Camp Boy ~ Rozdział 4

Po wyjściu z domku chłopaków, postanowiłam iść po dziewczyny, a potem na ognisko. Stwierdziłyśmy, że pójdziemy jeszcze po Lise i Jazmin. Razem w szóstkę ruszyłyśmy na ognisko. Gdy przyszłyśmy byli prawie wszyscy. No właśnie. PRAWIE. Brakowało szanownego pana Jack'a.  
- Ciekawe gdzie Jack..- powiedziała Iris.
- Pewnie jeszcze w domku.- odpowiedziałam.
- Skąd wiesz?- spytała razem z Em, która nam się przysłuchiwała.
- Bo byłam przecież, w domku u chłopaków, ale zamiast reszty chłopaków spotkałam jego i to w samym ręczniku.- oznajmiłam i opowiedziałam im całą historie pomijając część przy ścianie.
- Ale wy się macie ku sobie.- powiedziała Ann.
- Awww jesteście tacy słodcy. Najpierw się wyzywacie, potem się przytulacie, a potem rozmawiacie gdy on jest prawie nagi. Shippóje was!- pisnęła Em i musiałam ją uciszać.  
- Dziewczyny ogarnijcie się. Przecież wiecie, że jago nienawidzę i on mnie też. Koniec i kropka.- stwierdziłam.
- Jeszcze zobaczymy, o patrz twój Jackuś idzie.- powiedziała i zachichotała.- przewróciłam oczami i popatrzyłam na Jack'a. Był ubrany w czarne obcisłe dżinsy i czerwoną koszulkę, która opinała się na jego torsie. Gdy zobaczył, że mu się przyglądał puścił mi oczko. Nie wiedząc czemu zarumieniłam się.  

Gdy nasi opiekunowie przedstawili nam się, powiedzieli, że mamy zrobić to samo, więc po kolei przedstawialiśmy się.
Po chwili przyszła moja kolej.
- Hejka! Więc tak nazywam się Hope McCartney. Mam 16 lat i tak jak wy wszyscy mieszkam w Sydney.- wszyscy się zaśmiali.- Interesuje się muzyką. Potrafię śpiewać i grać na gitarze. Jeżdzę także konno i na wrotkach. To chyba na tyle.- powiedziałam na co opiekunowie mi podziękowali. Przez całe to "przedstawianie się" innych czułam na sobie czyjś wzrok, ale najzwyczajniej w świecie to zignorowałam.

Po skończeniu przedstawiania się opiekunowie powiedzieli nam co mamy zaplanowane na jutro. O godzinie 8.00 mieliśmy śniadanie. O 10.00 mamy iść na plaże i o 16.00 wrócić do obozu. Od 16.00 do 19.00 mamy czas wolny, możemy pograć na boisku czy popływać w jeziorku. Następnie mamy kolacje i znowu czas wolny. Więc dzień na luzie.  

Po przekazaniu nam informacji dochodziła godzina 23.00, więc opiekunowie stwierdzili, że oni pójdą już spać, a my możemy posiedzieć jeszcze przy ognisku. Wszystkie osoby oprócz mnie, Em, Ann, Iris, Lisy, Jazmin, Jack'a, Jacob'a, Luck'a, Luis'a i Derek'a poszli do swoich domków. Postanowiliśmy zagrać w butelkę.  

- No to Hope.. Prawda czy wyzwanie?- zapytał Luis.
- Wyzwanie.- odpowiedziałam pewnie.
- Pocałuj któregoś z chłopaków.- powiedział szczerząc się. Podeszłam do Luck'a i złożyłam pocałunek na jego policzku.
- Ej miało być w usta!- krzyknął jak dziesięcioletnie dziecko.
- Powiedziałeś pocałuj któregoś z chłopaków, ale nie powiedziałeś gdzie.- pokazałam mu język i zakręciłam butelką.  
- No to.. Em, prawda czy wyzwanie uśmiechnęłam się.  
- Wyzwanie.- powiedziała dumnie, na co zachichotałam.  
- Weź jakiegoś z chłopaków i idź z nim na spacer.- powiedziałam na co ona wstała, podeszła do Jacob'a i złapała go za rękę idąc w stronę ścieżki.  
- To ja za nią zakręcę.- powiedział Derek. Butelka kręciła się, aż w końcu wypadło na Jack'a.
- Prawda czy wyzwanie Jack?- zapytał Derek tak jakby znał odpowiedź.
- Wyzwanie.- powiedział Jack.
- Hmmm.- pomyślał Derek.- weź, którąś z dziewczyn na barana i wskocz z nią do jeziorka.- powiedział Derek. Natychmiastowo spojrzałam na Jack'a. On za to patrzył się na mnie z chytrym uśmiechem i zaczął wstawać.  
- O nie, nie, nie, nie ma mowy!- zaczęłam piszczeć i uciekać. Po chwili jednak poczułam jednak ręce na mojej tali i zostałam przerzucona przez ramię jak jakiś worek.  
- Jack proszę nie rób tego!- krzyczałam i biłam go pięściami  po plecach. On jednak nie reagował i szedł dalej. Po chwili zaczął biec i wskoczył ze mną na ramieniu do wody. Woda była lodowata przez co szybko wyszłam na brzeg obejmując się obiema rękami.  
-J-ja-ack ty idioto!- mówiłam jąkając się przez zimno. Gdy Jack zauważył jak bardzo się trzęsę bez słowa objął mnie ramieniem i zaprowadził do ogniska, gdzie dał mi swoją bluzę.
- Weź ją, jest ci zimno a mi nie aż  tak jak tobie.- powiedział czule. W pewnej chwili pomyslałam, że to całkiem inna osoba, No bo Jack, CZUŁY? Ale No nic, uśmiechnęłam się i podziękowałam. Wróciliśmy do ogniska, lecz dziesięć minut pózniej musieliśmy się zbierać, gdyż zaczął padać deszcz. Mi i Jack'owi to nie przeszkadzało bo i tak byliśmy mokrzy. Wróciliśmy do naszych domków. Przegraliśmy się w piżamy, a ja założyłam bluzę Jack'a, która o dziwo była sucha bo zrobiło mi się zimno.  
Po minięciu następnych minut oddałam się w objęcia morfeusza.


