Magiczne kłamstwa 11

Dziewczyna mnie puściła. To była Wicki. Patrzyła się na mnie z lekkim uśmiechem na twarzy. Ja lekko zaskoczona patrzyłam się na nią, ale nie uśmiechałam się. Otuliłam się mocniej kocem i spuściłam głowę.
- Chcesz wejść? – zapytałam i otworzyłam bardziej drzwi, żeby Wicki weszła.  
Poszłam do salonu, mając nadzieję, że dziewczyna idzie za mną. Usiadłam na kanapie, a Wicki naprzeciwko mnie.  
- Jezus Maria, Lucy, co się stało? – zapytała. Myślałam, że zacznie płakać. Od razu jak się poznałyśmy, umiałyśmy się dogadać. Choć zawsze intrygowało mnie to, że zawsze wiedziała co mi jest.
- Mama i Matt nie żyją. – wykrztusiłam z siebie. To było trudniejsze niż myślałam.  
Znowu zacisnęłam zęby, żeby nie dać łzą popłynąć.
- Tak mi przykro! – wyciągnęła w moją stronę rękę i mocno mnie uścisnęła. – Myślałam, że chciałabyś odpisać lekcje, ale … - nie wiedziała jak dokończyć. – To może ja już pójdę.
Już miała zamiar wstać, ale szybko ją zatrzymałam.
- Nie! Proszę cię, nie idź. Nie chce być sama. – czułam, że się uśmiecham, choć było to sztywne i wymuszone, jak dawno zapomniana czynność.
Wicki pokiwała głową i ponownie usiadła. Bardzo się ucieszyłam, że mnie rozumie. Nie miałam pojęcia o czym będziemy rozmawiać, czy co będziemy robić, ale po prostu nie chciałam być sama. Chciałam, żeby ten pusty dom, chociaż przez chwilę tętnił życiem.  
Zauważyłam, że Wicki bacznie mi się przypatruje.  
- Lucy, przepraszam, ale wyglądasz strasznie! – westchnęła marszcząc brwi. – Idź się umyj, a ja zrobię ci coś do jedzenia. Nie możesz żyć tylko na coli i chipsach! – skarciła mnie, patrząc wymownie na puste opakowania na stoliku.  
Cieszyłam się, że się o mnie troszczy. Potrzebowałam kogoś, kto teraz mi pomoże. Posłusznie poszłam do łazienki, a ona tym czasem zaczęła szperać w kuchni.  
Wicki miała rację. Wyglądałam okropnie. Rozczochrane włosy, podkrążone oczy. Policzki jeszcze miałam lekko opuchnięte, przez płacz. Wzięłam szybki prysznic, chociaż kompletnie nie miałam ochoty się spieszyć. Umyłam zęby, nałożyłam krem i zeszłam na dół. W całym domu unosił się pyszny aromat zupy. Z uśmiechem wzięłam głęboki wdech i już trochę w lepszym samopoczuciu poszłam do kuchni. Wicki już siedziała przy zastawionym stole i na mnie czekała. Ślinka już mi zaczęła cieknąć na widok zupy pomidorowej, którą po prostu ubóstwiałam. Łapczywie zabrałam się do jedzenia. Od dawna nie jadłam aż takich przysmaków. Od kiedy się tutaj przeprowadziliśmy, cały czas zamawialiśmy pizzę lub chińszczyznę. Mama nigdy nie miała czasu na gotowanie. Przychodziła bardzo późno z pracy, a później miała jeszcze wiele obowiązków w domu.
- Widać, że ci smakuje. – powiedziała z dumą dziewczyna, kiedy już zjadłam.
- Dziękuje ci. Tego mi właśnie teraz było potrzeba.  
- Jeżeli mogłabym spytać… - zaczęła. – Jak zginęli?
Przełknęłam głośno ślinę. Otworzyłam usta, ale nie mogłam nic z siebie wydusić.  
- Zamordowani. – powiedziałam szybko po chwili.
Atmosfera stała się posępna. Uśmiech z twarzy mojej przyjaciółki zbladł. Poczułam, że łzy napływają mi już do oczu, ale szybko się sztywno uśmiechnęłam
- Dzisiaj rano znalazłam ich ciała na podłodze. – zwierzyłam się. – A później jak przyszedł Sam, ciał już nie było.
