Niezapomniane wakacje cz.19

Niezapomniane wakacje cz.19Gdy obudziłam się następnego dnia, poczułam, że Piotrka nie ma obok mnie. Pomyślałam, że wyszedł jak tylko zasnęłam. Zrobiło mi się jakoś dziwnie w tym momencie. Chciałabym budzić się przy nim codziennie, jednak to nie możliwe. Być może kiedyś tak będzie, ale nie na chwilę obecną.  Zaczęłam się rozglądać po pokoju jednak nikogo nie było, zrobiło mi się smutno. Gdy nagle ujrzałam na biurku tacę z jedzeniem. Wstałam podeszłam do biurka, była tam też karteczka, na której było napisane:
"Oto śniadanie dla mojej księżniczki, przepraszam, że nie możemy zjeść go razem, ale tak słodko spałaś, więc nie chciałam cię budzić. Buziaki Piotrek

Ps. Widzimy się wieczorem :-* "

Jejku jaki on jest słodki, zrobił dla mnie śniadanie. Miałam sok pomarańczowy, grzanki oraz dżem. Skąd on wie, że akurat to lubię na śniadanie? Pewnie to zasługa Bartka. Poszłam do łazienki wykonać poranne czynności, gdy wróciłam zabrałam się za jedzenie. Było porostu przepyszne, być dlatego, iż zrobił je mój miś. Musiałam napisać mu sms-a:
Do Piotruś:
"Dziękuję za pyszne śniadanie :-* już nie mogę się doczekać naszego spotkania <3". Minęły jakieś dwie minuty i dostałam odpowiedź.  
Od Piotruś:
"Jeszcze kiedyś to powtórzymy. Jak tylko się uwinęł z pracą to na pewno się zobaczymy :-*  
Ps. Ubierz się elegancko na wieczór".  Ja już nic nie podpisałam  tylko się zastanawiałam o co mu może chodzić? Do tej pory nie podobał mu się mój styl? A może zaplanował coś na dzisiaj. Zaskoczyła mnie ta wiadomość. Ubrałam granatowe szorty oraz biały top, tak tylko do lekarza. Gdy już byłam gotowa zeszłam na dół.  Tym razem sama, nie było Piotrka, który na pewno by mnie wziął na ręce. W korytarzu czekał już na mnie Bartek.
-Witaj, smakowało śniadanie-wziął ode mnie tacę.  
-Było wręcz przepyszne-uśmiechnęłam się szeroko.  
-To dobrze, w takim razie jesteśmy gotowi by jechać do lekarza-chwycił mnie pod rękę.  
-Oczywiście, że tak-wyszliśmy z domu pełni optymizmu, że wszystko będzie dobrze. Za jakieś pół godziny byliśmy już w szpitalu. Ten budynek mnie przeraża. Kojarzy mi się z najgorszym co mnie spotkało. Ale w sumie to tu, na sali szpitalnej pogodziłan się z moim chłopakiem. Dobra, czas się zmierzyć z tym czy już będę mogła pozbyć się kul-odezwała się moja podświadomość.  
-Laura będziemy tak stać, czy wchodzimy?-spytał Bartek.  
-Tak, tak chodźmy już-byłam pełna energii. Chociaż w sercu miałam urazę do brata, iż zapomniał o moich urodzinach. Chciałabym już pozbyć się tego cholernego gipsu. Gdy tylko przyszliśmy do lekarza i ujrzałam tą kolejkę to myślałam tylko o tym, żeby się stąd wyrwać. Nawet w moje urodziny muszę mieć pecha. Siedziałam już dobre dwie godziny na tym korytarzu, gdy nareszcie zostałam wezwana do gabinetu. Poprawiło mi to lekko humor, ale nie do końca.  
-Witam cię Lauro, jak tam samopoczucie?-spytał się mnie lekarz, który zajmował się mną, jak leżałam w szpitalu.  
-Powiedzmy, że może być-odpowiedziałam i spuściłam głowę.  
-Widzę, że coś jest na rzeczy. W takim razie, aby nie przedłużać chodźmy zrobić prześwietlenie-powiedział i zaprowadził mnie do pomieszczenia, w którym wykonano mi prześwietlenie. Muszę teraz poczekać jakieś dwadzieścia minut na wyniki. Jak mi się nie chce już tu być. Każda minuta dłużej w tym budynku przyprawia mnie o dreszcze. Tym razem w negatywnym znaczeniu tego słowa. Wyjęłam więc słuchawki i zaczęłam słuchać mojej ulubionej piosenki. Na mojej twarzy pojawił się uśmiech, gdyż w tym momencie leciała ulubiona moja i Piotrka piosenka.  Jednak zaraz czar prysł, bo musiałam wracać do gabinetu. Weszłam tam z myślą, że wszystko będzie dobrze i że poczuje swobodę w nodze. Tak też się stało. Byłam w tym momencie bardzo szczęśliwa, ponieważ z moją nogą jest wszystko dobrze i nie ma potrzeby dalszego trzymania jej w gipsie.  