****************************************************************
Oto kolejna część Camp Boy! Mam nadzieję, że spodoba się jak poprzednie. Chciałam też zapytać czy w następnej części chcielibyście, żebym nie tylko pisała myślami Hope tylko np. Jack'a, Em, Luck'a czy kogoś innego? Jeżeli tak to napiszcie w komentarzu kogo ;) Jeszcze raz dziękuje za wszystkie miłe słowa dotyczące tego opowiadania! <3

Zbuntowana14

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1013 słów i 5431 znaków.

12 komentarze

 
  • Użytkownik nasiaaa

    Ajajaj brawo! Cudowne opowiadanie

    25 lip 2016

  • Użytkownik Zaslodko

    Słodkie :-)

    25 lip 2016

  • Użytkownik grazia

    Kiedy następna części??To jest super <3

    19 lip 2016

  • Użytkownik Youki

    Kiedy następna część ?! To jest..... SUPER

    18 lip 2016

  • Użytkownik Zbuntowana14

    @Youki Będzie dzisiaj ;)

    19 lip 2016

  • Użytkownik grazia

    @Zbuntowana14 będę czekać

    19 lip 2016

  • Użytkownik Marta^^

    kiedy kolejna czesc? :D te opowiadaie jest cudneee <3

    18 lip 2016

  • Użytkownik Zbuntowana14

    @Marta^^ Dziękuje <3 Dzisiaj niestety nie dam rady dodać następnej części, ale dodam ją jutro ;)

    18 lip 2016

  • Użytkownik Marta^^

    @Zbuntowana14  szkoda ze nie dzisiaj :D

    18 lip 2016

  • Użytkownik misiekk

    Brafoo

    18 lip 2016

  • Użytkownik Zbuntowana14

    @misiekk Dzięki xd

    18 lip 2016

  • Użytkownik Barbie

    Uwielbiam to opowiadanie. Moje ulubione ze wszystkich <3 Nie przestawaj pisać. Jak Ci będzie brakować weny to pisz do mnie. Ja Ciebie natchnę <3 Kiedy kolejna część? :*

    18 lip 2016

  • Użytkownik Zbuntowana14

    @Barbie Dziękuje <3 Jeżeli dam radę to dzisiaj, a jak nie to jutro ;)

    18 lip 2016

  • Użytkownik Arsen

    Myślę ze wizja hope i jacka wystarczy xd

    18 lip 2016

  • Użytkownik Dream

    To chyba oczywiste, że chciałabym poznać myśli Jack'a :D :D Cudna część tak jak pozostałe i napewno przyszłe  :jupi:

    18 lip 2016

  • Użytkownik Malineczka2208

    Cudnie <3 W sumie może Jack'a, a w pewnym momencie reszty? Tylko tak aby tego nie pomieszać xD Czekam niecierpliwie na kolejną <3 <3 :)

    17 lip 2016

  • Użytkownik Zbuntowana14

    @Malineczka2208 Dziękuje <3 :)

    17 lip 2016

  • Użytkownik Olciiak

    Zakochałam się w tym opowiadaniu! <3 kiedy kolejna część??

    17 lip 2016

  • Użytkownik Zbuntowana14

    @Olciiak Dziękuje <3 Prawdopodobnie jutro ;)

    17 lip 2016

  • Użytkownik cukiereczek1

    Rewelacyjna część czekam na kolejną część:) :* no chciałabym poznać Jack'a :)

    17 lip 2016

  • Użytkownik Zbuntowana14

    @cukiereczek1 Dziękuje :)

    17 lip 2016