Ryżewski 1
Natasza Rostowa wyszła wieczorem na werandę zaczerpnąć świeżego powietrza.
W dole, w łopianach, coś się nagle poruszyło.
- Poruczniku Ryżewski, czy to pan?
- Tak, ja.
- Czemu jest pan taki malutki?
- Nie jestem malutki. Sram.
Natasza Rostowa wyszła wieczorem na werandę zaczerpnąć świeżego powietrza.
W dole, w łopianach, coś się nagle poruszyło.
- Poruczniku Ryżewski, czy to pan?
- Tak, ja.
- Czemu jest pan taki malutki?
- Nie jestem malutki. Sram.
Politruk poucza sołdatów.
– Chłopcy. Tu Europa. Tu z dziewczynami nie jak u nas. Tu trzeba inaczej, delikatnie... Najpierw trzeba inteligentnie porozmawiać o Łomonosowie, Puszkinie i Tołstoju. Zrozumiano?
Jeden z czerwonoarmistów postanowił wypróbować rady zampolita. Przy najbliższej okazji zatrzymuje pierwszą napotkaną dziewczynę i pyta:
– O Łomonosowie słyszała?
– Tak.
– Puszkina i Tołstoja czytała?
– Oczywiście.
– No. Koniec flirtu. Rozbieraj się i kładź!
– Zostałeś zmobilizowany!
– Z kim walczymy?
– Z nazistami!
– To wiem, ale przeciwko komu?
Towarzysze kołchoźnicy! W zeszłym roku obsialiśmy dwa hektary ziemi kartoflami. Stonka zżarła wszystko. W tym roku obsialiśmy pięć hektarów kartoflami. Stonka zżarła wszystko. W przyszłym roku obsiejemy dziesięć hektarów kartoflami. Niech się stonka udławi!
znalazł w mieszkaniu Ukraińca tajemnicze rolki papieru i sprzęt nadawczy. W tłumaczenia gospodarza nikt nie uwierzył. Od zawsze przecież wiadomo, że dupę podciera się trawą.
– Bo ziemianka w Rosji już im się znudziła.
aby modlić się o sukces rosyjskiej operacji.
Podchodzi do największej relikwii świątyni – czapki Hitlera – i pyta:
– Wiesz Adi, dlaczego przegrałeś wojnę?
Świątynia jest nowoczesna, interaktywna, więc eksponat zmuszony jest odpowiedzieć:
– Wiem. Bo nie posłuchałem rady Bismarcka – "nigdy nie walcz z Rosjanami".
– Tak! Więc odpowiedz mi. Dlaczego nie mogę zdobyć Ukrainy?
– Bo ty też nie posłuchałeś rady Bismarcka.
– Przecież to my jesteśmy Rosjanami!
– A kto ostatnio napisał cały artykuł, że Rosjanie i Ukraińcy to jeden naród?
Moskwa. Policjant zatrzymuje samochód, a za kierownicą kobieta.
- Dlaczego nie włączyła pani świateł w tunelu? – pyta policjant.
- Panie, ja jestem z Rostowa, więc skąd mam wiedzieć, gdzie się u was włącza światło w tunelu?
Pewien Czukcza, miał dużo potomstwa. Pojechał zatem do miasta do lekarza:
- Doktorze, pomocy, mam już tak dużo dzieci i nie wiem co robić?!
- Kupuj prezerwatywy, a za rok przyjedź i powiedz, czy ci to pomogło.
Czukcza przyjeżdża po roku:
- Oj, dziękuję doktorze, bardzo pomogło! Łykam te prezerwatywy, a jak idę srać za chatę, to one tak się śmiesznie napełniają, że już pięcioro dzieci mi ze śmiechu umarło!
połączenie nerwowe pomiędzy odbytem a okiem. Ukłuli pacjenta w tyłek, i w jego oku pojawiła się łza. Ukłuli w oko, i pacjent się zesrał.
– Czy to anonimowy telefon zaufania FSB?
– Tak, Wiaczesławie.
– Bo przejeżdżają przez Polskę.