Niezapomniane wakacje cz.11

Niezapomniane wakacje cz.11Przepraszam, że musieliście tyle czekać.  
Pozdrawiam i miłego czytania.  
_______

-Siostra nareszcie się obudziłaś-słychać było w jego głosie radość.  
-Jak długo tu jestem?-powiedziałam cichym głosem.  
-Trafiłaś do szpitala cztery dni temu-odpowiedział mi brat.  
-O matko. Na pewno już nie mam pracy-posmutniałam.  
-Spokojnie pani Renata już wie co ci się stało, a nawet była u ciebie kilka razy-mówił Bartek.  
-A on też tu był?-do oczu napłynęły mi łzy.  
-Chodzi ci o Piotrka? Jeśli o niego to tak, a nawet przychodził codziennie, ale jak tylko mnie widzi to już się zmywa-tłumaczył.  
-Proszę zrób coś, żeby tu nie przychodził-mówiłam błagalnym tonem.  
-Przecież to twój chłopak, a zresztą to on zadzwonił po karetkę i do mnie-mówił ze zdziwieniem w oczach.  
-Bartek, ale to z jego winy jestem tu gdzie jestem-nie mogłam powstrzymać łez.  
-Ale jak to siostra? Czemu płaczesz?-dopytywał mój brat.  
-Zanim stała się ta cała tragedia zobaczyłam go z inną w kawiarni-teraz już beczałam na całego.  
-A to dlatego mnie unika? Niech ja tylko go dorwę-mówił ze złością.  
-Nie rób mu krzywdy-dodałam i schowałam głowę. Dlaczego ja to powiedziałam? Przecież wyrządził mi wielką krzywdę. Może to moje serce kazało mi tak powiedzieć-pomyślałam.  
-Siostra spokojnie. Najpierw z nim pogadam-dodał.  
-Ale będę miała do ciebie prośbę?-pytałam.  
-Co tylko chcesz to zrobię-powiedział i się lekko uśmiechnął.  
-Coś mi mówi, że te kwiaty to od niego. Mógłbyś je stąd usunąć-poprosiłam go.  W ciągu pięciu minut nie było już żadnych kwiatów.  
-Laura nie martw się, tu nikt nie zrobi ci krzywdy-mówiąc to głaskał mnie po głowie. Zaraz potem przyszedł lekarz i zabrał mnie na badania.

***Oczami Bartka***

Jak ja się cieszę, że moja siostra mnie nie opuściła. Teraz będzie musiała być silna by przetrwać to całe leczenie. A co by było gdyby...? Nie mogę o tym myśleć. Ona żyje i ma się w miarę dobrze, jeżeli chodzi o stan fizyczny, bo psychicznie to ciężko będzie jej się pozbierać. Nie przyszło by mi do głowy, że Piotrek zdradzi moją siostrę. Tym bardziej po naszej rozmowie przed tym jak zaczęli się spotykać. Wiedział, że jaki kolwiek zły ruch z jego strony skutkuje zerwaniem naszej znajomości. Najwyraźniej nie była dla niego ważna. Pewnie chciał tylko się przypodobać mojej siostrze. W tym momencie miałem najgorsze myśli. A jak on ją? Kurwa oby nie, a jeżeli miało to miejsce to nie chciałbym być w jego skórze.  Będę musiał porozmawiać z Laurą.  Trochę to może być dla niej krępujące, ale muszę to wiedzieć. Moje przemyślenia przerwało wejście Piotrka. Jak tylko zobaczył mnie smutnego jemu mina od razu zrzedła, a bukiet jaki trzymał w ręku upadł na podłogę. Pomyślałem, że się z nim zabawie, tak jak on z moją siostrą.  
-Cześć...gdzie Laura?-ledwo z siebie wydusił.  Ja nic nie mówiłem tylko opuściłem głowę.  
-Poszła na badania?-pytał zawiedziony.  
-Laury nie ma i już nie będzie-powiedziałem to i zakryłem twarz rękoma. Chciałbym zobaczyć teraz jego minę.  
-Nie, to niemożliwe-nie mógł już mówić tak się przeją. Czego nie pomyślał o tym wcześniej, za nim zdradził moją siostrę?
-A jednak się stało-brnąłem w to dalej.  
-Proszę powiedz, że to nie prawda? Nie daruje sobie tego. To moja wina, moja rozumiesz-zaczął krzyczeć jak opentany. Muszę mu powiedzieć prawdę, bo zaraz cały szpital się zbiegnie do tej sali.  
-Gdzie ona jest muszę ją jeszcze zobaczyć? Jaki ja byłem głupi..., że...że spotkałem się wtedy z moją przyjaciółką nie mówiąc jej o tym-dodał.  
-Że co proszę?! Jesteś z moją siostrą a spotykasz się z inną na boku? Jak tak mogłeś? To ona o tobie ciągle myśli, nie może przestać nadawać, a ty z inną...ty gnoju-nie wytrzymałem już nerwowo.  
-I do tego zniszczyłeś nie tylko jej życie, ale naszą znajomość. Już rozumiem dlaczego moja siostra prosiła abym usunął te kwiaty-dodałem cały roztrzęsiony.  
-To ona żyje?!-humor lekko mu się poprawił.  
-Dla ciebie nie istnieje. I proszę wyjdź już lepiej, to dla twojego dobra. Nie chcę by doszło do bójki-powiedziałem to i pokazałem mu wyjście.  
-Bartek, ale to nie tak...-nie pozwoliłem mu dokończyć.  
-Wyjdź, bo zaraz może wrócić moja siostra z badań i nie chcę by doznała szoku jak cię tu spotka-nerwy trochę opadły.  
-Dobra wyjdę, ale spotkamy się jakoś i powiem ci o wszystkim?-spytał i skierował się do wyjścia.  
-Nie będę tracił czasu na takich jak ty-powiedziałem mu to prosto w twarz.  
-Zrób to dla dobra swojej siostry-dodał i wyszedł. Może faktycznie z nim pogadam-myślałem tak przez chwilę. Wyszedłem za nim i ustaliliśmy termin spotkania, ale na moich warunkach. Jak będzie gadał bez sensu to na zawsze zapomni o mojej siostrze. Zaraz potem wróciłem do sali gdzie była już moja dziewczyna(Weronika), pani Renata i Łucja. Zdążyłem już ją poznać.  

