Od rozwodu Kamila i Anny minął miesiąc. Marysia zamieszkała oczywiście z matką, a mężczyzna musiał oczywiście płacić alimenty. Już po niedługim czasie Anna znalazła sobie nowego partnera. Kamila wcale to nie zaskoczyło.
Mężczyzna kupił niewielki dom dla siebie i dla dwóch najważniejszych osób w jego życiu Oli i Antka. Zakochani od nowa nie widzieli świata poza sobą. Jak się potem okazało Ola spodziewała się dziecka, ich dziecka. Ani Antek, ani Kamil nie wiedzieli o tym, właśnie dzisiaj mieli się o tym dowiedzieć.
Blondynka siedziała z synkiem i czekali na Kamila. Mężczyzna kończył pracę o 16:00 i Antoś zawsze czekał na niego z utęsknieniem.
Drzwi otworzyły się.
- Jestem. - krzyknął mężczyzna. Chłopiec natychmiast podbiegł do niego i rzucił się ojcu w ramiona.
- Tatuś. - powiedział podekscytowany brunet.
- Byłeś grzeczny? - spytał Kamil.
- Oczywiście. - powiedział z łobuzerskim uśmiechem. - Pomogłem posprzątać mamusi salon.
- Świetnie, jestem z Ciebie dumny. - podał mu paczuszkę ze słodyczami.
- Kamil nie powinieneś kupować mu słodyczy to jest nie zdrowe. - wtrąciła Ola.
- Och zdaję sobie z tego sprawę, ale to moje jedyne dziecko i muszę go rozpieszczać. - rzekł mężczyzna.
- Kochanie, za jakiś czas będziesz miał kolejną osobę do rozpieszczania. - powiedziała kobieta i pomasowała się czule po jeszcze płaskim brzuszku. Brunet zaniemówił. Patrzył na nią szeroko otwartymi oczami.
- Na prawdę? - wyszeptał.
- Tak. - złapała go za dłoń. - 8 tydzień.
Czarnowłosy namiętnie pocałował kobietę. Ona nie była mu dłużna i odwzajemniła ten gest.
- Fuj. - dorośli oderwali się od siebie i odwrócili się w stronę z której pochodził dziecięcy głos.
- Nie ładnie tak się skradać. - powiedział Kamil i wziął synka na ręce.
- Wcale się nie skradałem. - powiedział chłopczyk z udawanym oburzeniem.
- Skarbie musimy Ci coś powiedzieć... - zaczęła Ola.
- Będziesz miał rodzeństwo. - dokończył Kamil.
Oboje patrzyli na swojego syna. Antek spojrzał to na mamę to na tatę po czym spuścił wzrok. Po chwili delikatnie się uśmiechną i przytulił blondynke. Kobieta objęła synka.
- Cieszysz się? - spytał Kamil gładząc włosy dziecka.
- Tak tato. Już nie mogę się doczekać kiedy ją zobaczę.
- Chciałbyś mieć siostrę? - spytała z uśmiechem Ola.
- Bardzo. - szepnął i pobiegł do swojego pokoju.
Kamil delikatnie objął kobietę jedną dłoń położył na jej brzuchu.
- Nasze maleństwo. - wymruczał.
- Mam nadzieję, że dzidzia nie wda się całkowicie w tatusia. - powiedziała z uśmiechem.
- Jeśli córeczka to tylko wierna kopia mamusi. - pocałował ją w czubek głowy.
- Zajmiesz się Antkiem? - spytała.
- Oczywiście. Wybierasz się gdzieś?
- Chciałabym odwiedzić Ele, dawno jej nie widziałam - westchnęła.
- Och, widzę już wasze ploteczki. A wrócisz dzisiaj do domu? - spytał z szerokim uśmiechem.
- Zastanowię się. - droczyła się z nim.
- Kocham Cię. - powiedział i pocałował ją w policzek.
- Ja Ciebie też. Wrócę za jakąś godzinę góra dwie.
Kamil poszedł do pokoju synka a Ola ruszyła w stronę drzwi. Po chwili już jej nie było.
- Co robisz? - spytał mężczyzna siadając obok chłopca.
- Rysuje obrazek dla mamy.
- Na pewno jej się spodoba. Jesteś głodny? - spytał mężczyzna.
- Nie tato.
- Nie jadłeś śniadania, obiadu też nie. - rzekł Kamil.
W tym momencie brzuszek chłopca dał o sobie znać głośnym burczeniem.
- Chodź zrobimy sobie taki męski wieczór. - powiedział z uśmiechem mężczyzna i wziął Antka na ręce. Udali się do kuchni.
- Zamawiamy pizzę? - spytał Kamil.
- Tak! - krzyknął podekscytowany.
***
Zapukała do drzwi, po chwili otworzyła jej była sąsiadka. Kobiety rzuciły się sobie w objęcia.
- Gdzie ty się podziewałaś? - spytała starsza z kobiet Elka.
