O wykładowcy

  • Abstrakcja

    Nauczycielka tłumaczy dzieciom:  
    - Konkret - to jest coś, co możemy zobaczyć, a nawet dotknąć. Abstrakcja - to coś, o czym tylko wiemy, że istnieje, ale ani zobaczyć ani dotknąć tego nie możemy. Kto poda jakiś przykład?  
    Zgłasza się Jasiu.  
    - Konkret, to są moje majtki.  
    - Bardzo dobrze. A abstrakcja?  
    - Pani majtki.

  • Przedszkolaki

    Wychowawczyni w przedszkolu, podczas zebrania, zwraca się do rodziców:
    - Ja tam nie wnikam, czym się państwo zajmują w weekendy, ale w poniedziałek podczas śniadania, wszystkie dzieci stukają się kubeczkami z mlekiem.

  • Stulatek postanowił nauczyć się łaciny.

    Znalazł korepetytora i poprosił go o udzielanie lekcji.  

    - Ale dlaczego pan w tym wieku chce się łaciny uczyć? - zdziwił się nauczyciel.
    - Aaa, wie pan – odpowiedział mu dziadek. - Niedługo umrę, i jak pójdę do nieba, to jak się dogadam ze świętym Piotrem, jak nie po łacinie?
    - Ach tak... - powiedział korepetytor. - A co będzie, jeśli pan pójdzie do piekła?
    - Niemiecki już znam.

  • Profesor, fizyk jądrowy

    Był sobie profesor, fizyk jądrowy, członek komisji do spraw energii atomowej. Po profesorsku roztrzepany. Jechał sobie kiedyś trolejbusem, a tam pielęgniarka z psychuszki wiozła pacjentów dokądś. Trolejbus stanął na przystanku, pacjenci wyszli jeden po drugim, a profesor, zamyśliwszy się, wyszedł za nimi. Pielęgniarka liczy pacjentów:
    - Jeden, dwa, trzy, cztery... A tyś co za jeden?
    - Członek komisji do spraw energii atomowej.
    - Pięć, sześć, siedem...

  • Studenci wybrali się na egzamin

    Studenci wybrali się na egzamin. Czekają pod drzwiami sali, nudziło im się więc zaczęli się bawić indeksami - czyj indeks zatrzyma się bliżej ściany. Tylko że jednemu to nie wyszło zbyt dobrze, bo zamiast w ścianę trafie indeksem pod drzwi, i do sali w której siedział egzaminator. Przeraził się okrutnie, ale za chwilę indeks wyleciał z powrotem. Otwiera, patrzy, a tu ocena z egzaminu: 4.0 Ucieszył się, no więc koledzy postanowili wrzucać dalej. Kolejny dostał 3.5, następny 3.0. W tym momencie zaczęli się zastanawiać... Kolejna ocena wydawała się dosyć jednoznaczna (2.5 nie wchodziło w grę). Wreszcie jeden postanowił zaryzykować. Wrzuca indeks... Czeka... Nagle otwierają się drzwi, staje w nich egzaminator:
    - Piątka za odwagę!

  • Pan docent w przerwie wykładu

    Pan docent w przerwie wykładu wyjaśniał skąd u niego przejściowe problemy z kostką...  
    - Otóż dnia wczorajszego wracałem moi Państwo z przyjęcia imieninowego. Pogoda paskudna - tzw. plucha czyli lód na chodniku pokryty śniegiem i wodą. Jeden fałszywy, nieskoordynowany ruch i leżę... I co? Kostka skręcona, adidasy brudne, garnitur porwany...

  • Doc dr inż Zdzisław P Ten procesor

    Doc. dr inż. Zdzisław P.:  
    - Ten procesor potrzebuje MURZYNA - przepraszam - niewolnika, który wykona CZARNˇ - przepraszam - robotę...  
    Politechnika Śląska

  • Prawo Konstytucyjne dr Ch Doktor

    Prawo Konstytucyjne, dr Ch.:  
    Doktor Ch. Opowiada nam na zajęciach o tworzeniu prawa w polskim sejmie:  
    - Siedzą ci posłowie w tym sejmie, debatują, burza mózgów...no w każdym razie burza...  
    Uniwersytet Warszawski

  • Dr T Fizyka O elektronie No i ten

    Dr T. - Fizyka:  
    O elektronie:  
    - No i ten elektron tak tu zapierdala.  
    Chwila zastanowienia...:  
    - ... no bardzo szybko porusza...  
    Politechnika Gdańska

  • Konstrukcje Stalowe mgr P Jeden

    Konstrukcje Stalowe, mgr P.:  
    Jeden z pierwszych wykładów. Na tablicy ładny dwuteownik.  
    A mgr tak to rzecze:  
    - Proszę państwa, proszę spojrzeć na tablice... Zwracam się w szczególności do pań - tego w Avonie nie znajdziecie...  
    Politechnika Krakowska

  • Matematyka ćwiczenia dr inż

    Matematyka - ćwiczenia, dr inż. Krzysztof B:  
    - Czy wiecie, czym się różni prosta od mojej żony?  
    Studenci: nie  
    Dr: prosta jest nieograniczona  
    Politechnika Świętokrzyska

  • Na lekcji informatyki nauczyciel pyta

    Na lekcji informatyki nauczyciel pyta ucznia:  
    - Czym sie zamyka okno??  
    Na to uczeń:  
    - Krzyżykiem prosze pana.  
    Nauczyciel z oburzeniem:  
    - Siadaj!!! Bania!!! Klamką BARANIE!!!