Ja i maturzysta?! 4

Poranek.
Umyłam się, ubrałam, zjadłam śniadanie... Czyli jak na co dzień.  
Ale ten dzień miał być inny.
Ciągle myślałam o tej wiadomości. I zadawałam sobie jedno pytanie:
Po co Dawid ukrywa to przede mną?
Dlaczego nie powiedział mi prawdy.
Wyszłam z domu i poszłam po Majkę.
-Hej, co ty taka blada? Coś się dzieje? -zapytała
-Nie, jest w porządku.
-Dawid coś ci zrobił? Ja mu w szkole dam!

Uświadomiłam sobie jak bardzo brakowało mi mojej przyjaciółki. Ona mnie najbardziej rozumie, i zawsze mnie wysłucha.  
-Nie no nic mi nie zrobił...to znaczy...
-Ma inną? A to bałwan!
-No nie do końca. Wczoraj wyszliśmy razem do parku, no i pojawiła się taka laska...
-Wiedziałam że o to chodzi..
-Dawid powiedział dla niej że jestem jego przyjaciółką.
-A nie mówił ci kto to jest?
-Powiedział mi, że to jego kuzynka, w co wątpię bo dostałam wczoraj tego sms'a.
Pokazałam dla Majki tego sms' a, po czym zaniemowiła.  
-Rozumiem, i zamierzasz z nim o tym pogadać?  
-Tak, to znaczy nie wiem.  
-Musicie to sobie wyjaśnić.  
Byłyśmy już pod szkołą.
Weszłyśmy, i tradycyjnie poszłyśmy do szatni.  
-Gdzie mamy lekcje- zapytałam
-Obróć się- powiedziała Maja
Po czym obróciłam się i ujrzałam Dawida
-Hej Słonko -powiedział
-Noo, Cześć -odpowiedziałam
-Przejdziemy się?  
-No możemy. Maja spotykamy się na lekcji- oznajmiłam
-Spoko, spoko- odpowiedziała Maja
Szliśmy powoli w stronę schodów prowadzących na pierwsze piętro. Gdy byliśmy już na korytarzu było pusto i o dziwo cicho, bo w tej szkole to jest niespotykane.
-Chciałeś coś?  
-Nie poprostu zatęskniło mi się do ciebie ♥
Nie wiedziałam co myśleć, na jedno lubiłam być obok niego, patrzeć w jego oczy, a na drugie jak pomyślę sobie o tym, że może innej dziewczynie też tak mydli oczy jak mi, przytula to chce mi się płakać.  
-Nie rozumiem cię, że niby za mną się stęskniłeś?
-No taak, a za kim niby?
-No nie jestem taka pewna czy tylko za mną.
-Znowu zaczynasz? Przerabialiśmy to już.
-Kasia to nie jest twoja kuzynka.
-Dlaczego tak sądzisz?  
-Dlatego.  
Pokazałam mu sms'a którego wczoraj dostałam. Widać było po nim że pobladł.
-Dlaczego mi nie powiedziałeś prawdy?
-Bo nie chciałem abyś wymyślała dziwne scenariusze. Kaśka to moja była, nic nas już nie łączy.  
-Jakie scenariusze. Wolałabym usłyszeć już gorzką prawdę niż przesłodzone kłamstwo.
-Wiem, byłem głupi, przepraszam.  
I co ja mam teraz zrobić? Wybaczyć mu i wpaść w jego ramiona? Czy zakończyć ten związek.  
-Dawid, kocham cię ale jesteśmy z sobą niecałe dwa dni a ty już mnie oszukałeś. Nie wiem czy to ma sens aby dalej to ciągnąć.
Złapał mnie za rękę i powiedział:
-Klaudia, błagam, nie róbmy tego. Jesteś dla mnie najważniejsza na całym świecie. Nie mogę cię stracić.
-No dobrze.
Przytulaliśmy się kilka minut, nie chciałam się od niego oderwać. Był wspaniały, i taki delikatny ♥
-Księżniczko muszę lecieć, ale widzimy się za godzinkę. Pamiętaj kocham cię!
-Dawid!
-Tak?  
-Czy ty musisz mnie tak przyzwyczajać do siebie?
I pocałował mnie.  
Nagle zadzwonił dzwonek, który nas rozdzielił.
-Paa kotek- powiedział  
-Paa książę !
I zniknął w ciemności korytarza.
Nagle zobaczyłam Michała.  
-Hej Klaudia
-Hej, hej Michałek. Co tam u ciebie?
Michał był jedynym chłopakiem w mojej klasie, z którym dało się pogadać. Nie powiem, był przystojny i nie narzekał na brak adoratorek.
-Spoko, a u ciebie? Jak tam związek z twoim chłopczykiem..znaczy Dawidem?
-No raz wspaniale, a raz fatalnie, ale nie narzekam- odpowiedziałam
-No z takim typem to się nie dziwie- burknął coś pod nosem
-Co? Mówiłeś coś?  
-Mówiłem że pięknie wyglądasz.  
-Oo dziękuję. A teraz spadajmy na lekcję bo znowu się nauczycielka wkurzy.
-okej, chodźmy.
Weszliśmy do kasy, widziałam jak dziewczyny byly zazdrosne że idę obok Michała, który usmiechnął się do mnie i poszedł na miejsce.
-Gdzie byliście? -spytała nauczycielka
-Proszę pani, pani jeszcze nie wie? Oni są razem.-powiedział jeden z przyłomów klasowych.
Czułam ten wzrok nienawiści dziewczyn, ale nie powiem, lubiłam robić im na złość. Poczerwieniałam i powiedziałam:
-Nieprawda.
-Proszę o ciszę nie pytałam was o relacje między wami.-powiedziała nauczycielka
-Ej no dziewczyno ja ci zazdroszczę. Idziesz z Dawidem, a wracasz z Michałem. A ja? Jak zwykle Forever Alone.-powiedziała Maja
-Ha Ha Ha, bardzo śmieszne. Nic mnie nie łączy z Michałem.
Obróciłam się i spojrzałam na Michała, uśmiechnął się do mnie, ja też mu odpowiedziałam uśmiechem.  
-Ej, a jak Michał się w tobie zabujał? Ale by były jaja!
-Nie żartuj, to niemożliwe.  
A jak słowa Maji były prawdziwe?  
Mam nadzieję że nie, bo to by nie wyszło mi na dobre.  

Mam nadzieję że się podoba :)

Ananasowa

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 893 słów i 4872 znaków, zaktualizowała 22 kwi 2016.

3 komentarze

 
  • Użytkownik dorcia123

    Cudowne opowadanie, czekam na wiecej ! :D  <3  :kiss:

    16 kwi 2016

  • Użytkownik Misiaa14

    Cudo ♡♡♡♡

    12 kwi 2016

  • Użytkownik elizaa

    Czekam na kolejna !świetne <3

    11 kwi 2016

  • Użytkownik Ananasowa

    @elizaa dziękuje :)

    12 kwi 2016