Życie Justyny cz.2

Budzik wskazywał godzinę 21:15 i dzwonił już po raz 3. Justyna wstała z łóżka i pobiegła do łazienki wziąść szybki prysznic. Już po 10 minutach stała przed szafą w swoim pokoju i zastanawiała się co na siebie złożyć. Nie brała ze sobą zbyt wiele sukienek, ponieważ najlepiej czuła się w spodniach, których miała całą masę. Wzięła ze sobą jedynie małą czarną z ćwiekami na ramionach oraz neonową przed kolana z długim trenem z tylu. Zdecydowała się na małą czarną i dobrała do tego branzoletkę z ćwiekami i czarny pasek również z tymi samymi ozdobami. " Kreacją już gotowa teraz czas na fryzurę i makijaż."-pomyślała Justyna, i zajrzała do swojej kosmetyczki. Wyjęła z niej czarny lakier do paznokci, tusz do rzęs, podkład, brązowe cienie do powiek, czarną kredkę do oczu oraz błyszczyk. Stanęła znów przed lustrem i zaczęła się malować. Najpierw nałożyła podkład, następnie podkreśliła oczy i nałożyła cienie do powiek oraz błyszczyk. "Makijaż skończony, teraz czas na fryzurę."-pomyślała dziewczyna. Postanowiła rozpuścić włosy i spiąć grzywkę z tyłu. Już była prawie gotowa. Zostały tylko do pomalowania paznokcie.
    O godzinie 22:30, gdy dziadkowie poszli spać, chłopcy zapukali do pokoju Justyny.
-Proszę-powiedziała.
-I jak... Gotowa?- spytał Jacek
- Pewnie- odpowiedziała, schodząc po schodach.
- Ślicznie wyglądasz - powiedział Adrian.
- Dzięki. Ty też- odpowiedziała. Adrian nic nie odpowiedział tylko się uśmiechnął.
     -No już jesteśmy na miejscu.-zakomunikował Maciek.
- Na bramce stoi mój stary kumpel- Igor. Przedstawię ci go.- zaproponował Jacek.
-Spoko-Justyna się uśmiechnęła.
Całą grupka podeszła do Igora. Chłopcy przywitali się z kolegom, po czym Maciek powiedział:
-To jest Justyna.
-Część, miło mi cię poznać. Jestem Igor- odpowiedział chłopak, ukazując swoje białe różne zęby w oszałamiającym uśmiechu. Justyna odwzajemniła uśmiech i podała rękę na przywitanie.
-Fajny ten Igor, co nie?- zagadał Adrian, kiedy byli już w klubie.
-Tak fajny. Wiesz zastanawia mnie ile on ma lat. Bardzo młodo wygląda. Ją bym mu nie dała więcej niż 18, 19.
-Bez przesady nie jest aż taki młody. Ma 22 lata.
-Taaak? Wygląda dużo miodziej.- Justyna była zdziwiona. Adrian nic nie powiedział tylko porwał ją do tańca.
    Justyna bawiła się wspaniale. Tańczyła ze swoimi starymi znajomymi, którzy również wybrali się na imprezę.W pewnej chwili, gdy Justyna stała przy barze, powoli popijając piwo, podszedł do niej pewien chłopak.
-Część, jestem Olek-przedstawił się.
-Justyna-dziewczyna się uśmiechnęła.  
- Masz może ochotę zatańczyć?
-Jasne-odpowiedziała Justyna, kończąc piwo.
     W towarzystwie Olka Justyna czuła się doskonale. Chłopak w tańcu szeptał jej czułe słówka, mówił jej, że jest najwspanialszą dziewczyną jaką zna i, że chciałyby się z nią umówić na jutrzejszy wieczór. Kurtyna bez wahania się zgodziła, ponieważ Olek bardzo jej się podobał. Był uroczy i pociągający.  
    Przed snem Justyna rozważała różne scenariusze jutrzejszego spotkania z Olkiem.

androidka

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 562 słów i 3201 znaków.

6 komentarzy

 
  • hubbi

    Sugestia powrotu do szkoły i wielu ćwiczeń ortograficzno- stylistycznych:
    wziąć prysznic, na pewno, później. Ale co ma znaczyć zdanie: zrównał Justynę z nowymi sąsiadami. Litości.!!!
    Ćwicz, Dziecko. Ćwiczenie czyni mistrza, jak to mówią. Tylko nie publikuj natychmiast...

    16 lut 2014

  • androidka

    Tak miało być Justyna :-). Sorki pisałam na telefonie na słowniku i nawet nie zwróciłam uwagi. :-)

    16 lut 2014

  • littleme

    haha "Kurtyna bez wahania się zgodziła" chyba Justyna -_*

    16 lut 2014

  • LittleScarlet

    Wziąć, wziąć, wziąć, wziąć!

    16 lut 2014

  • ja

    Yhm...zgodze sie z insane...

    15 lut 2014

  • Insane

    Mhm, szczerze mówiąc Olek brzmi trochę jak taki podejrzany typ, od którego zwykle na imprezach wszelakiej maści trzeba trzymać się z daleka. Ja bym z nim nigdzie sama nie poszła. Ogółem czytało mi się całkiem dobrze,  następnym razem chciałabym widzieć mniej dialogów :) Czekam na następny rozdział.

    15 lut 2014