Jeszcze nie wszystko stracone...25

Jeszcze nie wszystko stracone...25Kolejne dni mijały bez większych problemów. Mój związek z Kamilem można zaliczyć do udanych, ale kilka kłótni już za nami. Mimo to bardzo go kocham. Sprawia, że na mojej twarzy pojawia się uśmiech, a nie łzy. Wiem, że przy nim mogę czuć się bezpiecznie. On zaopiekuje się mną i naszym dzieckiem każdego dnia, aż do końca życia. Nie musi nic robić, gdyż wystarczy mi to, że jest przy mnie. Codzienne pokazuje, że mu na nas zależy. Troszczy się o mnie i naszą córkę. Jestem bardzo szczęśliwa, że dałam mu drugą szansę.  
Do ślubu został już tylko miesiąc, a ja wciąż nie kupiłam sukni ślubnej. Wszystkie inne rzeczy są już zapięte na ostatni guzik. Dzisiaj więc wybieram się z moją przyjaciółką, a także moją świadkową na zakupy. Ja już jestem gotowa, ale jej wciąż nie ma. W takim razie muszę do niej zadzwonić. Zaczęłam się martwić, gdyż odebrała dopiero za trzecim razem.  
-Ola co się dzieje? Czemu nie odbierałaś?
-Bardzo Cię przepraszam, ale musiałam wpaść na chwilę do pracy.  
-Spokojnie jeszcze mamy czas kupić sukienkę
-Będę u Ciebie za 10 min-rozłączyła się. Poczekałam jeszcze chwile i pojawiła się Ola. Zaraz potem udałyśmy się na miasto. Znalezienie dla mnie sukni ślubnej zajmie sporo czasu, gdyż moja ciąża daje się we znaki. Przymierzyłam chyba z 10 sukienek w 4 różnych sklepach, aż znalazłam tą idealną. W niej czuję się doskonale. Nie potrzebuje żadnych poprawek. Teraz zajełyśmy się szukaniem różnych dodatków i takie tam.  
-Jestem już tym wszystkim zmęczona-oznajmiłam mojej przyjaciółce.  
-Masz ochotę na gorącą czekoladę?
-To jest dobry pomysł, bo pogoda dzisiaj nie jest zbyt przyjemna.  
Tak też zrobiłyśmy. Udałyśmy się do naszej ulubionej kawiarni. Mimo tylu zmian jakie nastąpiły w moim życiu to nasza przyjaźń wciąż jest taka sama. Bo tylko prawdziwa przyjaciółka potrafi odróżnić prawdziwy uśmiech od tego udawanego. Tylko ona potrafi Cię pocieszyć, kiedy jesteś smutna, tylko ona wie o tobie wszystko. Bo ona jako jedna jedyna jest moją przyjaciółką. Usiadłyśmy przy oknie i zamówiłam nam po kubku gorącej czekolady.  
-Dziękuję ci Ola, że jesteś przy mnie, że pomagasz mi przed tak ważnym dla mnie dniem.  
-Daga daj spokój. Tak robią przyjaciele.  
-Dziękuję ci, że znosisz moje humory, głupoty, złość, smutne momenty, narzekanie, robienie czegoś bez pomyślenia...czasem tego tak dużo, a ty jednak jesteś przy mnie-zauważyłam w jej oku łze, która pojawiła się również u mnie.  
-Nie musisz mi dziękować. Wiesz, że traktuje Ciebie jak własną siostrę. Z zasady rodzeństwa się nie wybiera, a ja wybrałam Ciebie na moją siostrę, którą kocham ponad życie-jak widać przyszło nam na zwierzanie.  
-To piękne co powiedziałaś. Siedziałyśmy jeszcze dłuższą chwilę, wspominając młodzieńcze lata. Jestem bardzo szczęśliwa, że mam taką przyjaciółkę.  
Zaraz potem zawiozła mnie do domu. Po powrocie wzięłam się za robieniem obiadu. Kiedy już był prawie gotowy, Kamil wrócił z pracy. Przywitałam się z nim buziakiem i przygotowałam stół. Zaraz potem oboje mogliśmy jeść.  
-Jak minął dzień mojej narzeczonej?
-Można zaliczyć go do udanych. A tobie jak?
-Miałem dzisiaj dużo pracy, ale jestem zadowolony.  
-Cieszę się razem z tobą-uśmiechnęłam się do niego, a on odwzajemnił uśmiech.  
-A jak zakupy? Udały się?
-Tak bardzo się udały. Mam nadzieję, że będę ci się podobała.  
-Ty mi się zawsze podobałaś, podobasz i będziesz się podobała-pocałował moją dłoń co było romantyczne.  
-Kocham Cię.  
-Też Cię kocham, a raczej was.  
Kamil posprzątał po obiedzie, a ja znalazłam dla nas film. Dołączył do mnie po chwili byśmy mogli razem spędzić ten wieczór. Siedziałam wtulona w jego ramiona i czułam się bezpiecznie. Lubię tak spędzać każdą chwilę.  

