Inne

  • Duch

    Dwóch facetów po długiej nocy spędzonej w barze nad ranem wsiada do samochodu. Po kilku minutach w okno pasażera stuka stary mężczyzna.
    - Zobacz, w oknie jest duch! - krzyczy pasażer.
    Kierowca dodaje gazu, ale twarz nie znika. Przerażony pasażer otwiera okno i pyta:
    - Czego chcesz?
    - Macie może papierosy? - pyta stary mężczyzna.
    Pasażer rzuca przez okno paczkę i krzyczy do kierowcy zamykając ze strachem okno:
    - Przyspiesz!
    Kilka minut później uspokojeni zaczynają śmiać się i żartować z poprzedniego strachu. Nagle w oknie znów pojawia się ta sama twarz.
    - To znowu on! - krzyczy pasażer.  
    Otwiera okno i drżąc ze strachu pyta:
    - Tak?
    - Macie ognia? - dopytuje się stary mężczyzna.
    Pasażer wyrzuca zapalniczkę przez okno i krzyczy:
    - Przyśpiesz jeszcze!!!
    Kierowca wciska gaz do podłogi i straszliwa twarz znika z okna. Pasażer z kierowcą powoli dochodzą do siebie po spotkaniu z duchem, kiedy w oknie znowu pojawia się postać tego samego, starego mężczyzny. Przerażony pasażer otwiera okno i pyta:
    - Co znowu?
    - Może wam pomóc wyjechać z tego błota...?

  • Wycieczka inwalidów.

    Ślepy i bez ręki płyną kajakiem. Płyną i płyną, w końcu na środku jeziora temu bez ręki wypadło jedyne wiosło.
    – No... to kurwa, dopłynęliśmy!!!
    – Ślepy wysiadł...

  • Córka skarży się matce

    Córka skarży się matce:
    - Mamo, ja się chyba rozwiodę, ja już tak dłużej nie mogę,  
    ja tego nie wytrzymam! - nic tylko seks, seks i seks.
    Kiedy wychodziłam za mąż miałam dziurkę jak dwadzieścia groszy, a teraz mam jak pięć złotych.
    Mama na to:
    - Córeczko ty się dobrze zastanów. Dom masz? Masz. Samochody przed domem stoją? Stoją. Wczasy w najlepszych kurortach, ciuchy od najlepszych projektantów, zabezpieczenie finansowe dla ciebie i dzieci.
    I co?
    Będziesz się kłóciła o te cztery osiemdziesiąt?

  • Kamasutra.

    Brat do brata:
    – Brałeś książkę z Kamasutrą?
    – Nooo... brałem.
    – A dorysowywałeś w niej coś?
    – Nooo... chyba tak.
    – To teraz idź i rozplącz starych!

  • Takie tam w kinie

    Siedzi dwóch kolesiów w kinie, a przed nimi taki wielki, łysy drechol, grube karczycho, złoty kajdan na szyi - z dziewczyną siedzi. Jeden z tych kolesiów do drugiego:
    - Stary, założę się z tobą o 50 zeta, że nie klepniesz łysego w glace.
    - No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi i klepie łysego w glace.
    Łysy się odwraca, a koleś:
    - Krzychu, to Ty? A nie... To przepraszam...
    Łysy:
    - Żaden Krzychu, ku...a, dotknij mnie jeszcze raz to Ci jeb...e! - i się odwraca.
    Na to ten pierwszy koleżka do drugiego:
    - Stary, świetnie to rozegrałeś, ale idę z tobą o 200 zeta, że go drugi raz nie klepniesz.
    - No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli sobie ten drugi i pac łysego w glace.
    Łysy zjeżony się odwraca, a koleś:
    - Krzychu, no kur...a, 8 lat w podstawówce, ze 3 lata w jednej ławce przesiedzieliśmy, Krzychu, no nie pamiętasz mnie?
    Łysy:
    - Kur...a, nie byłem w żadnej podstawówce, zaraz ci tak przyp....dole, że się nie pozbierasz!
    Zaczyna się podnosić, żeby wylutować kolesiowi, ale dziewczyna łapie go za rękaw i mówi:
    - No daj spokój, Józek, film jest, a Ty będziesz jakiegoś cieniasa bił, chodź do pierwszego rzędu i oglądajmy...
    Łysy niezadowolony, ale idzie z dziewczyną do pierwszego rzędu, siadają.
    Pierwszy koleś znowu do drugiego:
    - Stary, naprawdę jestem pod wrażeniem, nieźle to wymyśliłeś, ale idę o 1000, że go trzeci raz nie klepniesz.
    - No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi.
    Idą do drugiego rzędu, siadają za łysym i koleś wali łysego w łeb. Łysy się odwraca, na maksa napięty, a koleś:
    - Krzysiu, to ja tam na górze jakiegoś łysego w glace napier...lam, a Ty tu w pierwszym rzędzie siedzisz!