- Przepraszam Cię strasznie. - powiedziała Ola. - Miałam ostatnio tyle na głowie, że nawet Antka zaniedbałam.
- Wejdź. - powiedziała z uśmiechem.
Młodsza kobieta weszła do mieszkania.
Udały się do salonu.
- Napijesz się czegoś? Kawy, herbaty?
- Herbaty proszę. - powiedziała z uśmiechem.
Już po jakimś czasie stał przed nią kubek gorącej herbaty.
- Opowiadaj co tam u Ciebie? - dopytywała się Elka.
- Kamil rozwód się z Anka, ale swojej córki nie chce odwiedzać.
- A może to nie jest jego córka? Może Anka go wrobiła w dziecko, zaciągnęła przed ołtarz i zarządzała portfelem. - rzekła Ela.
- Przez chwilę pomyślałam o tym samym, ale sama już nie wiem. - westchnęła blondynka.
- A między wami jak się układa?
- Och, zamieszkaliśmy razem. - pisnęła.
- Cieszę się, że między wami wszystko w porządku.
- Jest jeszcze coś. Spodziewamy się drugiego dziecka. - powiedziała niemal na jednym tchu.
Elka uśmiechnęła się i przytuliła przyjaciółkę.
- Gratuluję. - szepnęła.
- Jestem taka szczęśliwa. - powiedziała Ola odkrywając się od starszej kobiety.
- Zasługujesz na to szczęście. Jak zareagował Antoś?
- Ucieszył się. Powiedział, że chce mieć siostrzyczkę, ale mam przeczucie, że będzie to chłopiec. - powiedziała podekscytowanym głosem.
- Nawet jeśli to jak wytrzymasz z trzema facetami? - spytała była sąsiadka z uśmiechem.
- Nie mam pojęcia. - zachichotała.
- Promieniejesz szczęściem.
- Nie sądziłam, że to wszystko się tak potoczy. - upiła łyk letniej herbaty.
- Pasujecie do siebie idealnie, tworzycie wspaniałą rodzinę.
Blondynka zarumieniła się. Po jakimś czasie kobiety pożegnały się.
***
Siedzieli na kanapie i kończyli jeść pizzę.
- Zrobić Ci coś do picia? - spytał mężczyzna.
- Tak tatusiu. - powiedział chłopiec.
Kamil wstał z kanapy i udał się do kuchni po soczek z pomarańczy.
- Kiedy wróci mamusia? - spytał chłopiec.
- Nie wiem kochanie, właściwie to już powinna być, ale na pewno siedzi jeszcze u cioci.
- Szkoda, chciałem pokazać jej obrazek.
- Jutro go pokażesz. Chodź pójdziemy umyć ząbki. - powiedział Kamil.
Oboje udali się do łazienki i umyli zęby. Czarnowłosy wziął synka na ręce i zaniósł go do jego pokoiku. Delikatnie położył go na łóżku.
- Jesteś leciutki jak piórko. - stwierdził Kamil siadając obok dziecka.
- Jem dużo, prawie tyle co ty. - powiedział i przykrył się po uszy kołderką.
- Śpij malutki. - mężczyzna pocałował go w czoło i wyszedł z pokoju.
Udał się do łazienki wziąć prysznic. Rozebrał się i wszedł do kabiny. Letnia woda spływała po jego bladym ciele. Mięśnie się rozluźniły.
Usłyszał jak otwierają się drzwi wejściowe. Domyślił się, że Ola już wróciła. Pośpiesznie wyszedł z kabiny, wygrał się puchatym ręcznikiem i opuścił łazienkę.
- Padam z nóg. - jęknęła.
- Gdzieś Ty tyle była? Martwiłem się. - powiedział przytulając ją.
- Przepraszam, zagadałyśmy się.
- Mogłaś zadzwonić, przyjechałbym po Ciebie.
- Daj spokój, po co miałbyś specjalnie brać ze sobą Antka. Mały śpi już?
- Tak, przed chwilą go położyłem. - powiedział całując ją w czubek głowy.
- Pójdę się odświeżyć. - wplątała się z objęć Kamila.
- Nie pozwól mi zbyt długo na siebie czekać kochanie. - mruknął w jej włosy. Kobieta tylko się uśmiechnęła i udała się do łazienki
***
Wślizgnęła się do cieplutkiego łóżka i przytuliła leżącego w nim mężczyznę. Jego zapach unosił się po całej sypialni.
Delikatnie się uśmiechnęła i pocałowała go w policzek.
- Słodkich snów. - szepnęła.
- Dobranoc myszko. - mruknął.
Kamil mocniej przytulił się do kobiety wdychając czekoladowy zapach jej włosów.
***
Hej!
W końcu udało mi się dodać rozdział. Ostatnio nie mam kompletnie czasu i weny do pisania.:-( Przepraszam! Mam nadzieję, to się zmieni .
Pozdrawiam :-) :-)
~ Hermionka
2 komentarze
Caryca
Rewelacja
MadziuśŚ456
Super :-)
Hermionka
@MadziuśŚ456 cieszę się