Patryk: - Może... Jajecznica?
Majka: - Oo, dobry pomysł.
Patryk: - Cieszę się. Nakryj do stołu a ja się biorę za śniadanie.
Majka nakrywała do stołu, Patryk robił śniadanie a Julka z Dominikiem jeszcze spali...
Zapach jajecznicy rozchodził się po korytarzu i wdarł się do pokoi. To zbudziło Dominika, który był zaciekawiony co tak pachnie i postanowił to sprawdzić.
Zszedł do kuchni i zobaczył Patryka robiącego śniadanie.
Dominik: - A więc to tak pachniało.
Patryk: - Na to wygląda.
Dominik: - To ja pójdę obudzić Julkę.
Patryk: - Ok.
Dominik poszedł obudzić Julkę a Majka właśnie nakryła do stołu. Usiadła w kuchni patrząc co wykonuje jej ukochany... Po paru minutach Dominik z Julką już stali w kuchni. Patryk powiedział aby usiedli do stołu a sam zaraz poda śniadanie. Tak też zrobili...
Majka z Julką rozmawiały a Dominik co i rusz przeglądał kanały w telewizji. W końcu Patryk przyszedł ze śniadaniem.
Dominik: - Nareszcie.
Patryk: - Nie ciesz się tak. Damy mają pierwszeństwo.
Dominik: - No wiem przecież. Ale jestem głodny.
Każdy nałożył sobie jajecznicy i zabrali się do jedzenia.
Jak to zwykle oni nie mogli zjeść w ciszy. Zaczęły się rozmowy, śmiechy...
Po skończonym śniadaniu dziewczyny poszły pozmywać, a chłopcy posprzątali ze stołu.
Majka z Julką szybko się uwinęły ze zmywaniem, tak jak i Dominik z Patrykiem przy sprzątaniu ze stołu... Wszystko było czyste więc postanowili wybrać się na miasto.
Ubrali się i ruszyli w drogę...
Dziewczyny kupiły kilka pocztówek, aby wysłać znajomym i rodzinie. Patryk z Dominikiem kupili dla swoich piękności naszyjniki z wisiorkiem w kształcie połowy serca a drugą połowę kupili sobie by móc je złączyć i dopasować.
chodzili tak po mieście aż do południa... W końcu zgłodnieli i postanowili iść na obiad do pobliskiej restauracji. Usiedli przy stoliku i zaczęli przeglądać menu. Wszyscy zamówili to samo, a mianowicie frytki z kurczakiem i surówką. Gdy dostali swoje porcje zapłacili i zabrali się do jedzenia... Po skończonym posiłku ruszyli do pensjonatu by się przebrać i ruszyć na plaże.
Dni mijały im szybko i radośnie. Cieszyli się swoim towarzystwem i tym gdzie się znajdują.
Wkońcu przyszedł czas powrotu do domu. Niechętnie się pakowali... Ale cóż, mus to mus. Chłopcy jak zwykle szybko się uwinęli ze swoimi bagażami a dziewczynom trochę dłużej to zeszło. Spakowani i gotowi do powrotu czekali na tatę Dominika, który miał po nich przyjechać.
Gdy przyjechał, spakowali swoje bagaże i wsiedli do samochodu, choć niechętnie żegnali się z tym miejscem. Tym razem tato Dominika przyjechał innym samochodem więc Dominik z Julką mogli siedzieć obok siebie tak jak Patryk z Majką.
Ruszyli w drogę do domu zostawiając za sobą miasteczko...
Majka wtulona w Patryka a Julka w Dominika. Nagle pojawił się przed nimi tir, jadąc prosto na nich, tata Dominika nie zdążył uniknąć tej katastrofie. Zderzenie czołowe z tirem...
Zginęli na miejscu wtuleni w siebie. Cudem ocalał tylko kierowca...
Koniec.
Jak wrażenia po przeczytaniu ?
5 komentarzy
Zauroczona
jak Ci sie nie podoba to nie czytaj. proste?
takaja
nic ciekawego. mogłas lepiej opisać emocje i uczucia, z tym wiąże się iż opowiadanie wyszło za krótkie. Jak opowiadanie na jakiego photobloga gdzie dzieci opisują swoje całe życie.
Matelo4
Ehhh,a mogło być z tego całkiem fajne opowiadanie,no nic wola autora
Zauroczona
Napisałam swoim stylem.
jaaaa
Mogłaś opisać bardziej wszystko . zadnych emocji ze mn nie wydobylo to opowiadanie. Mogłaś lepiej opisac ten wypadek aby wywołać emocje u czytelnika xd