                         ***

Muszę wam powiedzieć, że nawet przystojny ten lekarz. Wysoki brunet, postawny i dobrze zbudowany.  Miałam wykonaną kolejną serię badań znowu kroplówka i zastrzyki, a te leki jakie one są obrzydliwe. Ciągle mnie coś trapiło. Myślałam teraz o kierowcy samochodu. Co z nim czy nic mu się nie stało? Przecież to ja spowodowałam wypadek.  To ja wbiegłam jak szalona na jezdnie. Nie liczyło się w tym momencie nic tylko uciec jak najdalej od niego. Muszę spytać Bartka, on pewnie wie kto prowadził auto. W końcu skończyły się te okropne badania. Będę mogła teraz spokojnie porozmawiać z moim bratem. Gdy wróciłam na sale czekał tam na mnie Bartek, ale nie sam była z nim Weronika oraz Renata z Łucją.  To było dla mnie miłym zaskoczeniem. W głębi duszy chciałabym, żeby on też tu był. Muszę przestać o nim myśleć. Wiem, że będzie mi z tym ciężko. Mimo naszych sprzeczek przeżyliśmy również nie zapomniane chwile.  Ponownie wróciła myśl jak mógł to zrobić? Przestałam o tym myśleć tylko uśmiechnęłam się na widok znajomych, którzy mnie odwiedzili.  
-Dziękuję wam, że jesteście tu ze mną-nie mogłam powstrzymać łez.  
-To my się cieszymy, że jesteś-powiedziała za wszystkich Wera.  
-Jesteście kochani-nie mogłam się jeszcze zbytnio śmiać, gdyż wszystko mnie bolało.  
-Panie doktorze i jak badania mojej siostry?-spytał Bartek.  
-Muszę przyznać, że pańska siostra jest dzielną pacjentką, ale do rzeczy krwiaki zanikają i już nie są takie straszne, natomiast noga jest dobrze złożona jakieś dwa-trzy miesiące i będzie jak nowa-odezwał się lekarz. Zdążyłam przeczytać plakietkę, że ma na imię Igor.  
-Czyli będę mógł zabrać ją do domu?-spytał, a ja już miałam szeroki uśmiech.  
-Jeszcze musi pobyć na obserwacji z tydzień lub dwa tygodnie-powiedział.  
-Tylko przeniesiemy ją na oddział neurologii-dodał.  Nie zniose tyle czasu w tym szpitalu-pomyślałam.  
-Nie można jakoś załatwić bym leczyła się w domu?-spytałam cichym głosem.  
-Tu pani będzie miała stałą opiekę-uśmiechnął się do mnie.  
-Siostra posłuchaj pana doktora, a po za tym codzienne będziemy cię odwiedzać-zwrócił się do mnie mój brat.  
-Tylko, że tu nie będę mogła pracować-ciągle miałam smutną minę.  
-Jeżeli lekarz ci pozwoli, będziesz mogła przesyłać mi mailem swoje artykuły-odezwała się Renata. Nie mam do niej żalu o to co zrobił jej syn.  
-Będzie mogła, tylko żeby jej nie przemęczać, gdyż potrzebuje teraz dużo odpoczynku-lekarz wyraził zgodę na to bym mogła pisać swoje artykuły. Humor odrazu mi się poprawił, ale nie na długo.  
-A gdzie to twój chłopak?-spytała moja przyjaciółka.  
-Wiesz co ja...ja nie mam-nie dokończyłam tylko się rozbeczałam.
-Laura co ci jest?-spytała Wera.  
_______
I jak podoba się?
Czekam na komentarze.

Justys20

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1454 słów i 7894 znaków.

6 komentarzy

 
  • Użytkownik Jolkaaaa

    Ciekawe opowiadanie czekam na kolejną część.....<3

    26 lip 2015

  • Użytkownik magdalenka:)

    świetne :)kiedy kolejna część?

    25 lip 2015

  • Użytkownik Justys20

    @magdalenka:) jeszcze trochę i się ukaże

    25 lip 2015

  • Użytkownik czarnyrafal

    Cześć.Nic na siłę moja kochana. To ma być wiarygodne przede wszystkim <3

    25 lip 2015

  • Użytkownik czarnyrafal

    Atmosfera się zagęszcza i tak ma być.Autorko tylko za szybko nie kończ tak pięknego opowiadania. P l i s s s <3

    25 lip 2015

  • Użytkownik Justys20

    @czarnyrafal postaram się jakoś to przedłużyć

    25 lip 2015

  • Użytkownik karolina 12

    super kiedy kolejna czesc?

    24 lip 2015

  • Użytkownik kujawka

    Super :) czekam

    24 lip 2015