-Śmiem twierdzić, że poprawił się tobie humor?-zapytał lekarz.  
-Czuję się rewelacyjnie, w końcu odzyskałam swobodę-chciałam uściskać lekarza, ale się powstrzymałam, gdyż takie ruchy są zarezerwowane dla mojego Piotrusia. Chociaż uściskałam jego dłoń.  
-Proszę tu jest skierowanie na rehabilitacje i recepta-podał mi je oraz moje wszystkie dokumenty.  
-Myślę, że będę mogła znieść tą rehabilitację-lekko się uśmiechnęłam.  
-Spokojnie to tylko dwa tygodnie, sądzę, że po tym co przeszłaś dasz radę-mówił odprowadzając mnie do wyjścia.  
-Wytrzymam, dla mnie i mojego chłopaka-widać, że trochę się tym zasmucił.  Czyżby on do mnie coś czuł? Nie to nie możliwe. Nie będę o tym myśleć. Teraz chcę tylko pojechać do Piotrka i mu się pokazać bez gipsu.
-Do zobaczenia Lauro-otworzył mi drzwi.  
-Dowiedzenia panie doktorze-musiałam zachować klasę. Nie powiedział już nic tylko poprosił następnego pacjenta. Jejku jaka ja jestem szczęśliwa, że mogę iść o własnych siłach. Mój brat czekał już na mnie, na parkingu. W tym czasie jak byłam u lekarza, on pojechał na miasto. Twierdził, że ma coś ważnego do załatwienia.  
-No, no Laura co ja widzę?-dało się ujrzeć zdziwienie w jego oczach.  
-Zdziwiony?-spytałam zakładając ręce.  
-Jestem pod wrażeniem-uśmiechnął się. Wiedziałem, że tak będzie-dodał otwierając mi drzwi od samochodu.  
-Dzięki, ale już będę mogła sama sobie radzić-wsiadłam do auta i odjechaliśmy. Teraz mam w głowie myśl, jaką Piotrek zrobi minę gdy mnie zobaczy.  
-Mam prośbę pojedźmy do lodziarni, w której pracujesz z Piotrkiem-byłam bardzo podekscytowana.  
-Ale...-nie dałam mu dokończyć tylko kazała mu tam jechać. On już nic nie mówił tylko skupił się na jeździe. Jednak dało się odczuć, że coś go gryzie. Gdy tylko byliśmy na miejscu od razu chciałam spotkać się z moim misiem.  
-Siostra...zaczekaj...-krzyczał za mną Bartek, ale nie zwracałam na to uwagi. Dopiero potem okazało się co chciał mi powiedzieć. Kiedy podeszłam do okienka, nie ujrzałam w nim mojego Piotrusia tylko jakąś laskę. Ona pierwsza się odezwała.  
-Słucham co podać?-spytała się grzecznie.  
-Czy zastałam może Piotrka?-mówiłam jeszcze spokojnym głosem.  
-Piotr ma dzisiaj wolne. Czy coś sobie pani życzy?-spytała jeszcze raz dziewczyna.  
-Nie dziękuję i przepraszam-odpowiedziałam już ze smutkiem w oczach i skierowałam się do samochodu. Jak on mógł mnie tak perfidnie oszukać? Myślałam, że między nami jest już dobrze? Po moim policzku zaczęła spływać łza. Wsiadłam do samochodu i nie zwracałam uwagi na to co mówi mój brat. Całą drogę milczałam.  Gdy byliśmy już w domu, poszłam od razu do swojego pokoju, rzuciłam się na łóżko i zaczęłam płakać. Stwierdziłam, że moje życie jest pechowe. Zawsze coś musi pójść nie tak. Z moich rozmyśleń wybiły mnie dziwne hałasy dochodzące z za okna. Nie chciało mi się podnosić z łóżka. Jednak muzyka dobiegająca z zewnątrz nie dawała mi spokoju. Musiałam jakoś na zareagować na te hałasy. Podeszłam do okna, otworzyłam je i nie mogłam uwierzyć w to co zobaczyłam oraz przede wszystkim usłyszałam...
_____________
Witajcie jak mijają wam wakacje.  
Dodaję kolejną część co o niej sądzicie?
Czekam na komentarze :-)