  • Ptak

    Przychodzi klient do sklepu, bierze surowego kurczaka, kładzie na ladę, gdzie wylała mu się z niego ciecz. Sprzedawczyni zauważywszy, zwołała do pomocnicy:
    - Jolka! Chodź no tu z jakąś ścierką. Panu z ptaka poleciało.

  • Koń

    Kupił ojciec konia i zabrał syna na spacer. Usiadł sam na koniu a dzieciak idzie obok. Ludzie mówią:
    - Ale ten facet jest egoistą. Siedzi sobie wielki pan na koniu a dzieciak musi za nim iść.
    Facet stwierdził, że się zamienią miejscami. Tak zrobili. Ludzie mówią:
    - Ale ten syn nie ma nic szacunku do starszych. Siedzi sobie wygodnie a ojciec idzie za koniem.
    Zatem wsiedli obaj na konia. Ludzie mówią:
    - Ale egoiści. Zwierzak musi się męczyć żeby ich obu dźwigać a oni sobie wygodnie siedzą.
    Zsiedli obaj z konia. Ludzie mówią:
    - Ale idioci. Mają konia a idą na piechotę...

  • Spisywanie

    Spisywanie od jednego autora - plagiat.
    Od dwóch - kompilacja.
    Od trzech lub więcej - magisterka.

  • Tato, zakochałem się!

    Przychodzi syn do ojca i mówi:
    - Tato, zakochałem się! Umówiłem się na randkę ze świetną dziewczyną!
    - Gratuluję, synu. Kim ona jest? - odpowiada ojciec.
    - To Sandra, córka sąsiadów.
    - Muszę ci coś powiedzieć, ale obiecaj, że nie powiesz mamie! Sandra jest twoją siostrą.
    Chłopak oczywiście się wycofał. Po kilku miesiącach przychodzi do ojca:
    - Tato, znowu się zakochałem, a ona jest jeszcze ładniejsza!
    - To świetnie, synu. Kim ona jest?
    - To Asia. Córka sąsiada.
    - Och... Ona też jest twoją siostrą.
    Sytuacja powtórzyła się kilka razy, syn zdenerwował się na ojca i poszedł na skargę do matki.
    - Mamo, jestem taki zły na ojca! Zakochałem się w sześciu dziewczynach, ale nie mogłem się z nimi umawiać, bo tata jest ojcem ich wszystkich!
    Matka przytuliła go i powiedziała:
    - Kochany, możesz umawiać się z kim tylko zechcesz. Nie musisz go słuchać, nie jest twoim ojcem.

  • Pierwsza randka

    Dziewczyna do chłopaka:
    -nie daję na pierwszej randce,  
    - to przynajmniej weź......

  • Dziadku, jak Ty babcię poznałeś?

    Wnuk mówi do dziadka.
    - Kiedyś to mieliście źle. Nie było Internetu, komórek, czatu ani Gadu-Gadu...
    Jak Ty babcię poznałeś?
    - No, jak nie było? Wszystko było - odpowiada dziadek.
    - Nie rozumiem - mówi wnuczek.
    - No, przecież babcia mieszkała w internacie, jak wracała ze szkoły, to ja stałem na czatach, wychodziłem z babcią na gadu-gadu, a jakby nie komórka, to Ciebie i Twojego ojca nie byłoby na świecie.

  • Kochanie, zjedz kawałek tortu!

    - Kochanie, zjedz kawałek tortu!
    - Nie, przecież wiesz, że się odchudzam.
    - Ale tylko jeden mały kawałeczek!
    - Jest po 18. Misiek, nie chcę.
    - Ale tylko jeden, no proszę Cię!
    - Ale ja nie lubię tortów, przecież wiesz.
    - ŻRYJ TEN TORT! W ŚRODKU JEST PIERŚCIONEK, ŻENIĆ SIĘ Z TOBĄ CHCĘ!