Niebieski tygrys – Rozdział 24| Ja byłam swoim własnym księciem
Popijając trzecią już tego dnia kawę, obserwowałam wnikliwie, jak podstarzali panowie montowali mi dodatkowe zamki w drzwiach wejściowych oraz tych balkonowych. Niezbyt ...
Popijając trzecią już tego dnia kawę, obserwowałam wnikliwie, jak podstarzali panowie montowali mi dodatkowe zamki w drzwiach wejściowych oraz tych balkonowych. Niezbyt ...
Uspokoiłam się dopiero po trzecim shocie tequili, choć tętno miałam w gotowości. Mogło w każdej chwili ruszyć do dzikiego galopu. Kimkolwiek był ten mężczyzna na ...
Wyszłam z wydawnictwa niczym burza, ziejąc ogniem. Nawet nie zaczekałam do końca dnia, tylko po prostu wyszłam jak stałam, zagryzając wargi z wściekłości. Wiedziałam ...
“Houston to najlepsze, co mogłem ci załatwić. Duże, ważne miasto, piękna pogoda… - z trudem zoogniskował wzrok na twarzy szeryfa. Nienawidził tego dusznego biura ...
– Może nie powinienem tego robić przed rozmową, ale… – Nathan dyszał ciężko. – Było warto. – Zgadzam się. – I o dziwo, naprawdę tak było. Szybki seks w ...
Robiąc sobie kawę, zalogowałam się na swoje konto bankowe i uśmiechnęłam sama do siebie. Dostałam wypłatę za kolejne zlecenie. Była to całkiem niezła suma ...
Wyjątkowo się zmobilizowałam i na szybkości napisałam rozdział, więc wrzucam go wcześniej, mimo że jutro mam zaliczenie, na które nie umiem absolutnie nic, w dodatku nie ...
Strach na krótką chwilę mnie sparaliżował. Miałam w głowie kompletną pustkę, a po chwili uderzyła mnie myśl: to nie mogła być Nicola. To musiał być ktoś, kto miał ...
Wpada rozdział z okazji nowej okładki, która niesamowicie mi się podoba 😄 Musiałam iść do toalety, by móc w spokoju przetrawić i przemyśleć to, co właśnie ...
Minął... prawie miesiąc od ostatniego rozdziału! Ależ jest mi wstyd 🙈 ale co zrobić, wena mi gdzieś uleciała i wrócić nie chciała. Mam nadzieję, że teraz będzie ...
Płakałam ze zmęczenia i strachu chyba do około czwartej rano, kiedy walenie w drzwi w końcu ustało. Nie miałam pojęcia, czy Nathan zasnął pod drzwiami, czy po prostu ...
Na początek mała aktualizacja, żeby nie było zdziwienia: zapomniałam, że Amelia powinna przestać być Amelią i podawać fałszywe imię ;) tak więc zaktualizowałam ...
Wracałam do mieszkania, a wspomnienia napływały dalej. Jak koszmar, który wracał do mnie niczym wyrzut sumienia, choć nie żałowałam ani sekundy. – To koniec, Amelia. W ...
Godzinę później zaczynałam się już trochę nudzić, ale nie miałam zamiaru wracać do domu. Odrzucałam tylko połączenia od Dana, kasowałam liczne smsy, które mi ...