Od nienawiści do miłości cz. 1

Daria 17 lat szczupła niebieskooka długowłosa szatynka.  
Daniel 18 lat wysoki dobrze zbudowany brunet o niebieskich oczach.
Berenika17 lat najlepsza przyjaciółka Dari.


Obudziłam się -ojej to już 7.30.! Muszę się pospieszyć bo nie zdąże do szkoły. Wstałam prędko zrobiłam ogarnięcie twarzy włosów oraz lekki makijaż teraz tylko w co by się tu dziś ubrać hmm. Czarne vansy rurki i czerwona koszula w krate. Ksiażki wpakowałam do torby i poszłam do kuchni mama jeszcze nie wstała to dobrze dla mnie przynajmniej unikne krzyków jaka to jestem beznadziejna i wgl. A więc moja mama mnie nienawidzi stało się to po śmierci taty wama wpadła w depresje zaczeła pić i brać mó brat mnie nieraz przed nią broni kocha mnie ponad wszystko tzn tak mi mówi ja też go kocham bo mam tylko jego no i jeszcze berenike no dobrze koniec tego bo spuźnie się do szkoły, wziełam jabłko i wyszłam z domu mam jakieś 10 min do szkoły więc musiałam się pospieszyć bo nie zdąże na majce brr. Jak myśle o niej to ciarki mnie przechodzą poprostu jej nie czaje. -Dariaa. Usłyszałam krzyk mojej przyjaciółki -hejka. Dałam jej całusa na powitanie. -Majce mamy teraz ? -Niestety tak. Odpowiedziałam jej i poszłyśmy do klasy. -Daria do odpowiedzi. Nie to ja boże -już idę -no pospiesz się! Krzykneła na mnie aż drgnełam nienawidze tej baby i wgl. Wszystkiego co ma wspulnego z matematyką. -Super kolejna pała. POWIEDZIAŁAM do bereniki. Koniec majcy wkoncu -berenika ide do biblioteki oddać książke ok.? -spoko jak oddasz to przyjdź na stołówkę -dobra. -Koguz ja tu widze.. nie zwracaj na niego uwagi i nie denerwuj się poprostu to olej powiedziałam sb. W myślach i szłam dalej, nagle podbiegł do mnie stanoł naprzeciwko mnie -czego chcesz? - zadziorna lubie takie suczki. Uderzyłam go w twarz i prubowałam go wyminąć ale on się wkurzył złapał mnie za nadgarstki i przycisnoł do sciany tak mocno ze nie mogłam złapać oddechu ksiązka wypadła mi z ręki - co ty sobie wyobrażasze że możesz sobie robić co chcesz? -puść mnie to boli. -Ojej biedną dziewczynke boli tak mi przykro. Wszyscy patrzyli nikt mi nie pomugł napłyneły mi łzy do oczu nie wiedziałam co robić nie mogłam złapać oddechu bo mnie przyduszał wkońcu mnie puścił upadłam na ziemie -i pamiętaj suko ze mną się nie zadziera. Wszyscy patrzyli widać było że się bali go każdy się go boi do mnie się już przywala 2 tydzień. Jakaś mała dziewczynka podeszła - co ci się stało? - nic nic jestem cała  
-To twoja ksiązecka? -Tak dziękuje ci. Poszła. Zadzwonił dzwonek poszłam do klasy. -Daria czemu nie przyszłaś na stołówke? -daniel. Powiedziałam jej a ona już nic nie pow. Ona też się go boi widze to.. reszte przerw już się nie przywalał do mn. Koniec lekci ciesze się z jednej strony ale z drugiej niechce wracać do domu wiem że albo zostane opiepszona alb więcej gorszych żeczy. Postanowiłam że nie pujde jeszcze do domu tylko do parku pod fontane lubie tam siedzieć. Po kilkunastu minutach ktoś zaszedł mnie od tyłu i zasłonił oczy na początku myslałam że to berenika ale puźniej poczułam męskie perfumy -znów się spotykamy ślicznotko. -Prosze cię zostaw mnie -kochanie nie bedziesz mi mówiła co mam robić -nie mów tak do mnie podniosłam głos. Te jego koledzy zamiast mi pomuc to stali na boku i cieszyli mordy -nie podnoś głosu bo może się to dla ciebie źle skończyć -zostaw mnie do cholery nie rozumiesz wyrwałam się z uścisku i chciałam wziąść torbe i odejść -gdzie się wybierasz jeszcze nie skończyłem. Złapał torbe i moją zwichniętą ręke. Zasyczałam z bulu i znowu łzy mi napłyneły do oczu -daniel prosze cię to boli błagam. Jakiś męi
Mżczyzna zatrzymał się i zapytał cz wszystko w pożądku zauważył moje łzy i kazał danielowi mnie puścić posłuchał go i rozluźnił uścisk więc wyrwałam dłoń i uciekłam a więc pow. Wam czemu mam ręke zwichniętą a więc mama jakieś 3 dni temu popchneła mnie na stoliczek i przewruciłam się i zwichnełam. Doszłam do domu nie miałam ochoty tam wchodzić no ale jednak to mój dom weszłam po cichutku mama siedziała w towarzystwie swoich ćpunów wole nie mówić że jestem i ich uniknąć bo się ich boje.. gdy szłam do pokoju strasznie zakręciło mi się w głowie i omało co upadłam -ej siostra co jest ? -nie nic tak mi zawirowało tylko to nic nie przejmuj się pujdetjuz. -Jasne nic. -Co dziś jadłaś? -No wiesz nie miałam za dużo czasu.. -dobra idz się ogarnij zaraz wracam -Ok. Wrucił z całym talerzykiem kanapek i sokiem - to wszystko ma być zjedzone jak wruce. Pocałował mnie w czoło i wyszedł. Kocham go opiekuje się mną jak może najlepiej ale nie moge mu pow. O danielu bo mogło by się źle skończyć. Odrobiłam lekcje spakowałam książki i okąpałam się naszykowałam na kolejny dzień maxy czarne obcisłe rurki i koszulke z napisem hug. I poszłam spać. 6.30 obudziłam się postanowiłam wstać wcześniej i się ogarnąć tym razem zjadłam płatki z mlekiem i wziełam torbe poszłam do szkoły szlam powoli ponieważ miałam godzinę do rozpoczecia lekcij. Po 15min byłam już pod szkoła poszlam usiąść na parapecie nikogo nie bylo jeszcze wszkole było tak cicho i spokojnie nagle zobaczyłam mojego wroga tym razem był sam no w sumie to nikogo w szkole nie było jeszcze gdy się zbliżał postanowiłam odejść ale on krzyknoł żebym zaczekała ale nie zrobiłam tego zatrzymał mnie -hej daria chciałem cię przeprosić za moje zachowanie. Zamurowało mnie niewiedziałam co mam robić cz stać cz iść -poco to robisz jesteś idiotą uprzykszasz mi życie na każdym kroku teraz tak sobie przyłazisz i przepraszasz? -Przyjdź za szkołe na długiej przerwie prosze. Powiedział to wszystko a ja stałam jak kołek.  

