Wspólna pasja 2

Wspólna pasja 2Witajcie kochani. Miło, że moje kolejne opowiadanie się wam spodobało. Ten fakt bardzo mnie cieszy.  
Przyszedł czas na kolejną część. Życzę miłego czytania.  
______________

Za niespełna pół godziny zadzwonił dzwonek do drzwi, gdy je otworzyłam doznałam szoku...  
_____________________________________

W drzwiach zobaczyłam Tomka, chłopaka którego nie tak dawno poznałam. Skąd się dowiedział gdzie mieszkam? Czyżby Przemek mu powiedział? Niby kiedy by to zrobił? A może on mnie śledził? Długo stałam nic nie mówiąc, gdyż mnie zamurowało. Gdy nagle usłyszałam głos mojej mamy, który mnie obudził.
-Inga wpuść naszych gości-to on miał być tą niespodzianką. Dopiero później zobaczyłam ciocię Elwirę. W tym samym czasie dotarło do mnie, że Tomek...on jest moim kuzynem. Jak to możliwe, że go nie poznałam wtedy w parku, ale on mnie również nie poznał. A może tylko udawał, iż mnie nie zna? Wyjaśnia to fakt, dlaczego wydawało mi się, że go znam. Przecież wychowaliśmy się razem przez pięć lat. Jednak jego ojciec dostał możliwość pracy w Niemczech, z tego względu się tam przeprowadzili. Przez ten czas strasznie się zmienił, tak jak i ja.  
Przy kolacji mama z ciocią nie mogły przestać rozmawiać. Natomiast ja i Tomek patrzyliśmy na siebie wzrokiem, którego nie mogłam opisać. Być może wyrażał zaskoczenie albo raczej zdziwienie. Sama już nie wiedziałam co mam o tym myśleć. Moją chwilę zadumy przerwał głos mamy.  
-Córeczko weź kuzyna i pokaż mu swój pokój-nie lubiłam jak tak do mnie mówiła zwłaszcza przy gościach. Nie wiedziałam co mam odpowiedzieć.
-Niby po co?-nie wiem co te słowa wyrażały, ale wzrok mamy mówił "Bądź miła dla gości".
-Chętnie z tobą pójdę-wtrącił się Tomek. W momencie gdy to mówił na twarzy rysował się sarakastyczny uśmiech. O co mogło mu w tym chodzić?  
-Pokażesz Tomkowi swoje zdjęcia-teraz to już naprawdę przesadziła.  
-To nie jest zbyt interesujące-w zasadzie to jedyna rzecz która mnie nakręca.  
-Możemy podzielić się doświadczeniem-nie dawał za wygraną.  
-Niech będzie chodźmy-zrobiłam to żeby uszczęśliwić mamę. Chociaż z drugiej strony chcę poznać prawdę. Czy on naprawdę mnie nie poznał? Czy tylko udał, że tak było? Weszliśmy do mojego pokoju na piętrze. Na całe szczęście zawsze panuje w nim porządek. Od czego niby mam zacząć?  
-Inga...ja nie poznałem cię wtedy w parku-to Tomek jako pierwszy zaczął rozmowę.  
-Naprawdę tak było, czy tylko udajesz?-wolałam od razu spytać.  
-Tak dawno się widzieliśmy. Od tamtego czasu się zmieniłaś i to w dobrym znaczeniu tego słowa-lekko się uśmiechnął.  
-Nie ukrywam, że ty też się zmieniłeś-odwzajemniłam uśmiech. Nasza relacja zaczęła się poprawiać. Znów rozmawiamy tak jak wtedy w parku. Skusiłam się na to, żeby pokazać mu moje zdjęcia. Nie jestem skłonna do ich pokazywania, lecz Tomek to moja rodzinna i to zmienia postać rzeczy. Jednak są takie zdjęcia, których nikomu nie pokaże, gdyż...(niech to pozostanie tajemnicą).  
-Twoje zdjęcia są naprawdę profesjonalne-odezwał się Tomek oglądając moją twórczość.  
-Bez przesady. To zwykła amatorszczyzna-nie lubię przechwalania. Każdy na swój sposób jest w czymś dobry.  
-Od zawsze byłaś taka skromna-te słowa mnie zawstydziły. Muszę coś zrobić, bo czuję że się rumienie.  
-Może masz ochotę na ciastko?-zaproponowałam. To był genialny pomysł. Nic lepszego nie przyszło mi do głowy.  
-Na ciastko cioci Zuzy zawsze-na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Zaraz potem udałam się do kuchni. Mama i ciotka Elwira zawzięcie o czymś dyskutowały. Nawet nie zauważył jak wzięłam z kuchni po kawałku ciastka i sok pomarańczowy.  

