Dedyk dla.... tym razem dla nemfera :P
"Jak poznałam swojego przyszłego męża"
Chłopaki już się uspokoili. Siedzieliśmy nadal w Tartarze. Nie byłam pewna co się dzieje.
- I co, nie powiesz jej rycerzyku? - zapytał anioł Caui'ego i zwrócił się do mnie - Nie mielismy okazji się poznać; ja jestem Maddem, a ty jesteś Alisia? - spytał i wziął moją rękę by ją pocałować. Szybko mu ją wyrwałam, ale to go wcale nie speszyło. Widzący tą całą sytuyację Caui uśmiechnął się z satysfakcją.
- No cóż, znacie się - możemy już stąd spadać? - zapytał Caui. Maddem uśmiechnął się złośliwie i odpowiedział:
- Jak już zdążyłeś się zorientować bez mojej pomocy stąd nie wyjdziemy. - na te słowa kapitan straży zawiązał sobie sznur mocno w pasie i rzucił mu wolny koniec. Caui nakazał gstem ręki bym do niego podeszła. Objął mnie mocno w tali. Madd posłał mi swój najbardziej uroczy uśmiech i rozłożył skrzydła. Był to widok wspaniały. Okazałe skrzydła były spore i przypominały szary wzór khaki. Końcówki skrzydeł przyozdobione były najdłuższymi, śnieżnobiałymi piórami. Zauważył, że przyglądam się z zaciekawieniem jego skrzydłom, na co on tylko zaśmiał się i ruszył do lotu ciągnąc sznur za sobą. Po chwili stania w objęciach Caui'ego unieśliśmy się w górę. Lecieliśmy w milczeniu. Po chwili odezwałam się do niego:
- Dziękuję, za to, że mnie uratowaliście. - zatrzymaliśmy się na chwilę koło jakiejś półeczki skalnej. Stanęłam na niej i odwróciłam się do chłopaka. Wyciągnął ręce przed siebie bym z powrotem weszła mu w objęcia. Podeszłam do niego i pocałowałam. Wydawał się tym zaskoczony, ale odwzajemnił pocałunek, nawet gdy znów unosilismy się nad Tartarem. Byliśmy tak zajęci sobą, że nawet nie zauważyliśmy, że jesteśmy już na górze. Caui odsunął się ode mnie i szepnął mi do ucha:
- Nie ma za co. - Odwrócił się do Maddema i posłał mu złośliwy uśmieszek. Anioł spojrzał na niego z pogardą i rzekł:
- Zobaczymy się u Hadesa. - Na te słowa Caui zrobił się strasznie blady. Odwrócił się na pięcie i odszedł bez słowa. Madd podszedł do mnie.
- Czy za uratowanie Ciebie mogę liczyć na spacer po ogrodzie Persefony?
- Ale najpierw muszę wrócić do pałacu i pow...
- Kapitan się tym zajmie - powiedział bez ogródek podając mi ramię. Podałam mu swoje i raźnym krokiem ruszyliśmy w stronę ogrodu.
Przechadzając się po tym okazałym ogrodzie gadaliśmy o wszystkim i o niczym. Zatrzymaliśmy się przy atlance. Była ona dość duża i pomalowana na biało. Cała została wykonana z drewna. Weszliśmy do niej i usiedliśmy na ławce. Siedzieliśmy chwilę w krępującej ciszy, którą przerywały jedynie nasze oddechy.
- Ali... - zaczął Madd. Widać było, że jest czymś poddenerwowany. - Czy wiesz dlaczego się tu znalazłaś? - pokręciłam przecząco głową. - A czy wiesz jaka jest tu twoja rola?
- Nie. Maddem co chcesz powiedzieć? - spytałam.
- Tylko proszę nie przerywaj mi. No, bo... Twoja śmierć została zaplanowana. Twój chłopak został zachipnotyzowany, dlatego tu jesteś. W poprzednim wcieleniu uciekłaś stąd. Jak? Nie mam pojęcia i nawet sam Hades i Mojry tego nie wiedzą. - przerwał na chwilę. Spojrzał na mnie i kontynuował - Twoja uroda jest niepowtarzalna, dlatego łatwo Cię było wytropić. Ja wraz z moimi żołnierzami śledziliśmy Cię, a gdy nadszedł czas... Można powiedzieć, że zabiliśmy. - już chciałam o coś zapytać, ale mówił dalej - Na pewno chcesz wiedzieć dlaczego. W poprzednim wcieleniu także byłaś córką Pana Umarlaków...
- Umarłych - warknęłam.
- Nie ważne. Jak już słyszałaś mamy stan wojenny. Jedynym wyjściem, by Zeus i Hades nie pozabijali się nawzajem jest...
- Małżeństwo - szepnęłam. Teraz już wszytko rozumiałam. Byłam pionkiem w tej całej grze. A teraz miałam jeszcze wyjść za mąż. Za Meddena.
Patrzyłam się oszołomiona w jeden punkt. Nie zgadzam się. Nie mogę uwierzyć. TO jest...
- Kocham Cię - powiedział Mad. Spojrzałam na niego i zanim zdąrzyłam odpowiedzieć zamknął mi usta pocałunkiem. Przez chwilę się wachałam, lecz po chwili odwzajemniłam go. Całowaliśmy się dłuższą chwilę. Czy wspomniałam już, że świetnie całuje? Po chwili odwróciłam głowę. Madd wydawał się być lekko zawiedziony, ale nie odezwał się ani słowa. Siedzieliśmy parę minut w krępującej ciszy.