Daniel.
Ta suka pożałuje że zadarła ze mną haha uwierzyła w przeprosiny naiwna małolata zobaczymy jaką będzie miała minę na przerwie obiadowej nie moge się doczekać..  

Daria
Na cholere on mnie przepraszał nie wiem cz iść na długiej cz nie a co mi tam raz się żyje..

Na przerwie obiadowej ide za szkołę a tam...




I jak wam się podoba ? To moje pierwsze opowiadanie prosze komentujcie mam dawać drugą częśc cz nie?

milka12345

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1204 słów i 6322 znaków.

9 komentarzy

 
  • agnes1709

    Mimo moich najszczerszych chęci, nie dałam rady. Nasuwa się tylko jedno pytanie: "Pomocy! Jak to się czyta?" Może jest jakiś sposób...?
    Zaczekaj jeszcze z pisaniem - tylko tyle mogę Ci na chwilę obecną poradzić. "Tworzenie" na siłę, bez jakiegokolwiek obeznania uważam za bezsensowne. Jeśli lubisz pisać i koniecznie chcesz wrzucić to do sieci, pisz krótko, i... czytaj, czytaj, czytaj - jeśli to będzie konieczne - razy tysiąc. Wnoś poprawki, słuchaj konstruktywnych krytyk, porad... Twoja praca to istny mętlik, masa błędów i chaosu - jeden wielki literacki supeł. Powodzenia!

    3 cze 2016

  • wariatka69

    Bez obrazy Ale..tego nie da się czytać jest dużo momentów w których Nie wiadomo kto wypowiada kwestię..gdzie kwestia się kończy do tego rażące błędy ortograficzne + tragiczna interpunkcja .. :/  
    Ps gorąco polecam opowiadanie pt. "W poszukiwaniu szczęścia" na koncie uzytkowniczki @szalona123

    9 sty 2016

  • Asdfghj

    No tragedia ?!!? Przecież tego sie nie da czytać ! Tyle błędów w jednym zdaniu, że aż żal ....

    19 maj 2015

  • LittleScarlet

    Błędy ortograficzne, zero podstawowej interpunkcji - dziewczę, wracaj do szkoły

    2 lis 2013

  • aaaaaaa

    Pisz to jest mega  tylko szkoda mi Darii  :sad:

    23 paź 2013

  • Aga

    Pisz, pisz ,pisz :D

    22 paź 2013

  • hejo:)

    Za dużo błędów ortograficznych jest i ciężko się czyta (jak dla mnie). Ale tak to spoko i czekam na kolejną część :)

    22 paź 2013

  • Misiaa

    Dalej :)

    22 paź 2013

  • betty

    Pewnie !!! Podoba się i to bardzo xd dawaj następną!

    21 paź 2013