Po chwili, siedzieliśmy już w pociągu akurat udało się tak że ja Ola Michał Konrad Łukasz i Patryk siedzieliśmy razem. Podróż miała być dośc długa ponieważ jechaliśmy dwa dni ale najważniejsze że w dobrym towarzystwie. NAsze nauczycielki były dośc zestresowane tym całym wyjazdem ponieważ brały odpowiedzialność za tak dużą grupę osób. Wyjechaliśmy dokładnie o godzinie 8;20 cieszyłam się bardzo że wreszcie nie będę się martwiła o szkołę. Michał zaproponował żebyśmy zagrali w butelkę, zgodziliśmy się wszyscy. Pierwszy kręcił Łukasz, wypadło na Olę. - Nasi zakochani- uśmiechnęłam się i popatrzyłam na Olę która była cała czerwona. Po chwili zadecydowaliśmy że będziemy grać tylko na całowanie, ponieważ w pociągu troche nie wygodnie było co innego. ( bez skojarzeń ). Gra toczyła się śmiesznie, każdy się uśmiał po prawie 3 godzinnej grze w butelkę, postanowiłam przejść się do bufetu po coś do jedzenia. - Idzie ktoś do Bufetu ? - zapytałam się innych, w sumie każdy był zajęty grą więc nie sądziłam że ktoś pójdzie wychodząc obejrzałam się na nich i wyszłam. Po chwili usłyszałam że ktoś biegnie w moją stronę. - Julka poczekaj- zawołał dobrze mi znany głos, nie chciałam z nim rozmawiać więc przyśpieszyłam kroku, ale wiedziałam że daleko nnie zajdę. - Julka, prosze porozmawiajmy. - Nie mamy o czym. - Julka proszę - dogonił mnie i zatrzymał - Nie chcę po tym. - Proszę, daj mi to wytłumaczyć- jak się pewnie domyślacie był to Michał, wpatrywałam się w jego piękne duże brązowe oczy. - Okej, słucham. - Wiem, głupiio zrobiłem ze chciałem tak zapomnieć o tym, po prostu bałem się że zniszczę naszą przyjaźń na której bardzo mi zależy. Kiedy usłyszałem że ty czujesz to samo do mnie co ja do Ciebie ucieszyłem się, ale wtedy jeszcze większy ogarnął mnie strach że mogę cię zranić- Mówił to tak słodko, ale nie mogłam się ugiąć musiałam być twarda. - Odejdź- chciałam żeby został, ale nie potrafiłam mu wybaczyć. - Julka, proszę. Chcę być z tobą, chce żebyś dała mi szansę obiecuje będzie inaczej będzie dobrze. - Daj mi pomyśleć, nie mogę podjąc tak nagle takiej decyzji ona wymaga czasu. - dobrze- powiedział i odszedł. Widziałam, że w jego oczach pojawiła się iskra nadziei. Po chwili odeszłam z tego miejsca gdzie staliśmy i udałam się do bufetu gdzie siedziały moje aktualnie opiekunki. - Cześć Julciu, jak się jedzie ? - Dzień dobry, dobrze - Wyglądały na bardzo zmęczone, ale z drugiej perspektywy szczęśliwe że już są w tym pociągu. Wyjątkowo były dziś dla mnie miłe. - Przyszłaś sobie coś kupić ? - były uśmiechnięte jak nigdy. - Tak, zgłodniałam trochę. - Dobrze to idź sobie coś kupić i wracaj do przedziału - dobrzę. Odeszłam od moich opiekunek, i poszłam do pani która sprzedaje jedzenie. - Poproszę paluszki, oraz zapiekankę- powiedziałam. - Oczywiście już daję- Kobieta była bardzo miła, zawsze zastanawiałam się jak tacy ludzie mają na to siłę. Kobieta w tym przypadku stoji parenaście godzin za ladą, wysłuchuje co ludzie sobie życzą, musi być miła, nie może odpyskować nic powiedzieć. Ja bym nie wytrzymała, ale oczywiście to był jej wybór więc, rozumiałam z drugiej strony. Po chwili kobieta podała mi moje zamówienie, zapłaciłam i ruszyłam w stronę mojego przedziału. Kiedy akurat wchodziłam zobaczyłam całującą się Ole z....
CDN
5 komentarzy
Zuzia
Podoba mi się ta historia i to jak piszesz. chcę następną część!!! Tylko zastanawia mnie to czemu Julka była zła na Michała tak jakby kiedyś byli razem i zerwali? Pisz dalej PROSZEMMM ;*
5 komentarzy
Zuzia
Podoba mi się ta historia i to jak piszesz. chcę następną część!!! Tylko zastanawia mnie to czemu Julka była zła na Michała tak jakby kiedyś byli razem i zerwali? Pisz dalej PROSZEMMM ;*
Gabi14
Z Michałem. Na pewno z Michałem. Inaczej nie zrobiłaby ( Ikfla ) tak dramatycznej "Stop klatki". Pośpiesz się i pisz następną. Weekend jest ^,^
Nessa
Pisz BŁAGAM !!!!!
gtr
ej no pisa a kiedy kiolejna czesc?
Vessene
Michałem??! xD Pisz! Jestem zła ,że w takim momencie skończyłaś... Krótkie :c