enklawa25

FACET z DALEKA
Odważnym szczęście sprzyja. Wergiliusz
razem:   584 1 9 36 152
  • Jasio nie chce iść do szkoły

    Jasio. Wstawaj, zaraz spóźnisz się do szkoły!  
    - Oj maamoo. Dzisiaj nie pójdę. Źle się czuję.  
    - Musisz iść syneczku. Nie wykręcaj się. Co się znowu stało?  
    - Nie chcę iść, bo dzieci się ze mnie śmieją, a nauczycielki mnie nie lubią.  
    - Daj spokój Jasio. Jesteś mądrym chłopcem. Na pewno sobie poradzisz.  
    - Nie, no daj spokój mama. Podaj mi chociaż jeden ważny powód dla którego miałbym iść dzisiaj do szkoły...  
    - Jesteś jej dyrektorem.

  • Ojciec do syna

    Syn do ojca:
    - Mam dwie wiadmości...
    - Pewnie dobrą i złą?
    - ...tak jakby, ale dwa w jednym...
    - Jak to?!
    - Dziadek przestał chrapać...

  • Lekarz do pacjenta.

    Lekarz do pacjenta:
    - Mam dla pana dwie wiadomości
    - Jakie?
    - Został panu jeden dzień życia
    - A druga wiadomość?
    - Od wczoraj nie mogę się do pana dodzwonić

  • Jasiu

    Jasiu szepcze tacie na ucho:  
    - Jak dasz mi dziesięć złotych, to powiem Ci, co mówi mamie pan listonosz jak jesteś w pracy.  
    Ojciec wyjmuje 10zł i daje synowi.  
    - I co, Jasiu? Co mówi?  
    - Mówi: - "Dzień dobry. Poczta dla pani

  • Jak smakuje

    Jak smakuje ogolona cipka?  
    - Jak Chupa-Chups  
    A jak smakuje nieogolona?  
    - Jak Chupa-Chups spod szafy

  • Pełną piersią

    Dziewczyna do chłopaka podczas walentynkowego spaceru:  
    - Ach, jaki piękny wieczór, aż się chce odetchnąć pełną piersią!  
    - No, to już trudno, oddychaj tym co masz...

  • Stare ale jare 3

    Śniadanie na kacu jest jak przeszczep - przyjmie się albo nie.

  • Blondynka

    Przesądna blondynka mówi do swojej przyjaciółki:  
    - Wyobraź sobie, że rano spadł mi talerz! Boję się, że to może zaszkodzić dziecku, które w sobie noszę.  
    - Eee, idź głupia! W zabobony wierzysz? Dwa miesiące przed moim urodzeniem, mama rozbiła płytę gramofonową i nic mi nie jest... nic mi nie jest... nic mi nie jest...

  • Blondyneczka..

    - Co należy pokazać blondynce po dwóch latach bezwypadkowej jazdy samochodem?  
    - Drugi bieg...

  • Blondyneczka i sportowy wózek

    Blondynka kupiła sobie sportowy wózek - porshe. Już na pierwszej przejażdżce zajechała drogę wielkiej ciężarówie. Pisk opon... dym spod kół, wziuuu... trzask, prask i naczepa w rowie... Porszak zdążył szczęśliwie wyhamować, za kółkiem siedzi zblazowana blondi typu "no co, przecież nic się nie stało". Z kabinki Scanii wygramolił się mocno zdenerwowany szofer, wyciągnął z kieszeni kawałek kredy i narysował kółko na asfalcie. Następnie wyciągnął blondynkę, postawił w tym kółku i krzyczy:  
    - Stój Ty pokrako i nie ruszaj się stąd!  
    Blondi stanęła posłusznie, a facet zabrał się za demolkę w porszaku. Wyrwał drzwi, przednie fotele wyciepał do rowu, ogląda się za siebie... blondi nic - stoi i się uśmiecha...  
    - Czekaj no... - pomyślał facet wyciągając majcher.  
    Spruł dokładnie tapicerkę, podziurawił opony, ogląda się za siebie, blondynka chichoce...  
    - Zaraz cię jeszcze bardziej rozbawię... - facet poleciał po kanister, oblał porszaka i podpalił grata. Wraca do blondynki, a ta wciąż stoi, tylko buźka jej śmieje:  
    - Hihi... haha... hihiii...  
    - No i co w tym takiego śmiesznego? - pyta facet.  
    - Hihi... a bo jak pan nie patrzył, to ja wyskakiwałam z tego kółka...

  • Blondynki w kinie

    Dwie blondynki kłócą się, na co pójść do kina:  
    - Chodźmy na "Matrixa".  
    - Nie, lepiej na "Aniołki Charliego".  
    - Lepiej na "Matrixa"!  
    - Nie, na "Aniołki"!  
    Wtrąca się brunetka:  
    - To może pójdziecie na kompromis?!  
    Blondynki:  
    - Fajnie, a gdzie grają?

  • U Okulisty

    Przychodzi facet do sklepu i mówi:
    - Poproszę okulary.
    - Do czego?
    - Do widzenia.
    - Do widzenia.