Jeszcze nie wszystko stracone...12

Jeszcze nie wszystko stracone...12Następnego dnia wstałam dość wcześnie, gdyż idę do pracy, a jak wiecie nie lubię się spóźniać. Wzięłam prysznic i postanowiłam się ubrać. Wybrałam granatowe spodnie, białą koszulę i granatową marynarkę. Udałam się teraz do kuchni, żeby zrobić śniadanie, jednak Kamil już się tym zajął.  
-Co za miłe zaskoczenie-weszłam do pomieszczenia z uśmiechem na twarzy.  
-Chciałem zrobić ci niespodziankę, ale jak widzę to nie udało mi się-uniósł delikatnie jeden z kącików ust.  
-Ja się bardzo cieszę widząc mojego faceta robiącego śniadanie-podeszłam do niego i dałam mu buziaka w policzek.  
-A to za co?-spytał lekko zdziwiony.  
-To już nie mogą Ciebie pocałować?-strzeliłam focha.  
-Nie powiedziałem, że nie możesz-stałam oparta o blat kuchenny, a on podszedł i położył dłonie na moich biodrach. Nic nie powiedziałam tylko patrzyłam się w podłogę.  
-Dagmara spójrz na mnie-dotknął mojego podbródka i delikatnie uniósł go do góry, także patrzyliśmy sobie prosto w oczy.  
-Kocham twoje pocałunki, to jak mnie dotykasz, jesteś blisko. Kocham Ciebie całą, każdą chwilę spędzoną w twoim towarzystwie. Jesteś dla mnie najważniejsza, najpiękniejsza. Nie będę już tego ukrywał, że Cię bardzo i to bardzo mocno kocham. Jesteś dla mnie całym życiem-nie spodziewałam się, że usłyszę takie słowa. Nie byłam w stanie nic powiedzieć, jedyne co mogłam zrobić to złączyć nasze usta w namiętnym pocałunku.  
-Kamil ja też...też Ciebie kocham-tyle udało mi się powiedzieć.  
-Muszę powiedzieć ci coś jeszcze...-zamarł na chwilę. Zaraz spóźnię się do pracy-jego mina w tym momencie była bezcenna.  
-W takim razie Cię zawioze, w drodze do mojej pracy-zgodziłam się na jego propozycję i już po 10 minutach siedzieliśmy oboje w jego aucie. Podałam mu adres, a on się dziwnie uśmiechnął i ruszył. W drodze słuchaliśmy naszych ulubionych piosenek i śmialiśmy się przy tym wspominając dawne czasy. Mogłabym z nim tak jeździć cały dzień albo i jeszcze dłużej. Ale no cóż czas zająć się pracą. Zaparkował auto, dałam mu buziaka i udałam się w kierunku firmy. Kiedy szłam korytarzem do swojego gabinetu to każdy się dziwnie na mnie patrzył. Nie miałam pojęcia o co im wszystkim chodzi. Po dłuższej nieobecności mogłam usiąść w swoim fotelu. Na biurku miałam mnóstwo dokumentów. Po 5 minutach pojawiła się moja przyjaciółka.  
-Daga co się z tobą działo? Czemu się nie odzywałaś? Wiesz jak ja się o Ciebie martwiłam-zarzuciłam mnie pytaniami.  
-Musiałam trochę odpocząć i dlatego byłam na urlopie-muszę ją jakoś przygotować na to, że ponownie jestem z Kamilem.  
-Opowiadaj jak było na tym wyjeździe-miałam nadzieję, że o to nie spyta. Nie chcę do tego wracać. Teraz pomyślałam sobie jak ma się Tomek. Co z nim? Czy wciąż jest na mnie zły za tamto? Nie chciałam sprawić mu zawodu z tego powodu. Jedynak musi zrozumieć, że nie jesteśmy sobie pisani i nic z tego nie będzie.  
-Dało się przeżyć, ale nie mówmy już o tym. Co się działo w pracy jak mnie nie było?-chciałam zmienić temat.  
-W pracy jak w pracy ciągle nowe zlecenia, ale za to w życiu osobistym zaszły zmiany-nie spodziewałam się takiej odpowiedzi z jej strony.  
-Pani Dagmaro proszę do mojego gabinetu-szef przerwał nam rozmowę.  
-Opowiesz mi na przerwie. Ja też mam dla Ciebie wiadomość-tyle udało mi się jeszcze powiedzieć. Po chwili siedziałam w biurze szefa. Mam cichą nadzieję, że mnie nie zwolni. Możne i nie byłoby problemu w znalezieniu nowej pracy, ale posada w tej firmie jest na wysokim poziomie.  
-Lepiej się już pani czuje?-spytał się o mój stan zdrowia.  
-Tak już jest o wiele lepiej. Na szczęście to była tylko nie groźna grypa-możne to nie jest najlepsze wytłumaczenie, ale tylko to mi przyszło do głowy.  
