Camp Boy ~ Rozdział 12

Hope pov.  

- Wstawać słodziaki!- krzyknęła Em. Powoli zaczęłam otwierać oczy i próbowałam odwrocić się na drugą stronę. Jednak coś, a raczej ktoś mi to utrudniał. Jack obejmował mnie, a ja byłam wtulona w jego tors. Gdy podniosłam głowę wyżej, okazało się, że on też już nie śpi. Na myśl o tym, że przez całą noc leżałam w ramionach Jack'a odrazu się zarumieniłam.
- Mówiłem już, że pięknie ci w rumieńcach kochanie.- powiedział Jack i pocałował mnie w policzek.
- Pierwsze słyszę.- powiedziałam i wstałam.
- Ej! Było mi tak wygodnie i cieplutko!- powiedział z miną szczeniaczka.
- Oj, jak mi przykro skarbie.- pokazałam mu język.
- Heh nie chce przerywać waszych słodkich przekomarzań, ale musicie się ubrać.- powiedziała Ann.  
- Słyszysz Jack? Musimy się ubrać, więc sio!- wskazałam ręką na drzwi.  
- A nie mogę pomóc ci się ubrać?- zapytał z cwaniackim uśmiechem. Wolno podeszłam do łóżka, a on wstał. Zarzuciłam mu ręce na szyje i szłam do przodu tak by on się cofał. W końcu udało mi się wypchnąć go za drzwi.
- Nie przeginaj Jack.- powiedziałam tak cicho, że tylko on mógł to usłyszeć.
- Dopiero się rozkręcam.- powiedział za nim zdążyłam zamknąć mu drzwi przed nosem.  
- Chciałabym znać szczegóły, ale zaraz jest śniadanie więc poczekam z tym.- powiedziała Em i razem z dziewczynami się zaśmiała.- No już, już ubieraj się, a nie robisz taką minę.
- No dobra, ale..-nie mogłam dokończyć, bo przerwała mi Em. Znowu.  
- Nie ma żadnego "ale" my już lecimy na śniadanie, ty się ubierasz i też tam przychodzisz!- powiedziała.
- No to pa!- krzyknęły szybko razem i wyszły. Ciągle myślę, że o czymś zapomniałam. W dodatku dziewczyny zachowują się dziwnie, ale może tylko mi się wydaje.

Najpierw postanowiłam wziąć szybki prysznic i umyć włosy. Po wysuszeniu włosów ubrałam  się w czarno-czerwoną koszule w kratę na ramiączkach przewiązaną u dołu. Do tego podarte jeansowe spodenki i jedne z moich ulubionych koturn. Włosy związałam w luźnego warkocza. Nałożyłam lekki makijaż i byłam gotowa. Postanowiłam zobaczyć jeszcze czy wrotki są dokładnie schowane. Wszystko było dobrze. Gdy chciałam wychodzić nagle ktoś zapukał do drzwi.  
- Proszę!- powiedziałam. Do środka po chwili weszła Peggy.
- Witaj Hope!- uśmiechnęła się.
- Cześć!- także się uśmiechnęłam.  
- Słuchaj, słyszałam od Diego, że macie z Jack'iem ten konkurs wrotkarski za dwa dni! Macie chociaż jakąś choreografię?  
- Tak mniej więcej.- powiedziałam lekko speszona, gdyż Jack ciągle się mylił.
- Więc tak, przyszłam po to by co powiedzieć, że my idziemy zwiedzać po śniadaniu i wrócimy na obiad. W tym czasie Ty i "twój chłopak"- zaśmiała się na co wywróciłam oczami- pójdziecie na wrotkowisko pojeździć i poćwiczyć. A wymówkę jakaś wymyślę i powiem ci na śniadaniu.  
- No to okej.- powiedziałam i lekko się uśmiechnęłam.- To idziemy na to śniadanie?
- Ty idź. Ja muszę coś jeszcze załatwić.- powiedziała gdy wyszłyśmy z domku.

