Heyy. Jest to moje pierwsze opowiadanie. Mam nadzieję że się spodoba.
Bohaterowie :
Tosia - 16 lat. Fiołkowe oczy, jasno brązowe długie włosy.
Kuba - 17 lat. Niebieskie oczy, brunet, przystojny.
Wiki - 16 lat. Zielonooka blondynka, szczupła.
Olga - 16 lat. Szkolna diwa. Niebieskooka blondi z dość szpiczastym nosem.
Lubie lasy i parki. Dlatego często tam przebywam. I zawsze gdy patrze na te dzieci z rodzicami, to jak oni się kochają to po prostu chce mi się płakać. Od 2 lat wychowuje mnie babcia. Rodzice zgineli w wypadku samochodowym. Kocham babcie bardzo, ale ona nie zastąpi mi matki i ojca. Ooo nie teraz sobie przypomniałam że jutro mam sprawdzian z matmy. Musze się pouczyć i ide spać.
Następny dzień.
- Tosia!!! Śniadanie!!
Usłyszałam głos babci. Wstałam z łóżka, poszłam do łazienki, ubrałam się i poszłam na śniadanie.
- Tosia, co ty dzisiaj taka bez humoru?
- Babciu. Jest poniedziałek, rano. Ide do szkoły. Z czego mam się cieszyć?
Babcia tylko się uśmiechneła i włożyła mi kanapki do torby.
Drrrryn!
Zadzwonił dzwonek na pierwszą lekcję. Oho sprawdzian z matmy. Weszliśmy do klasy i nauczyciel dał nam sprawdziany.
Z początku szło mi nawet ok, do momentu, w którym zaczeły się zadania tekstowe. Za nic nie umiałam rozwiązać tych zadań i z nerwów zaczełam stukać długopisem o ławkę.
- Ogarnij się?! Jasne?!
Usłyszałam za sobą głos Olgi.
- A może nie?!
Odpowiedziałam jej głośniej niż ona mi i oczywiście musiał usłyszć to matematyk.
- Panno Nowak! Co to ma być za gadanie na sprawdzianie?!
- Ale prosze pana! To Olga zaczeła!
- O prosze prosze! Nie dość, że rozmawiasz to jeszcze wszystko na koleżanke zwalasz?! Mam cię dośyć! Proszę natychmiast opuścić klase! Już!
- Ale..
- Jakie ale? Jakie ale? Wyjdź! Teraz!
Chciałam coś jeszcze powiedzieć ale odpuściłam sobie. Gdy wychodziłam Olga miała na twarzy jeden z tych jej denerwujących uśmieszków. Miałam ochotę ją zabić...
C.D.N
Wiem że słabo, ale może komuś się spodoba. Przyjmę krytykę z godnością. Tylko prosze pamiętajcie, że jest to moje pierwsze opowiadanie
9 komentarzy
Gabi14
Arni ZAWSZE wszystkich krytykuje. Przyzwyczaisz się xD Ale ostatnio miałam pochwałę, więc po prostu pisz na luzie
Ahrii
Dzięki za słowa krytyki. Postaram się napisać jak najlepiej ;3
Arni
A chodzi mi dokładnie o moment sprzeczki z nauczycielem.. No nie wiem jak WY teraz, ale ja i mój rocznik, gdy byliśmy w wieku 16 lat (jak Twoi bohaterowie, co opisałaś na początku).. no raczej nie robiliśmy takich wymówek - raczej się rzucało txtem w rodzaju :"no bo chciała /chciał się umówić.. i tak jakoś wyszło". To co mówi Twoja bohaterka nasuwa mi raczej przedział wiekowy <14 lat. Zaznaczam jednak, że mam nadzieję iż kolejne części będą dużo lepsze. Postaraj się
Arni
No to zaczynam moje zwyczajowe moralizatorstwo: 1) Ok jak potraktować tą część jako swego rodzaju wstęp, to spoko co do długości nie zgłaszam sprzeciwu, o ile kolejne będą dłuższe. 2.) Niestety musisz popracować nad ciągłością w opowiadaniu - piszesz w jednym zdaniu o czymś, a w kolejnym przechodzisz bez jakiegokolwiek sensownego zaznaczenia, lub oddzielenia, do zdarzeń mających miejsce dużo później. 3.) Twoje postacie są troszkę.. niewiarygodne, a konkretnie ich sposób zachowania
Zakochanawariatka
Pisz trochę dłużej A tak zapowiada się bardzo interesująco. Pozdrawiam
Ahrii
Dzięki za te wszystkie pozytywne opinie . Następną część dodam dzisiaj jak bd miała czas lub jutro Pozdroo
Ivy
Kochana pisz dłuższe :P poza tym jest okey. Co nie znaczy że nie może być lepiej!
gtr
zaczyna sie fajnie i jestem ciekawa dalszej czesci ;** , ale opowiadanie zbyt krotkie wiec pisz trocheee wiecej
Gabi14
Na priv powiem ci co jest nie tak. Trudno mi teraz powiedzieć o pomyśle, bo mogę tylko podejrzewać, co chcesz zrobić :P Ale da się wyciągnąć na coś fajnego