***Oczami Tomka***

To było dla mnie zaskoczeniem, że dziewczyna z którą nie tak dawno rozmawiałem jest moją kuzynką. Taki zbieg zdarzeń może przytrafić się tylko mi. Jak ja mogłem jej nie poznać? W sumie to nie widzieliśmy się hmm...jakieś dwanaście lat. Przez ten czas dużo się zmieniło. Jeszcze kilka chwil temu myślałem o niej jako o dziewczynie, a teraz to dla mnie siostra. Mimo tego, że przeszła przez śmierć ojca jest pełna optymizmu. Muszę pokazać jej zdjęcia mojemu znajomemu, który prowadzi kurs fotograficzny. Tylko czy ona się na to zgodzi. Będę musiał wykorzystać czas w momencie, gdy gdzieś wyjdzie. Akurat teraz zaproponowała ciastko, więc postanowiłem to wykorzystać. Zaraz, gdy tylko wyszła wrzuciłem jej zdjęcia na pendriv'a i czekałem na powrót Ingi. Kiedy zjawiła się w pokoju udawałem, że nic się nie stało.  

***

Mam nadzieję, że nic nie zauważył. Byłoby gdybym zakochała się w kuzynie. Na całe szczęście w pore się dowiedziałam.  
-Co tam masz pysznego?-usłyszałam głos Tomka.  
-A jak myślisz?-chciałam sprawdzić czy pamięta rarytas mojej mamy.  
-Myślę, że to...tiramisu? Zgadłem?-mówił z uśmiechem na ustach.  
-Nadal masz nosa do wypieków mojej mamy-postawiłam tacę na biurku i usiadłam na fotelu. Jedząc przyniesione przeze mnie ciasto oglądaliśmy film na laptopie. Zaraz potem ciocia zawołała Tomka i wyszli. Pomogłam mamie posprzątać po kolekcji, a następnie wzięłam prysznic i udałam się do świata Morfeusza.  

