Proszę o komentarze, czy mam dalej pisać.
Lekcje minęły mi zaskakująco szybko. Nawet nie przejmowałam się, niezapowiedzianą kartkówką. Zapomniałam o naszym spotkaniu z Krystianem, i miałam już iść do domu, kiedy ktoś złapał mnie za nadgarstek. Bałam się odwrócić. Wreszcie usłyszałam głos, inny, milszy i spokojniejszy niż te wszystkie, które znam. Wtedy wiedziałam już do kogo należy.
- Ej, ej gdzie pędzisz Księżniczko.?- zapytał jak zwykle z łobuzerskim uśmiechem.
- Jak zwykle do domu. - Odpowiedziałam wesoło, co nie zdarza mi się często. Jednym słowem, od rozstania z Michałem, nie byłam taka sama jak kiedyś.
- Przyjdę do ciebie za godzinę. Ok? Chyba nie zapomniałaś o spotkaniu.?- znowu się uśmiechnął, tym razem inaczej jakby, z nadzieją.
-Aj nie zapomniałam, oczywiście. Tak za godzinę mi pasuje, jak najbardziej.- skłamałam, dlaczego? przecież był dla mnie nikim. Mogłam się przyznać, ale czułam, że byłby skrzywdzony przeze mnie.
- To do zobaczenia. - i pocieszny czekał, aż się z nim pożegnam. Dopiero po moich słowach, obrócił się i oddalił, rozmawiając z moim przyjacielem Erykiem.
Pobiegłam do domu, żeby mieć dość czasu na przebranie się i ponowne umalowanie. Cały czas, myślałam jak będzie wyglądać nasza 'randka'. Mama jak mnie zobaczyła, od razu się ucieszyła. Zostawiła swoje troski i wyrzuciła za okno. Wiedziałam, ze bardzo martwi się o mnie. Rok temu, rano biegałam do szkoły żeby zobaczyć się z moim ukochanym. Dzisiaj, chyba znowu poczuła, że się zakochałam. Nie raczej zauroczyłam... Tak zauroczyłam się tylko, nic wielkiego. Znowu.. Jak to możliwe? Nie powinnam, ale serce nie słucha rozumu.
- Mamuś wychodzę- powiedziałam w pośpiechu, bo pod domem stał już Krystian.
- Tylko nie wróć późno. Pa, miłej zabawy.- krzyknęła z troską.
Wybiegłam przed mieszkanie. Czekał już na mnie z bukietem róż. Zapytałam gdzie jedziemy, on nie odpowiedział. tylko wziął mnie za rękę i pociągnął przed siebie. Czułam motylki w brzuchu. Że co? Nie, nie mogłam się zakochać, to nie dorzeczne.. JA?
- To tutaj. Podoba się?
Po niecałej godzinie marszu w ciszy, ujrzałam malowniczą Dolinę. PRZECUDOWNA! Wszędzie ślicznie, tak zielono. I jeszcze ten nieziemski strumyk. Czysty.
- Tak, tak.
- Miejsce jest tak samo cudowne jak ty.
I wtedy objął nie i mocno przytulił. Czułam się dobrze, nic nie musiał mówić, wiedziałam że czuje to samo.
Jak się podoba? Komentujcie.
7 komentarzy
zakochana.w
No czemu nie ma dalszej części wciągnęło mnie to
Julia
Czekamy.
ja
Pisz pisz świetne
Baba
Całkiem niezłe, pisz.
Czarna
Pisz dalej! koniecznie.!
Mamiszon
PISZ PISZ BARDZO MI SIĘ PODOBA
Aniaxd
I jak podoba się? mam pisać dalej?