Wicki podniosła głowę. Widać, że ją to zaciekawiło. Niestety nie umiałam wytłumaczy tych dziwnym zjawisk. Nie mogłam jej powiedzieć o magii. To wszystko było zbyt trudne.  
Widziałam, że Wicki zaczyna się nerwowo kręcić.  
- Coś się stało? – zapytałam  
- Muszę ci coś powiedzieć. – powiedziała drżącym głosem.
Poczułam, że coś mnie ściska w żołądku. Nie wiedziałam czego się spodziewać.
- Jestem medium. – szepnęła patrząc gdzieś za mną.
Nic nie zrobiłam. Nie zdziwiło mnie to. Teraz już było wiadome, czemu zawsze (naprawdę, ZAWSZE), wiedziała co i jest. To było lekko dziwne, ale myślałam, że po prostu umie słuchać ludzi.
- Nie zdziwiło cię to?  
- Nie. – powiedziałam po prostu. – Teraz już nic mnie nie zdziwi.  
Popatrzyła się na mnie pytająco. Wyprostowałam się. Teraz jest czas, żeby jej powiedzieć. Teraz, albo nigdy.  
Przede mną stał kubek.  
- Popatrz. – nakazałam jej.
Skupiłam się na kubku. Myślałam tylko o nim. Zamknęłam oczy i sobie go wyobraziłam. Po chwili usłyszałam jak się tłucze. Dziewczyna prawie podskoczyła i cicho pisnęła.
- Jejku! – Wicki przyłożyła ręce do ust, żeby opanować śmiech. Ja również się uśmiechnęłam. Moc sprawiała mi przyjemność. Jakby coś od wewnątrz rozpalało mnie, budziło mnie do życia. – Ktoś jeszcze ma taką moc jak ty?
Coś w sercu mnie zakuło i żołądek mocno się ścisnął. Podświadomość mówiła mi, żebym siedziała cicho. Poczułam, że zaczynam się nerwowo kręcić. Patrzyłam się wszędzie, uważając by nie popatrzeć Wicki w oczy. Nie umiałam kłamać. Więc na pewno było by to o wiele trudniejsze patrząc w oczy, niż gdzieś w pustkę. Szukałam w głowie słów, które mogłabym teraz powiedzieć, ale nic mi nie przychodziło. Zaczęłam pocierać ręce o kolana, żeby móc się skupić.  
- Nie. – zaczęłam. – Tylko ja.  
Wiedziałam, że Wicki prędzej czy później dowie się o zdolnościach Sama, ale teraz chyba lepiej dla niej, że wie tylko o mnie. Bałam się, że przez moją wylewność będzie mieć jakiekolwiek kłopoty. Nauczyłam się szybko ufać ludziom, ale teraz, w tej sytuacji wolałam trzymać się na baczność. Wolałam zachować jakąkolwiek granice między mną a Wicki.  
- Muszę ci powiedzieć coś bardzo ważnego. – zaczęła Wicki przyciszając głos, jakby się bała, że ktoś mógłby coś usłyszeć. Teraz było to trochę zabawne, bo nie było tutaj już nikogo oprócz nas. – Myślę, że te ostatnie zabójstwa nie są przypadkowe. Według mnie ten morderca wiedział kogo zabija i robił to specjalnie. – dziewczyna mnie zaciekawiła. Przybliżyłam się do niej, żeby móc jeszcze lepiej wszystko słyszeć. – Według mnie zamordowani wiedzieli coś, czego nie powinni.

diaria1709

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1160 słów i 6300 znaków.

4 komentarze

 
  • Kasia

    Nie no, jesteś wspaniała, cudowna, masz talent do pisania. Twoje opowiadania budzą we mnie wyobraźnie i lekki dreszczyk emocji. Na twoje opowiadanie czekam z niecierpliwością. jedno z nielicznych tutaj zamieszczonych, które są coś warte. Czekam na następną częsć  KOCHUUU <333

    30 maj 2013

  • *-*

    super! kiedy następna część? :)

    28 maj 2013

  • Ala

    Super :) Bardzo mnie zaciekawilo ;D Kiedy ciag dalszy ?

    28 maj 2013

  • ^^

    Jeszcze, jeszcze!  :jupi:

    27 maj 2013