-Dostaliśmy wczoraj bardzo dla nas ważny projekt i chcę zlecić go tobie oraz Tomkowi-czy on to robi nie świadomie? A może doskonale wie jakie są między nami relacje? Miałam nadzieję, że nie będę musiała z nim więcej pracować, ale jak widać los widzi to inaczej.  
-A czy możemy wziąć kogoś jeszcze do współpracy?-nie wiem jak na to zareaguje.  
-Oboje jesteście moimi najlepszymi pracownikami, więc myślę, że sami sobie doskonale z tym poradzicie. Ale zawsze możecie liczyć na moje wsparcie-nic tutaj nie wskóram.  
-Rozumiem wszytko. Czy mogę wrócić do swoich zajęć?-muszę ochłonąć po tej rozmowie.  
-Oczywiście, że tak. Będę chciał, żebyście zajęli się tym projektem od jutra-pomyślałam sobie jak ja z nim wytrzymam i opuściłam gabinet szefa. Co za gbór? Czy nie mógł wybrać innej osoby? Jest jeszcze tylu naprawdę dobrych pracowników, a on akurat musiał przydzielić mi Tomka. W niezbyt dobrym nastroju znalazłam się przy swoim biurku. Zajęłam się dokumentami, które na nim się znajdowały. Byłam tak tym pochłonięta, że nie wróciłam uwagi na godzinę. Miałam zamiar wyjść na lunch z Olą, ale dostałam dziwnego SMS'a:
''Przyjdź za 10 min do kawiarni obok twojej pracy. Radze ci nie kombinować, a dowiesz się o czymś co zmieni diametralnie twoje dotychczasowe życie''
Nie wiem co mam o tym myśleć? Kto to może być? O co tu chodzi? Zastanawiałam się co mam robić. Nie mam zamiaru iść tam sama. Powiedziałam o tym przyjaciółce, która postanowiła pójść ze mną. Najpierw weszłam ja i ta osoba mnie poznała, a po chwili przyszła Olka i usiadła dwa stoliki dalej. Osobą od wiadomości okazała się kobieta.  
-Czego ode mnie chcesz?-nie wiedziałam jak mam zacząć tą naszą rozmowę.  
-Nie tak ostro Może chcesz coś do picia?-niech nie będzie taka miła.  
-Kim ty jesteś? Skąd mnie znasz?-zaczęłam zadawać pytania.  
-Powiem tak, jestem bardzo dobrą znajomą Twojego chłopaka Kamila. Chcę Cię przed nim uprzedzić. Ten facet jest niebezpieczny-skąd ona wie o Kamilu? Dlaczego mówi o nim takie zdąży?
-Tak się składa, że znam go lepiej niż ty. Razem się wychowaliśmy, dużo przeszliśmy i łączą nas wspólne wspomnienia-nie musi więcej wiedzieć.  
-Mnie z nim teraz łączy coś większego, coś co nas zbliży do siebie-teraz to już nie rozumiem.  
-Chwila, chwila dopiero mówiłaś, że jest niebezpieczny, a teraz śmiesz twierdzić, że was coś łączy-to już szczyt kłamstwa.  
-Chciałabym Cię uświadomić, że nie coś a ktoś, a mianowicie nasze dziecko-teraz zabrakło mi tlenu, moje myślenie się wyłączyło. Jej słowa mnie totalnie sparaliżowały. Nie wiem w ogóle co się ze mną dzieje.  
-Nie wierzę ci w ani jedno słowo na temat Kamila, a to dziecko to sobie wymyśliłaś-po dłuższej chwili mogłam cokolwiek powiedzieć.  
-Wiedziałam, że mi nie uwierzysz dlatego tu mam dowód na to, że jestem w ciąży-nadal to do mnie nie dotarło. Muszę porozmawiać o tym z Kamilem.  
-Nie mam zamiaru tego słuchać, ani tym bardziej oglądać-wstałam od stolika i przeniosłam się do przyjaciółki. Kobieta natomiast opuściła lokal. Wciąż krążą w mojej głowie jej słowa, że jest w ciąży. To musi być kłamstwo. On by mi tego nigdy nie zrobił. Zaufałam mu to nie odważyłby się na takie zachowanie.  
-Czego się napijesz?-spytała Olka wyraźnie zdziwiona tym wszystkim.  
-Małą czarną i to mocną, bo nie jestem w stanie się uspokoić-bardzo wierzę w to, że ta ciąża to nieprawda. Zaraz miałyśmy zamówienie. Siedziałam w kawiarni do momentu, aż te złe emocje mnie opuszczął. Po niespełna 30 minutach pojawiałam się w pracy, jedynak nie mogłam się na niczym skupić. Jakoś wytrzymałam do końca i mogłam wracać do domu. Umawiałam się z Kamilem, że zadzwonie jak skończę pracę, lecz postanowiłam sama wrócić do domu. Postawiłam na spacer i okazało się to złym pomysłem...
______
Witajcie po dość długiej przerwie :-* teraz już powinnam być częściej, gdyż sesja pomału się kończy(nareszcie) ;-) :-)  
Opowiadajcie co tam u was? Już macie plany na wakacje?