*** Kamil ***

Każdego dnia jak najszybciej chcę wracać do domu po pracy. Chcę jeść z nią wspólnie obiad. Cieszyć się każdą chwilą razem z nią. Kocham to jak się do mnie przytula. Jestem naprawdę szczęśliwy, że udało mi się odzyskać jej zaufanie, jej miłość. To jest coś pięknego, budzić się każdego ranka w objęciach ukochanej kobiety. Lubię wspólne oglądanie filmów i jak zasypia w moich ramionach. Tego wieczoru również zasnęła na kanapie przytulona do mnie. Wziąłem ją delikatnie na ręce i zaniosłem do naszej sypialni. Rozebrałem ją , założyłem jej moją koszulkę i przykryłem. Za chwilę też się położyłem i zasnąłem.  

*** Ślub ***

Miesiąc zleciał bardzo szybko. Dzisiaj nadszedł ten długo wyczekiwany dzień. Dzień, który jest najważniejszy w moim życiu. Dzień którego nigdy nie zapomnę.  Włożyliśmy dużo pracy i serca w przygotowanie naszego ślubu. Robiliśmy co tylko mogliśmy, żeby wszystko wyszło wyjątkowo, żeby każdy zapamiętał nasz ślub.  
Po założeniu sukni czułam się wspaniale. Kamil oczywiście jej nie widział. Ujrzał ją w momencie, kiedy do mnie przyjechał. Nastąpiło błogosławieństwo przez naszych rodziców, dziadków i rodziców chrzestnych. Jeszcze tylko chwila dzieli nas od szczęścia bycia mężem i żoną. Do ołtarza prowadzi mnie mój tato, który jest z tego dumny. Oboje wsłuchiwaliśmy się w każdy ułamek sekundy...kazania,... przysięgi, w każdą nutkę dźwięku harfy... W czasie przysięgi, chciałam zatrzymać czas, chciałam żeby ta chwila trwała jak najdłużej. Zarówno Kamilowi jak i mi zakręciła się łezka w oku...było to ze wzruszenia. Ten moment zapamiętam na zawsze. To był coś co przeżywa się tylko raz. Po wyjściu z kościoła zostaliśmy obsypani ryżem. Następnie były życzenia, prezenty. Przyjemne uczucie mieć zgromadzoną przy sobie rodzinę, przyjaciół, znajomych w tym jakże ważnym dla nas dniu. Miło było usłyszeć od nich wszystkich tak ciepłe i miłe słowa, które wzięliśmy do serca. Teraz przyszedł czas na toast, a następnie pierwszy taniec, którego nigdy nie zapomnę. Oczywiście nie obyło się bez ''gorzko'' na co wszyscy czekali. Wszyscy byli w świetnych humorach. Potem już były tańce do samego rana. Goście zachowywali się jak jedna wielka rodzina. Orkiestra była naprawdę świetna, muzyka była przyjazna dla ucha. Na parkiecie non stop ktoś tańczył. Wokół nas każdy miał na twarzy uśmiech. Fotograf był w każdym momencie naszego wesela, wszystkim robił pamiątkowe zdjęcia. Nastała północ, cykli czas na oczepiny. I jak to przy tym bywa dużo śmiechu i świetnej zabawy. Zabawa trwała do białego rana. Każdy z gości wychodził zadowolony z czego się bardzo cieszyliśmy. Tylko jednego było nam żal...że nasze wesele dobiegło końca.  
Dzisiaj wyjeżdżamy w podróż poślubną do Chorwacji. Mamy spędzić tam tydzień, wspaniały tydzień. Mój mąż wszystko zaplanował, więc mamy pokój w ekstra hotelu z widokiem na morze. Jestem bardzo zachwycona tym miejscem. Wszytko mi się tu podoba. Najpiękniejszy jest spacer brzegiem morza w świetle zachodzącego słońca. Pierwszego dnia zjedliśmy romantyczną kolację. Jestem naprawdę przeszczęśliwa.  
Przez kolejne dni dużo zwiedzaliśmy, gdyż pogoda była rewelacyjna. Nie sądziłam, że to miejsce tak mi się spodoba. Oboje bawimy się tu świetnie, co widać na naszych twarzach, a także na pamiątkowych zdjęciach. Ale jak to w życiu bywa to co piękne szybko się kończy. Tak i nasza podróż dobiegła końca. Wróciliśmy do kraju wypoczęci, zrelaksowani i pełni życia.  
Dwa miesiące po naszym ślubie na świat przyszła nasza córka, owoc naszej miłości. Kamil twierdzi, że jest podobna do mnie. Może i tak jest. Z czasem się okaże. Nasi rodzice są bardzo z tego dumni. W końcu zostali dziadkami.  
Zrezygnowaliśmy z mieszkania w mieście i w związku z tym mieszkamy w swoich rodzinnych stronach. Jesteśmy teraz w pełni rodziną, gdyż na świat przyszła nasza córka. Spełniło się moje marzenie o założeniu rodziny.  
Bywają dni kiedy idzie gorzej, bywają też dni kiedy już nie możesz. Są też takie dni kiedy sił brakuje oraz kiedy w sercu kłuje. Ale są też dni niebywałe, te w których uśmiech nie schodzi z twarzy oraz te, w których znowu zaczynasz marzyć.
______
I to by było na tyle z życia Dagmary i Kamila. Mieli trochę przeciwności losu, ale mimo to udało im się stworzyć udany i szczęśliwy związek.  
Dziękuję, że byliście ze mną przez to całe opowiadanie. Cieszy mnie fakt, że tyle osób je czytało. Mam nadzieję, że nie było zbyt nudne. Jeszcze raz dziękuję wam wszystkim za komentarze, opinie jak i prywatne wiadomości.  
Pozdrawiam Justys20

