Rozdział 20
Awantura domowa
Od ślubu Thelmy i Dava mija rok para nadal nie posiada dzieci. Kobieta bardzo tęskni za braćmi i chciałaby ich znów zobaczyć. Całymi dniami siedzi w domu, bo mąż nie pozwala jej pójść do pracy.
Siedzi właśnie przy biurku i czyta książkę, gdy do pokoju wchodzi kompletnie pijany szeryf chwiejnym krokiem podchodzi do żony, by dać całusa, ale ta go odpycha. Thelma podrywa się z krzesła i rusza w stronę drzwi mężczyzna łapie ją za ramię.
- A ty, dokąd się wybierasz?
- Co cię to obchodzi, a teraz puszczaj, bo będę krzyczała.
Szeryf słysząc te słowa wciekł się cisnął żonę na łóżko ściąga pas i zaczyna okładać po całym ciele.
- Już ja cię nauczę szacunku!
Po wyżyciu się na żonie wychodzi i wraca późno w nocy, ale nie wie, że czyha na niego żona ze strzelbą. Ukryta w kącie czeka, aż położy się spać na paluszkach do niego podchodzi lufę strzelby przystawia mężowi do głowy i oddaje dwa strzały pocisk rozwala szeryfowi głowę.
Krew pomieszana z tkanką mózgową jest dosłownie wszędzie. Wystraszona wybiega tak jak stoi i biegnie do rodzinnego domu, gdzie na schodach spotyka wracającą z imprezy Rithę kobiety wchodzą do środka. Na schodach spotykają Karla, który zbudzony hałasami dobiegającymi wszedł to sprawdzić.
- Thelma siostrzyczko to naprawdę ty?
- Tak.
Rodzeństwo rzuca się sobie w ramiona i przez chwilę tuląc się tak stoją. Po chwili cała trójka przechodzi do jego gabinetu kowbojka siada na kanapie, a obok zajmuje miejsce młoda Bellówna.
Mężczyzna zamyka drzwi, by nikt im nie przeszkadzał, po czym siada przy biurku ręce łokcie opiera o poręcz fotela palce splatając ze sobą.
- Zrobiłam to.
- Ale co siostrzyczko?
- Zabiłam tego drania, co się nade mną znęcał psychicznie oraz fizycznie. Miałeś rację braciszku a ja cię nie posłuchałam, za co cię przepraszam.
- W porządku najważniejsze, że ci nic nie zrobił.
- Ale będę musiała za swój czyn odpowiedzieć i ponieść karę, a ja nie chcę iść do więzienia tylko dlatego, że uwolniłam świat od tego podłego szeryfa!
Po tych słowach kobieta podrywa się z miejsca i wybiega brat chce pobiec za nią, ale Ritha go powstrzymuje przez chwilę jeszcze rozmawiali i poszli spać.
3 komentarze
enklawa25· 13 wrz 2020
enklawa25· 13 wrz 2020
Margerita· 13 wrz 2020
@enklawa25
MadziusiA· 11 wrz 2020
Super opowiadanie
Margerita· 11 wrz 2020
@MadziusiA