- Wiesz co - odezwał się cicho - chyba czas się szykować.
- Szykować? - spytałam zaskoczona - Na co?
- Na ucztę, która odbędzie się dzisiaj. Na niej ci się oświadczę.
- Bardziej romantycznie by było gdybyś mi tego nie powiedział.
- I co z tego, czy będzie romantycznie, czy nie? I tak wolisz Kapitana ode mnie. - burknął i zanim zdążyłam zaprotestować skoczył na równe nogi i wybiegł na schody. Powiedział jeszcze przez ramię:
- Ubierz się w coś ładnego. - I odszedł bez słowa.
Nie miałam ochoty wracać do pałacu, więc udałam się do Cerbera. Zachaczyłam tylko o szopę i wzięłam dla niego parę zabawek. Gdy dotarłam na miejsce powitało mnie radosne szczekanie psa. Pogłaskałam go na powitanie i rzuciłam wszystkie 3 piłki do aportowania. Później się z nim ścigałam ( i jak myślicie, kto wygrał?).
Pod koniec dnia byłam wyczerpana. Wiedziałam, że muszę udać się na ten przeklęty bal, ale... Weszłam na grzbiet Cerberowi, który był tak samo zmęczony jak ja. Przypięłam się wcześniej wziętą z szopy liną do obroży psa i położyłam się spać. Pupil chyba szedł moim tokiem myślenia i też się położył mrucząc przy tym jak kot. Zasnęłam.
Od razu piszę wam, że podczas ferii, ( które zaczynają się od poniedziałku ) zacznę pisać dalszą część Zew Krwi "Krwawa Przyszłość"
33 komentarze
nemfer
A ktoś powiedział że moje opowiadania są zmyślone?
Ktoś coś mówił o wtykaniu? Moge ja pierwszy?
Gabi14
<facepalm>
Arni
Nie patrz na mnie.. to nemfer pisze notoryczne erotyki.. ja wolę robić takie rzeczy, a nie pisać o nich...
Gabi14
Czy wy naprawdę musicie być tacy zboczeni???
Arni
Gabi, a kojarzysz ruchy frykcyjne?
Gabi14
WTF????
Arni
btw nemfer.. dlaczego mam wrażenie, że wolałbyś jednak najpierw "powtykać" przed "wytykaniem".. la la la la fiu fiu fiu
Gabi14
Hahhahahahaha teraz piszę wyjątkową część. I uprzedzam, że moja wersja miktologii jest INNA
Arni
Rusz odwłok (żeby nie powiedzieć bierz d.u.p.ę. w troki [Troki to też takie miasto na Litwie]) i pisz kolejną część!!!!!!!!!!!!!!
Gabi14
Ja nie wytykam nic. Ja tylko odparowuję odpowiedź :3
nemfer
No ej… bo zaraz ja też Ci zacznę wytykać :P
Gabi14
Ale ty Nemfer zobacz w jakiej kategorii dodajesz a w jakiej my
nemfer
I tak wasze nie pobiją moich :P bo ja mam po 4k wyświetleń
Hybrajan
Nie :P
Gabi14
Któraś moja część Zew Krwi ma ponad 1000 wyświetleń i co "zatkało kakao"? xD
Hybrajan
Hehe Gabi na O.N.I cz. 1 mam więcej czytań niż ty tutaj xP
nemfer
Oł jee… odrazu ze 3 poprosze słowniki sie długo palą
Gabi14
Nemfer, a może ja z Izą się zrzucimy i kupimy ci słownik ortograficzny? :P (Tak wiem, jestem wredna)
Arni
wiesz kto siedzi w adm. nemfer.. pisz do nich nie do mnie.. xD
nemfer
Arni… jak znajdziesz gdzieś tu forum to se stąd pujdziemy :P
nemfer
No widzisz Misia kiedyś to musiało nastąpić… teraz jesteś bogatsza o jedno mażenie
Podziękowania for me
Arni
Gabi... mniej komentowania, więcej pisania kolejnej części >.< "RAUS!"
Misia
Maży ? {ierwszy raz widzę takie słowo xD
nemfer
To wkońcu której sie maży całowanie z obcym?
iza0199
Czyli bardziej zdradza? Bo wiesz, opowiadanie w sumie mi się podoba
Gabi14
1. Oni się znają z jej poprzedniego wcielenia. 2. Nie są obcy. 3. Iza jeśli coś to twoje pragnienia, przecież ja ciebie wysłu****e. Spojler: i tak ktoś zginie :-D
nemfer
Mogła by coś napisać w stylu "-kocham Cie Dolores ale nie możemy już sypiać ze sobą -dlaczego Konczito? -ponieważ Twój mąż jest moim ojcem -ale ja nie jestem jego żoną"
iza0199
Hahahaha xD bardzo prawdopodobne
nemfer
Jakieś ukryte pragnienia?
iza0199
Znowu pozwala pocałować się prawie nieznanemu chłopakowi? Już nie wierzę w twój zdrowy rozsądek xD
nemfer
O jej… dziękować jejciu… ach… zaraz zemdleje z wrażenia
Gabi14
Nie, nie dzięki Cerberowi
Arni
Oki.. no to chyba już wiem jak panna fioletowowłosa spierdzieliła z Hades.. Cerber to fajny kumpel xD. Gabi, moje gratulację. Prawie nie mam nic do zarzucenia, poza tym że jest krotkie! Łapka w górę!