Miłość nie zawsze łatwa cz.4

Olga ubrała kurtkę i buty, sięgnęła po klucze i wyszła z domu.Wiedziała gdzie on mieszka co ułatwiło jej sprawę.Tak bardzo pragnęła z nim się teraz zobaczyć, przytulić...Przechodziła przez jezdnię, samochód nie zdążył wychamować i uderzył w dziewczynę...
...........................................................
Otworzyła oczy i pierwsze co zobaczyła to swoją przyjaciółkę, ktora uradowała się na widok budzącej się Olgi.
-Olguś jak dobrze, że już nie śpisz.
Olga mimowolnie się uśmiechnęła.
-Gdzie twój ukochany?
-Właśnie wyszedł z sali przed chwilą żeby zadzwonić do Błażeja.
Z jednej strony nie chciała żeby widział ją w takim stanie ale z drugiej czuła, że miło by było gdyby przyjechał do niej.
...............................................................
Poczuł wibracje w jednej z kieszeni spodni.Siegnął ręką po telefon.Odebrał.Rozłączył się.To co usłyszał wstrząsnęło nim dogłębnie, wypadek, jego słońce, musiał jak najszybciej jechać do szpitala.Jego miejsce aktualnie jest przy niej.Do domu wróciła jego siostra i zdziwiła się na widok szybko ubierającego się brata.
-Co się stało?
-Ona miała wypadek.
Wiedziała o kogo chodzi.Nie zatrzymywała go, została w domu na wypadek gdyby mama szybciej wróciła z pracy.
.................................................................
Stając pod salą i widząc w jakim jest stanie jego ukochana miał ochotę się rozpłakać.Ale nie mógł, nie chciał by widziała jego łzy.Nie wiedział czy wejść czy nie, aż z sali wyszedł Igor.
-Stary no chodź już.Ona na ciebie czeka.
Igor poklepał Błażeja po plecach i zaciągnął do sali.
.................................................................
Zobaczyła go.Stał, w jego oczach dostrzegła strach, martwił się o nią i to było dobrze widać.Wskazała na niego palcem i pokazała miejsce obok siebie na łóżku.Posłała tajemnicze spojrzenie Tamarze, która w mig zrozumiała o co chodzi.Wzięła za rękę Igora i wyszła z sali.Błażej i Olga zostali sami i ciszę tylko przerywało od czasu do czasu piknięcie maszyny.

basia15

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 361 słów i 2146 znaków, zaktualizowała 18 maj 2017. Tagi: #szpital #zmartwienie #wypadek

Dodaj komentarz