ja Was Kowalski wypier*olę w kosmos gołymi rękami
W porze drugiego śniadania dwóch wspólnie pracujących panów wyciąga swoje kanapki. Pierwszy z nich odwija papier, zagląda do środka i mówi: "O, cholera! Znowu z tym okropnym żółtym serem!". Na to drugi: "No to powiedz w końcu żonie, żeby Ci zrobiła kanapki z czymś innym". Pierwszy z panów odpowiada ze zdziwieniem: "Coś Ty? Przecież ja sam robię sobie kanapki do pracy".
Na budowie robotnik taszczy na plecach dwa worki cementu.
Spotyka go szef i pyta:
- Nie lepiej byłoby na taczce?
- Może i lepiej, ale kółko trochę w plecy gniecie.
Ciężka praca może przynieść korzyści w przyszłości, a lenistwo przynosi korzyści teraz.
Rozmowa w sprawie pracy:
- A jak wygląda u Pana sprawa języków obcych?
- Znakomicie... Poza polskim wszystkie języki są mi obce.
Dyrektor przyjmuje do pracy sekretarkę:
- Ile pani zarabiała w poprzednim zakładzie?
- Tysiąc złotych.
- To ja z przyjemnością dam pani tysiąc dwieście.
- Z przyjemnością, panie dyrektorze, to ja miałam dwa tysiące!
Kierownik działu kadr wchodzi do sekretariatu i zastaje w nim szlochającą sekretarkę.
- Cóż się stało?
- Dyrektor zwalnia mnie z pracy!
- Pani Marysiu, myli się pani! Ja pierwszy wiedziałbym o tym. A może doszło między wami do jakiegoś nieporozumienia?
- Nie, ale przed chwilą z jego gabinetu wynieśli kanapę..
Dyrektor wchodzi rano do sekretariatu i pyta:
- Jaki to dzisiaj mamy dzień, panno Kasiu?
- Niepłodny, panie dyrektorze, niepłodny...