Inne - str 5

  • Naprawa

    W warsztacie samochodowym klient siedzi w fotelu i czyta gazetę, a na kanale stoi samochód.
    Przychodzi mechanik i zabiera się za auto. Po chwili mówi do klienta:
    - Przydałoby się wymienić świece.
    - To wymieniaj pan, tylko szybko.
    No to mechanik czuje, że złapał frajera i nawija dalej:
    - Pasek rozrządu też do wymiany. Klocki i tarcze też. I płyn hamulcowy, i w chłodnicy, i wycieraczki...
    - Wymieniaj pan, tylko szybciej, bo nie mam czasu.
    Mechanik skończył, odstawił samochód i mówi:
    - No, gotowe.
    Na to klient pokazując na samochód stojący przed warsztatem:
    - No to bierz się pan teraz za mój!

  • Idzie facet ulicą patrzy a tam

    Idzie facet ulicą patrzy, a tam strzałka z napisem: "Burdel u Sióstr Urszulanek". Hmmm, myśli facet, tego jeszcze nie było. Wszedł, a tam za ciężkim dębowym biurkiem siedzi stara zakonnica i pyta:
    - Czego chciał?
    - N... no... skorzystać z, z, z u-u-usług...
    - Płaci tu 500, - zł i idzie w te drzwi po prawej.
    Zapłacił i poszedł, a tam na końcu korytarza kolejna, już młoda zakonnica siedzi przy zwyczajnym biurku.
    - Witam pana.
    - Witam, chciałem...
    - Tak, tak wiem, 300, - zł i drzwi po lewej.
    Zapłacił, poszedł i na końcu korytarza widzi nowicjuszka siedzi przy stoliczku...  
    - Dzień dobry.  
    - Dzień dobry, chciałem skorzystać z usług.
    - Ach, tak... 100, - zł i te drzwi za mną.  
    Ok, zapłacił, już tyle wydal, to stówa go nie zbawi. Wszedł, drzwi się zatrzasnęły, a facet stoi na dworze, nie można już wrócić, bo klamki z tej strony nie ma... rozgląda się (nieco skołowany), a tu mała tabliczka z napisem: "Właśnie zostałeś wyruchany przez Siostry Urszulanki".

  • A gdzie kompot?

    Rodzice i ich dziecko niemowa jedzą obiad.
    Nagle dziecko mówi:
    - A gdzie kompot?
    Na to zdezorientowana matka:
    - Synku! Przez całe życie nic nie powiedziałeś, czemu?!
    - Bo zawsze był kompot.

  • Dzwoni telefon. Pies odbiera i mówi:

    Dzwoni telefon. Pies odbiera i mówi:
    - Hau!
    - Halo?
    - Hau!
    - Nic nie rozumiem.
    - Hau!
    - Proszę mówić wyraźniej!
    - H jak Henryk, A jak Agnieszka, U jak Urszula: Hau!

  • Protest song

    Rozmowa dwóch obywateli :
    - Oglądałem manifestację i myślę, że ludziom już niczego nie brakuje.
    - Skąd taki wniosek?
    - Krzyczeli MAMY DOŚĆ!

  • Basen

    Pewien milioner znudzony życiem postanowił sobie zorganizować nową rozrywkę i wymyślił zadanie. Zaprosił do siebie znajomych, przyjaciół, sąsiadów, zebrał ich koło basenu do którego wcześniej wpuścił rekina i tak rzecze:  
    -Kto odważy się przepłynąć basen i wyjść z niego cało-dostanie 100 tys.dolarów.  
    Cisza.  
    Reakcją milionera była nowa oferta.  
    -Kto odważy się przepłynąć- dostanie milion dolarów.  
    Cisza.  
    Milioner trochę zdesperowany postanowił postawić wszystko na jedną kartę i rzecze:  
    -Do tego miliona dokładam jeszcze ku*wę!  
    Nagle zamieszanie, plusk, ktoś skoczył do basenu i rozpaczliwie płynie do brzegu, już prawie rekin go dopadł, ale jakimś cudem śmiałek wyszedł z basenu. Od razu podbiegł do niego milioner z tłumem gapiów i mówi:  
    -Gratuluję, jestem pod wrażeniem, jak pan to zrobił?  
    -Gdzie ta ku*wa.....  
    -Ależ, spokojnie, zaraz pan otrzyma milion dolarów i obiecaną ku*wę  
    -Gdzie ta ku*wa....? - pyta jeszcze bardziej zdenerwowany...  
    -Jedną chwileczkę, tu jest czek, a za moment dotrze ku*wa, proszę się nie denerwować.  
    -Gdzie ta ku*wa co mnie popchnęła?!?!?!

  • Poranek

    Poranek. Skacowany mąż i nadąsana małżonka siedzą przy stole. Ponura cisza. W końcu małżonka nie wytrzymuje:
    - Ale wczoraj wróciłeś nachlany!
    - Ja?! Wcale nie byłem taki pijany!
    - Nie?! A kto w łazience błagał prysznic, żeby przestał płakać?!!!

  • Tablet

    Mały Icek przychodzi do ojca i mówi:
    - Tato, a koledzy się ze mnie śmieją, że nie mam tableta.
    - Napleta, synu, napleta!

  • Stówa

    Idzie młoda dziewczyna po parku, nagle zauważa leżące 100zł.
    Co za szczęście – pomyślała. - Znalazłam stówę.
    Schyliła się żeby ją podnieść i wtedy poczuła, że nie znalazła, a właśnie zarabia.

  • Stare ale jare 3

    Śniadanie na kacu jest jak przeszczep - przyjmie się albo nie.

  • Leśniczy pojechał na safari.

    Po powrocie koledzy pytają:  
    – No i co, upolowałeś coś? Masz jakieś trofea?  
    – Właściwie to nie. Udało mi się zastrzelić jedną małą antylopę i trzech nouplisów.  
    – Co? Nouplisów? A co to jest? Jak to wygląda?
    – No, to takie nieduże, podobne do nas, tylko czarne, biega i krzyczy: "nou plis".

  • Pastor

    Pastor i młoda organistka wracali wozem z miasta. Nagle rozpętała się nad nimi straszna burza. W pewnym momencie piorun uderzył i zabił konia. Przerażeni schowali się pod wozem, tuląc się do siebie. Bardzo szybko pastorowi przyszły do głowy obleśne myśli. Rozpiął rozporek i z namaszczeniem powiedział do dziewczyny:
    - Ten oto narząd dany od Boga, potrafi dać życie.
    Dziewczyna popatrzyła na niego i rzekła:
    - To niech pastor zapakuje go w konia, to pojedziemy do domu.