Lekcja biologii.
Nauczycielka tłumaczy:
– Pręciki i słupki w kwiatkach to ich organy reprodukcyjne.
Głos Jasia z tyłu klasy:
– Kurwa! Ja je wąchałem!
Nauczycielka tłumaczy:
– Pręciki i słupki w kwiatkach to ich organy reprodukcyjne.
Głos Jasia z tyłu klasy:
– Kurwa! Ja je wąchałem!
Na lekcji religii ksiądz nakrył Jasia na oglądaniu katalogu turystycznego.
- Co cię tak bardzo zainteresowało?
- Szukam, gdzie tu wyjechać, żeby żyło mi się lepiej.
- Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma , zażartował ksiądz.
- Toteż właśnie szukam, gdzie was nie ma.
- Jasiu, jeśli na płocie siedzi 6 ptaków i zestrzelimy 4, to ile ptaków zostanie?
- 0. Ponieważ wszystkie odlecą na odgłos huku wystrzału.
- Prawidłowa odpowiedź to 2,ale podoba mi się twój tok rozumowania.
- Dobrze, to teraz ja zadam pani pytanie... Co to jest, zaczyna się na "K" kończy na "S", na 5 liter i jest owłosione?
- Jasiu, won za drzwi !!
Lekcja minęła i pani mówi:
- Jasiu, możesz już wejść.
A Jasio wchodząc do klasy:
- Prawidłowa odpowiedź to kokos... Ale podoba mi się pani tok rozumowania...
Jasio przychodzi do taty i pyta:
- Tato, co to jest polityka?
Tato mówi:
- Polityka synku to:
- kapitalizm, ja jestem kapitalizm bo ja zarabiam
- twoja mama to rząd bo rządzi pieniędzmi
- dziadek to związki zawodowe bo nic nie robi
- pokojówka to klasa robocza bo sprząta i pracuje
- ty synku jesteś ludem bo tworzysz społeczeństwo
- a twój mały braciszek to przyszłość.
Jasio mówi:
- Tato ja się z tym prześpię i może zrozumiem.
Jasio poszedł spać. W nocy budzi go płacz małego brata który zrobił w pieluszkę. Jasio poszedł do pokoju po mamę, ale nie mógł jej obudzić więc poszedł do pokoju pokojówki.
Wchodzi a pokojówka zajęta z tatą, a przez okno zagląda dziadek, Jasia nikt nie zauważył bo szybko wyszedł, wrócił do swojego pokoju uspokoił braciszka i poszedł spać. Rano Jasio wstał i zszedł na dół. Ojciec mówi do niego:
- No i co jasiu już wiesz co to jest polityka ?
- Tak tatusiu wiem. Kapitalizm wykorzystuje klasę roboczą, związki zawodowe się temu przyglądają podczas gdy rząd śpi, lud jest ignorowany, a przyszłość leży w gównie. To jest polityka tatusiu.
Pani zadała dzieciom wypracowanie pod tytułem "uroki zimy”
Wszyscy dzieci napisali śliczne opowiadania, Jasio też.
Po kolei wszyscy czytają swoje wypracowania no i Jasio ciągle trzyma rączkę w górze,
Pani miała obawy bo znała Jasia, no ale wszyscy już przeczytali i został Jasio,
Pani z bólem serca poprosiła Jasia o odczytanie swojego wypracowania, więc Jasio zaczyna:
"Zima jest piękna, wszystko wokoło śnieg otulił śniegową pierzynką, mróz zmroził ziemię w izbie jest ciepła, a na oknie mróz wymalował piękne kwiaty.
Wychuchałem na szybie otworek przez który widać skute lodem jezioro.”
– pięknie, pięknie przerywa zachwycona pani, kontynuuj proszę.
Jasio czyta dalej:
"na środku jeziora dwoje wilków się pierdoli……..”
– źle, źle Jasiu
– źle prosę pani bo lód śliski i się im łapki rozjeżdżają