Pozdrawiam Justys20 :-*

Justys20

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1477 słów i 8095 znaków.

5 komentarzy

 
  • Dzena

    Proszę weź.niech ona będzie z Tomaszem.  I niech ta ciąża będzie prawdziwa  :crazy:

    20 cze 2016

  • Justys20

    @Dzena czas pokaże

    20 cze 2016

  • cukiereczek1

    Rewelacyjna część czekam już na kolejną:) kiedy mogę się spodziewać jej? :*

    19 cze 2016

  • Justys20

    @cukiereczek1 myślę, że niedługo się pojawi i dziękuję za komentarz

    19 cze 2016

  • cukiereczek1

    @Justys20 nie ma za co bo rewelacyjnie piszesz. :*

    19 cze 2016

  • Justys20

    @cukiereczek1 miłe słyszeć takie słowa <3

    19 cze 2016

  • cukiereczek1

    @Justys20 <3

    19 cze 2016

  • Justys20

    @cukiereczek1  :kiss:

    19 cze 2016

  • cukiereczek1

    @Justys20 :*

    19 cze 2016

  • Misiaa14

    Jezus boskie !

    19 cze 2016

  • Justys20

    @Misiaa14 bardzo dziękuję za te słowa  <3

    19 cze 2016

  • sikorka

    Kocham tą sereie  <3 trochę się z nią utożsamiam ponieważ nie dawno mój były odmówił nasz kontakt  po 9 miesiącach od rozstania.  Jestem bardzo ciekawa ddalszych losów Dagmary :)

    19 cze 2016

  • Justys20

    @sikorka dziękuję <3

    19 cze 2016

  • czarnyrafal

    Coś mi tu " śmierdzi' , ale tak jak przewidywałem. Choć może to być "podpucha" Kamila , by Dagmarę sprawdzić.Ale to był by chwyt poniżej pasa z jego strony i Dagmara  nie powinna tego puścić płazem,gdyby tak się okazało. Może to też być "głupia" zagrywka ze strony Tomka - odgrywa się.  Pokombinowałaś niemożebnie Justys i to bardzo w Tobie lubię. Pisz dalej bo cholernie zaciekawiłaś tym zwrotem akcji. <3

    18 cze 2016

  • Justys20

    @czarnyrafal i to mi chodziło, chciałam, żeby zrobiło się ciekawie

    19 cze 2016