Justys20

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1587 słów i 8755 znaków.

8 komentarzy

 
  • Misiaa14

    Cudowne :)

    9 sie 2016

  • Justys20

    @Misiaa14 dzięki :kiss:

    9 sie 2016

  • Ewcia:D

    Cudowne  <3

    4 sie 2016

  • Justys20

    @Ewcia:D  :kiss:

    5 sie 2016

  • ☆míšíâ☆

    <3 <3 <3

    4 sie 2016

  • Justys20

    @☆míšíâ☆ :-*  :kiss:

    4 sie 2016

  • niezgodna

    Piękne, ta część i wszystkie pozostałe. Przeczytałam wszystkie twoje opowiadania i wszystkie bez wyjątku były piękne

    3 sie 2016

  • Justys20

    @niezgodna dziękuję bardzo  <3

    3 sie 2016

  • Julka000666

    Super wspaniały koniec naprawdę i to było cudowne a nie nudne

    2 sie 2016

  • Justys20

    @Julka000666 dziękuję i cieszę się, że się podobało

    3 sie 2016

  • czarnyrafal

    Justys o czym Ty mówisz? Jakie nudne ?. Było jak życie bo życie opisywałó i to w bardzo piękny sposób. Szkodo tylko , że już koniec. Może jednak jeszcze epilog jakiś by się zdało napisać. No wiesz -taki po kilku latach. :kiss:  <3

    2 sie 2016

  • Justys20

    @czarnyrafal jak mówi jedna z piosenek ''wszystko ma swój czas'' i przyszedł czas na zakończenie tego opowiadania. Nad epilogiem pomyślę

    3 sie 2016

  • czarnyrafal

    @Justys20 Masz rację. Jest czas pracy i czas odpoczynku i fajnie , że jednak  zastanowisz się nad epilogiem. <3

    3 sie 2016

  • Wiktor

    Witaj Justy20!!!. To ja dziękuję za  świetne opowiadanie. Pozdrawiam Wiktor

    2 sie 2016

  • Justys20

    @Wiktor dziękuję bardzo  <3

    2 sie 2016

  • cukiereczek1

    <3

    2 sie 2016

  • Justys20

    @cukiereczek1  :kiss:

    2 sie 2016