Justys20

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1336 słów i 7425 znaków.

5 komentarzy

 
  • Użytkownik 0wero0

    kiedy kolejna cześć :)

    15 sie 2015

  • Użytkownik Justys20

    @0wero0 jutro już będzie

    15 sie 2015

  • Użytkownik mysza

    Czemu akurat teraz?! Pisz szybciutko kolejną :* Laura za bardzo boi się, że Piotrek to tylko sen i jest strasznie zazdrosna

    14 sie 2015

  • Użytkownik Justys20

    @mysza boi się zaufać

    14 sie 2015

  • Użytkownik czarnyrafal

    @mysza -to się nazywa nadwrażliwość.Czasami trudno z nią "walczyć"-nie zawsze się to udaje. Ale takie jest właśnie życie.

    14 sie 2015

  • Użytkownik mysza

    @czarnyrafal Macie rację i ja to wiem. Dzięki temu między innymi ta historia jest fajna :) Zaglądam tu codziennie po kilkanaście razy :D

    14 sie 2015

  • Użytkownik czarnyrafal

    @mysza ja także-czyli coś nas "łączy"-albo ktoś haha.

    14 sie 2015

  • Użytkownik mysza

    @czarnyrafal haha :) Tylko ciekawe kto lub co :)

    14 sie 2015

  • Użytkownik czarnyrafal

    @mysza Opowiadanie oczywiście-to zrozumiałe.

    15 sie 2015

  • Użytkownik mysza

    @czarnyrafal Myślę, ze mnie tu bardziej przyciągają bohaterowie, ale sama fabuła jest fajna :)

    15 sie 2015

  • Użytkownik czarnyrafal

    @mysza Wyjęłas mi te słowa z ust bo żeczywiście fabuła jesk kapitalna a bohaterowie tacy "soczyści" choć nie bez wad-tak powinno być i jest. ;)

    15 sie 2015

  • Użytkownik czarnyrafal

    @mysza przepraszam za literówkę -winno być rzeczywiście a nie tak jak w pośpiechu napisałem :kiss:

    15 sie 2015

  • Użytkownik mysza

    @czarnyrafal Nie ma sprawy :) Lubimy to samo. No ja już czekam na kolejną :)

    15 sie 2015

  • Użytkownik czarnyrafal

    @mysza A myślisz że ja nie-z utęsknieniem czekam <3

    15 sie 2015

  • Użytkownik czarnyrafal

    Znowu"namieszałaś" nam w głowach i mamy się niecierpliwić co dalej.Tak się nie robi dziewczyno hahaha.Poważnie znowu perełka w Twoim wydaniu.Nie za dużo ale też nie za mało-tyle by stwożyć nastrój-nastrój oczekiwania na ciąg dalszy.To się w tym temacie bardzo liczy.Brawo. <3

    14 sie 2015

  • Użytkownik Nata208

    Super:) dodaj szybko kolejna prosze <3

    14 sie 2015

  • Użytkownik Mi

    Świetna część :) dodaj szybko kolejna  <3

    14 sie 2015

  • Użytkownik Justys20

    @Mi już wam pokazałam, że musicie być cierpliwi  <3

    14 sie 2015