Kogo wybrać ...?cz.6

-O Boże to Bartek ! - powiedziałam  
-Nie odbieraj Madziu - powiedział - nie jest ciebie wart  
-Chce wiedzieć po co dzwoni...a ty nie ? -zapytałam - może dalej będzie robił ze mnie idiotkę, odbiorę, ale mam prośbę  
-Słucham Madziu - wypuścił mnie ze swoich ramion  
-Trzymaj mnie za rękę, bądź przy mnie, inaczej stracę jakiekolwiek siły - prosiłam
-Oczywiście królewno, że będę -uśmiechnął się i złapał mnie za rękę
Gdy odebrałam telefon ścisnęłam Mariusza jak najmocniej się da, ale nie tak żeby złamać mu rękę, po prostu wtedy czułam, że jest blisko. Bałam się nacisnąć ten cholerny, zielony klawisz telefonu, ale musiałam:
-Halo ? - odebrałam jak by nigdy nic  
-Hej księżniczko, nie wyświetliłem ci się, że nie przywitałaś mnie tak jak zawsze ? -zapytał
-Nie nie, wyświetliłeś. Co tam robisz ? Gdzie jesteś ? -zapytałam  
-Moja myszka chyba nie w humorze haha no ale postaram się to jakoś zmienić, jestem w domu i jak zwykle myślę tylko o tobie - odpowiedział  
Miałam łzy w oczach, serce waliło jak oszalałe a głos się załamywał. Jakie to szczęście, że Mariusz jest obok, trzyma mnie za rękę i patrzy na mnie jak na jedyną dziewczynę na świecie. Nie to co Bartek on nigdy na mnie tak nie patrzył. Szczerze ? nigdy nawet nie powiedział, że jestem śliczną dziewczyną, rzadko kiedy mówił mi słodkie słówka, i mało kiedy miał dobry humor, ale widocznie nie zasłużyłam na nic więcej jego zdaniem.
-Ty cholerny kłamco ! -nie powstrzymałam już dłużej łez i wykrzyczałam mu to
-Co ? kochanie co się stało ? - zapytał zdziwiony  
-Ty się pytasz co ?! - krzyczałam do telefonu - A ta brunetka kilka minut temu która była w twoich ramionach to kto do cholery ?!
-Jak to ? Skąd ty coś takiego wiesz ?! - pytał zakłopotany  
-Ile jeszcze zamierzałeś mnie oszukiwać ?! kolejne dwa lata ?- wyłączyłam rozmowę  
-Przytul mnie błagam - zwróciłam się do Mariusza
-Nie pozwolę ci zrobić krzywdy, przy mnie włos z głowy ci nie spadnie - przytulił mnie do siebie i pocałował w głowę  
Bartek nigdy nie był taki czuły i kochany nawet po tym jak dwa miesiące temu dowiedziałam się, że jestem adoptowana nie zrobił nic nawet nie przyjechał, jego jedyny wyraz współczucia wyraził w prostym słowie, , przykro ''
-Nie możesz wracać sama zawiozę cię do domu - odsunął się ode mnie i spojrzał mi w oczy  
-Dobrze - odpowiedziałam patrząc w jego piękne i brązowe oczy  
Przez całą drogę do mojego domu nie odezwałam się słowem do niego ani on do mnie. Ja z powodu roztrzęsienie a on wiedział, że nie mam ochoty na pogaduszki. Zrozumiał to. Gdy podjechaliśmy pod mój dom nawet tego nie zauważyłam ciągle patrzyłam w szybę...wysiadł i otworzył mi drzwi wyjął bukiet z dwudziestoma sześcioma różami i wręczył mi go po raz kolejny...nawet nie miałam ochoty się cieszyć. Odeszłam od samochodu w stronę furtki, on stał oparty o swój samochód, nagle stanęłam i szybko do niego podbiegłam rzuciłam mu się na szyje:
-Nie masz ochoty wejść ? Zrobię popcorn i obejrzymy jakiś film...co ty na to -zapytałam ze łzami w oczach  
-Właściwie miałem mieć korki teraz...-odpowiedział
-...aha rozumiem no cóż -przerwałam
-Poczekaj daj mi dokończyć Madziu...miałem mieć korki ale odwołam je tylko muszę zadzwonić do pani profesor - uśmiechnął się do mnie lekko i wziął mnie za rękę  
Wtedy pierwszy raz poczułam, że cały świat stanął w miejscu, nawet trzymając Bartka za rękę nie czułam się tak jak teraz. Weszliśmy do mnie do domu, całe szczęście, że był już piątek, chyba nie dała bym rady iść jutro do szkoły. Moi przybrani rodzice mieli dziś wyjazd służbowy do Berlina więc miałam wolny dom przez cały weekend.Mimo iż dowiedziałam się tej okrutnej prawdy na temat mojego pochodzenia kocham ich i traktuje jak prawdziwych rodziców, dzięki nim mam to co mam.
-Czego się napijesz :woda, sok, herbata ?-zapytałam  
-A masz kakao ? -zażartował  
-To dobry pomysł ! - uśmiechnęłam się sztucznie  
-To nasz ulubiony napój - mrugnął do mnie
-To ty wybierz jakiś film a ja zaraz wrócę -powiedziałam  
Po paru minutach wróciłam do salonu z dwoma kubkami gorącego kakao a na mnie czekał on siedział na kanapie w jednej ręce miał koc a w drugiej mój ulubiony film, , Gwiazd naszych wina ''
-Świetny wybór, pójdę jeszcze tylko po popcorn a ty włączaj film  
Wróciłam z wielką miską popcornu i oboje weszliśmy pod koc położyłam głowę na jego ramieniu a on mnie objął...


i jak tym razem :) ? liczę na wasze opinie :)

tajemniczaaa

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 880 słów i 4656 znaków.

7 komentarzy

 
  • Dariaa

    Bartek fajniejszy :)

    12 sty 2015

  • Lula

    cudowne opowiadanie :)

    11 sty 2015

  • Kiniek

    Swietne czekam na kolejna czesc :)

    11 sty 2015

  • Rudaa

    Wszystkie są genialne i masz pisać dalej <3

    11 sty 2015

  • nieznajoma20

    Swietne opowiadanie . czekam na kolejna czesc .

    11 sty 2015

  • wolna

    Przyłaczam sie do poprzedniego komentarza:* świetnie i również chciałabym zobaczyć kolejną część dzisiaj:)

    11 sty 2015

  • kamiś

    piekne opowiadanie skarbie :* Czekam na dalsza czesc i to jeszcze dzisiaj haha

    11 sty 2015