****************
Gdy weszłam na jadalnie spojrzałam w stronę naszego stolika. Wszyscy już siedzieli. A także Luck. Od wczoraj boje się spotkania z nim, a z tego co widzę będę musiała usiąść obok niego. Na szczęście Jack będzie siedział obok mnie. Nie to, że jakoś mi na nim zależy czy coś. Nie nie nie! Po prosty od wczoraj czuje się bezpiecznie w jego towarzystwie.  
- Hejka!- powiedziałam gdy siadałam, na co wszyscy z wyjątkiem Luck'a mi odpowiedzieli.  
- Witaj piękna, ślicznie wyglądasz.- powiedział Jack i pocałował mnie w policzek.  
- Od waszej słodkości czasem, aż mi nie dobrze.- powiedział Derek i się zaśmiał.  
- Przestań, oni są tacy uroczy! A gdybyś ty widział co było rano!- zaśmiała się Ann. Na jej słowa oprzytomniałam. Mam nadzieje że Emily nie zrobiła tego co ja myślę.  
- Ha, a ja mam nawet tego zdjęcie.- A jednak. Emily wyciągła telefon i wszystkim pokazała zdjęcie jak jestem wtulona w Jack'a. Przez to moją twarz można było porównać do buraka.  
- Hope możemy porozmawiać?- zapytał cicho Luck.
- Nie mamy o czym.- powiedziałam jeszcze spokojna.  
- Ch-chciałem przeprosić.- zająkał się.
- Nie zamierzam z tobą rozmawiać!- syknęłam.- Nie wiesz jak się wczoraj czułam, więc daj mi spokój!- dodałam ostro i wybiegłam z jadalni.  

-------------------------------------
Emily pov.

- Pójdę do niej.- powiedział Jack.
- Nie, ja idę. Chce się w końcu dowiedzieć prawdy.- mówiąc to popatrzyłam ostro na Luck'a.- Po za tym spędzasz z nią za dużo czasu! Nie kradnij mi przyjaciółki!- zaśmiałam się.
- No dobra, okej idź, ale jak coś to dzwoń i przyślij mi to zdjęcie.- też się zaśmiał.
- Oki.- powiedziałam i wyszłam z jadalni. Coraz bardziej lubiłam Jack'a i cieszyłam się, że jest razem z Hope.  

*****
- Odejdź.- powiedziała Hope gdy usłyszała moje kroki.
- To tylko ja.- powiedziałam i usiadłam obok niej na ławce.- teraz powiedz mi co się stało.  
Opowiedziała mi wszystko zaczynając od tańca z Jackiem, a potem z Luck'iem. Wyjaśnienie czemu tak działa na nią słowo księżniczka. Aż na koniec czemu spała razem z Jack'iem. Po tym wszystkim byłam mega wkurzona na Luck'a.
- Ale z niego wielki, przeogromny idiota. Dobrze że wybrałaś Jack'a.- powiedziałam na co obie się zaśmiałyśmy.

Zbuntowana14

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1086 słów i 5515 znaków.

9 komentarzy

 
  • Użytkownik Olifffka<3

    KC !!!????

    1 wrz 2016

  • Użytkownik Gmlfe

    Mega *.*

    31 sie 2016

  • Użytkownik Heheszki

    Super <3

    31 sie 2016

  • Użytkownik Nataliiia

    Kocham  <3. Kiedy next????

    28 sie 2016

  • Użytkownik Zbuntowana14

    @Nataliiia <3 Jeszcze nie wiem ;)

    28 sie 2016

  • Użytkownik Nataliiia

    @Zbuntowana14 dobrze

    28 sie 2016

  • Użytkownik nasiaaa

    To jest rewelacyjne, po prostu cudowne :*

    28 sie 2016

  • Użytkownik nasiaaa

    @Zbuntowana14 <3

    28 sie 2016

  • Użytkownik kaay~

    Suuuper!!!:D

    28 sie 2016

  • Użytkownik cukiereczek1

    Czekam na kolejną już z niecierpliwością dodaj coś szybko. :) :*

    28 sie 2016

  • Użytkownik Czekoladowytorcik

    Mmmm :) zajefajna część ;D pozdrawiam Czekoladka :)

    28 sie 2016

  • Użytkownik Zbuntowana14

    @Czekoladowytorcik <3

    28 sie 2016