Trzy dni później  

Wstałam dość wcześnie, więc postanowiłam pobiegać. Założyłam dres wzięłam słuchawki oraz standardowo aparat. Lubię zawsze mieć go przy sobie. Nigdy nie wiadomo kiedy mi się przyda. Biegłam jak zwykle w kierunku wzgórka, z którego da się dostrzec piękny krajobraz. Mimo tego, że mieszkam nie całe dwa kilometry od centrum miasta. To jest bowiem miejsce gdzie się wyciszam. Zajęłam swoje ulubione miejsce pod ogromną wierzbą i zaczęłam rozmyślać. Przeszkodziło mi w tym szczekanie psa. Odruchowo wyjęłam swój aparat i zaczęłam robić mu zdjęcia. Nie ukrywam, że wyszły nawet całkiem, całkiem. Zdziwiło mnie to, że biegł sam oraz nie było widać żadnego opiekuna. Udało mi się jakoś go złapać i co najważniejsze miał obroże. Czyli pewnie komuś uciekł? Wróciłam z nim do domu i od razu zabrałam się za robienie ogłoszeń. Gdy już wszystko było gotowe zadzwoniłam po Tomka i poprosiłam go o pomoc. We dwoje szybciej nam poszło. Zaprosiłam go na koktajl, gdyż lato daje o sobie znać. Po nie spełna godzinie zadzwonił telefon, a był to właściciel psa. Umówiliśmy się z nim za pół godziny w parku.  
-Mam nadzieję, że pójdziesz ze mną?-spytałam brata.  
-Chcesz, bym dotrzymał ci towarzystwa?-uniósł delikatnie jeden z kącików ust.  
-Pozorny zawsze ubezpieczony-uśmiechnęłam się.  
-W takim razie chodźmy-chwycił za smycz.  
-Po chwili byliśmy już w parku i czekaliśmy na właściciela psa. Na horyzoncie pojawił się wysoki brunet, do którego pędem udał się pies. Oznaczało to, że to nie jest żaden oszust. Po chwili zbliżył się do nas.  
-Witam, komu jestem winien podziękowania za odnalezienie psa?-czułam jak przeszywa mnie wzrokiem.  
-Tej stojącej obok mnie piękności-jako pierwszy odezwał się Tomek.  
-W takim razie jak mógłbym się odwdzięczyć?-patrzył tym razem na mnie.  
-Zrobiłam to co do mnie należało-lekko się speszyłam.  
-Jestem bardzo za to wdzięczny, gdyż Alfons to mój kochany pupil-pogłaskał psa.  
-To ja was zostawię, ponieważ mam ważną sprawę do załatwienia-podrapał się po głowie. Jak może mnie tak zostawić? Nie w takim momencie. Muszę go jakoś zatrzymać.  
-Ty też miałeś w tym swój interes-uśmiechnęłam się do niego i popatrzyłam na niego błagalnie.
-Jednak to twoja zasługa, że pomogłaś mu wrócić do właściciela-po tych słowach zaczął się oddalać. Zauważyłam w jego oczach, że coś jest na rzeczy, tylko nie widziałam o co konkretnie chodzi. To było ewidentnie zamyślone przez Tomka. Udało mu  się nam wmówić, że ma jakąś pilną sprawę. Zostawił mnie tu tak z obcym mi mężczyzną. Chociaż muszę to powiedzieć, że z bardzo przystojnym mężczyzną. Odwróciłam się teraz do niego i w tym momencie nasze spojrzenia się spotkały. W jego oczach także ujrzałam coś dziwnego. Nie mogłam tylko wyczuć o co w tym wszystkim chodzi...
___________
Co o tym sądzicie?? Piszcie w komentarzach. One pozwalają pisać dalej.

Justys20

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1512 słów i 8364 znaków.

5 komentarzy

 
  • Użytkownik pola251990

    Cudeńko :) :-*

    15 sty 2016

  • Użytkownik Justys20

    @pola251990 dzięki  :)

    15 sty 2016

  • Użytkownik Misiaa14

    cudo *-*

    14 sty 2016

  • Użytkownik Justys20

    @Misiaa14  <3

    14 sty 2016

  • Użytkownik Ona18

    Super <3

    13 sty 2016

  • Użytkownik Justys20

    @Ona18 dzięki wielkie  :kiss:

    13 sty 2016

  • Użytkownik szalona123

    Wspaniałe! Bardzo ciekawe opowiadanie! Czekam na dalsze części :kiss:

    12 sty 2016

  • Użytkownik Justys20

    @szalona123 cieszy mnie fakt, że się podoba

    13 sty 2016

  • Użytkownik czarnyrafal

    Sądzimy że Autorka postanowiła nie schodzić poniżej ustalonego innymi jej opowiadaniami pułapu i jest wspaniale.Oby tak dalej Justys a będziesz wywoływwać uśmiech zadowolenia na twarzach czytelników-czego Tobie życzę. :kiss:  <3

    12 sty 2016

  • Użytkownik Justys20

    @czarnyrafal dziękuję bardzo  :)

    12 sty 2016