Od nienawiści do miłości. cz. 2

Na przerwie ide za szkołe a tam wszyscy jak mnie zobaczyli zaczeli się śmiać nie wiedziałam oco chodzi podchodze do daniela - oco chodzi do cholery? - myślałaś ze zadzieranie ze mną wyjdzie ci na dobre? Pomachał mi karteczkami papieru przed nosem -kiedy to zrobiłeś?? -Jak się przebierałaś na basen ślicznotko.. -oddaj mi je! -Poco ci twoje prawie nagie zdj.? -Cholera a tobie poco?-coś za coś -czego chcesz -przyjdź pod stara kamienice o 18.. poszedł. Zaczełam uciekać jak najdalej chciałam nieżyć w tej chwili jak mógł nienawidzą mnie za to że żyje? Bo za co innego przecież nic im nie zrobiłam wbiegłam do domu matka coś do mnie krzyczała nie zwracałam na nią uwagi wbiegłam do pokoju i zamknełam się w nim. Kurwa czego on chce? Pujde na to spotkanie wygarne mu co o nim myśle. Co bd jak bd chciał mnie zabić huj niech mn zabije sama to chciałam ju kilka razy zrobić ale niemam odwagi odrobiłam lekcje ubrałam maxy i bluze i wyszłam szłam wolnym krokiem wkońcu doszłam do kamienicy była stara opuszczona i na dodatek ciemna brr. Bałam się tu być sama.. nagle ktoś mnie złapał w tali i przyciągną do siebie napoczątku byłam tak przestraszona, że znieruchomiałam. Po kilku sekundach się ocknełam i odwruciłam nerwowo -co ty do cholery odpierdalasz? -Ciho bo cię zabije - grozisz mi? Prosze bardzo mam to w dupie zabij mnie.! -Zamknij się powiedziałem! -Holera ty weź się lepiej zapisz na jakieś leczenie co. -Cicho.! Ucisza mnie co do cholery on chce myśli że jak mi przystawi pistolet do głowy to bd mu posłuszna? O nie! Weszliśmy do jakiegoś pomieszczenia on połozył pistolet na szafce i usiadł -no zabij mnie do cholery na co czekasz? -Ale jesteś nerwowa.. -za co mnie tak nienawidzisz co?. Nic nie odp. -A co ja się pytam przecierz.. nie dokończyłam.. -dokończ. Co ci się stało w ręke? -A spadaj. A co cię to obchodzi? Myślisz że tylko ty mnie upokażasz i maltretujesz? To się mylisz.! - co? - czemu mi jeszcze nie dałeś tej kulki w łeb.? A w sumie jak ty tego nie zrobisz to kiedyś sama to zrobie do teraz niemam odwagi boje się niewiem czego. Nic nie mówił. -Dlaczego nic nie mówisz? -Myślałem że jesteś pustą laleczką.. -pustą laleczką to jest ta twoja nina!. -Zamknij się szmato. Dostałam w twarz straciłam przytomność. Obudziłam się po kilku godzinach nie wiedziałam gdzie jestem. Co ja tu robie co się stało? Zaczynam sobie wszystko przypominać -auć. Skrzywiłam się po dotknięciu twarzy. no pięknie.- wstałam ale zawruciło mi się w głowie i upadłam. Przyszedł do pokoju -chodź pomoge ci. -Zostaw mnie. Wiesz co? Jesteś gorszy niż moja matka!. Krzyczałam z łzami w oczach -co?. Kurwa jaka ja jestem tempa przecierz jak on się dowie to wszyscy będą wiedzieć -jaka jest twoja matka? Zapytał. -Taka jak ty! Nie miej tej satysfakcij, że tylko ty mnie bijesz i upokażasz ok? Myślisz że sama sb. Zkręciłam ten nadgarstek oberwałam od matki bo przerwałam jej rozmowe ze swoimi przyjaciółmi ćpunami! Oni zamiast mi pomuc gapili się i smiali ze mnie !już się nie boje że ktoś mnie uderzy bo wiesz co?przezwyczajłam się do tego! w domu matka w szkole ty! Poszłam do parku ost. Znowu ty! Cholera nawet niewiesz jak to jest nie masz takiego życia jak ja ty masz życie króla który znęca się nad innymi i wiesz gdyby mój brat nie mieszkał ze mną i się mną nie opiekował pewnie by mnie tu już nie było była bym w grobie.!.. milczał słuchał z zaciekawieniem po kilku sekundach powiedział... -

milka12345

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 671 słów i 3567 znaków.

4 komentarze

 
  • Ania xd

    błagam , pisz dalej :DD

    2 lis 2013

  • Misiaa

    Pisz dalej :)

    30 paź 2013

  • Aga

    Super :D Czekam na na następny <3

    29 paź 2013

  • :)

    Bardzo mi się podoba, tylko jak byś robiła dialogi to by było super i trochę błędów jest :D

    29 paź 2013