Gdy tak szłam, strasznie się zapatrzyłam i wpadłam na...
- Nie wiedziałem, że aż tak na mnie lecisz.- powiedział z cwaniackim uśmiechem Luck.
- Chciałbyś.. - odpowiedziałam i puściłam mu oczko.
- Daj pomogę ci z tymi walizkami... Boże co ty tu spakowałaś..- powiedział, gdy odbierał ode mnie walizkę.
- Ubrania, kosmetyki i takie tam.- odpowiedziałam z uśmiechem.
Luck pomógł mi zanieść walizki do domku, za co dostał w podziękowaniu całusa w policzek.
- Może wpadniesz z dziewczynami do nas do domku? Przed tym ogniskiem jeszcze sporo czasu.- zapytał.
- I znów będę musiała być niedaleko Jack'a?- powiedziałam ze zrezygnowaniem.
- Wiesz tym razem, będziesz mogła usiąść koło mnie.- pościł mi oczko.
- Za jakie grzechy... Powiedziałam ze śmiechem. Luck udawał obrażonego, ale po chwili też zaczął się śmiać.
- Jak się wypakujemy to może przyjdziemy, a teraz wynocha.- po tych słowach wypchnęłam go za drzwi.
W końcu po godzinie rozpakowywania się, usiadłyśmy we czwórkę na łóżkach i zaczęłyśmy rozmowę.
- Co myślicie o ludziach z obozu?- zapytała Iris.
- Moim zdaniem są całkiem mili a szczególnie chłopaki w domkach obok.- odpowiedziała Em.
- Mówiąc "chłopaki" masz na myśli Jacob'a?- spytałam z cwaniackim uśmiechem.Przez moją uwagę Emily się zarumieniła.
- Odezwała się ta, która ma dwóch adoratorów.- wtrąciła szybko.
- Jak to?- zapytałam zdziwiona.
- Myślisz, że nie widziałyśmy zdarzenia w domku i przed domkiem?- do rozmowy w końcu wtrąciła się Annabeth.
- Albo zdarzenia w samolocie? Dobrze, że uwieczniłam to na zdjęciu.- powiedziała ze śmiechem Emily. Już miałam zaprzeczać, ale dotarły do mnie słowa Em.
- Jak to? Masz zdjęcie?!- zapytałam i nie wiem czy czułam zaskoczenie, zakłopotanie czy może złość ma wspomnienie tamtego wydarzenia, ale i tak się zarumieniłam.
- U ktoś tu się zarumienił!- pisnęły obie dziewczyny naraz.
- Jack ci się podoba?! O boże, wiedziałam, tak ładnie ze sobą wyglądacie!- krzyczała uradowana Em.
- On mi się nie podoba Em, poza tym jest typowym bad boy. Jest może przystojny, ale z charakteru to typowy kobieciarz.- stwierdziłam próbując uspokoić Em.
- Pamiętaj kto się czubi, ten się lubi.- stwierdziła Ann (skrót od Annabeth~ dop. autorki). Przewróciłam oczami na tą uwagę, przez co dziewczyny zaczęły się śmiać.
Po godzinnym leżeniu, przyszedł czas na szykowanie się. Jako pierwsza zajęłam łazienkę wzięłam szybki prysznic i ubrałam się w białe szorty z wysokim stanem i czarnym crop topem przed pępek. Na pasie obwiązałam sobie czerwoną koszule w kratę, a na nogi założyłam sandałki na koturnie. Włosy związałam w wysokiego kucyka i nałożyłam lekki makijaż. Gdy wyszłam z łazienki, okazało się, że jest już 18:30. Gdy dziewczyny jeszcze się szykowały, postanowiłam pójść po chłopaków i zapytać czy idą już na ognisko. Gdy byłam przed ich domkiem zapukałam i nie czekając na odpowiedź weszłam do środka. To co zobaczyłam odrazu mnie zamurowało. Na środku pokoju stał ten idiota, w SAMYM ręczniku obwiązanym wokół bioder. Wiedziałam, że jest umięśniony, ale nie mogłam oderwać wzroku od jego wyrzeźbionego brzucha. Gdy spojrzałam mu w oczy on cwaniacko się do mnie uśmiecha, przez co zdałam sobie sprawę, że przyłapał mnie na patrzeniu na niego.
- Zrób zdjęcie, zostanie na dłużej.- powiedział i mrugnął do mnie. Bez zastanowienia wyciągnęłam telefon i zrobiłam mu zdjęcie.
- Ej! Co ty robisz idiotko?!- warknął.
- Powiedziałeś żebym zrobiła zdjęcie, więc zrobiłam.- uśmiechnęłam się do niego cwaniacko. - Tak w ogóle to gdzie chłopaki?
- Poszli po Luisa.- odpowiedział szorstko.
- Wszyscy?- zapytałam.
- Widzisz tu kogoś innego oprócz mnie?- zapytał. Przewróciłam oczami.
- Jak chłopaki przyjdą to powiedz im, że tu byłam i, że my już poszłyśmy na ognisko.
- A co będę z tego miał skarbie?- powiedział coraz bardziej się do mnie zbliżając.
- Satysfakcję, że mi pomogłeś?- gdy on podchodził, ja oddalałam się do ściany. W końcu stałam oparta o ścianę, a jego ręce były oparte po bokach mojej głowy, przez co nie miałam szans na ucieczkę.
- Ładnie razem wychodzimy na zdjęciach.- szepnął mi do ucha, przez co, przez moje ciało przeszedł dreszcz.
- Co?- zapytałam nie rozumiejąc o co mu chodzi.
- Nie tylko twoja przyjaciółka je zrobiła.- powiedział z uśmiechem.- Mam nadzieje, że to nie ostatni raz kiedy się tak we mnie wtuliłaś.- powiedział z cwaniackim uśmiechem i zaśmiał się.
- Oj uwierz mi, to był jedyny i ostatni raz.- powiedziałam wyrywając się. Gdy już zamykałam drzwi usłyszałam tylko: "Przekonamy się Hope..".
**********************************************************
Hejka naklejka! Oto kolejny rozdział Mam nadzieję, że spodoba się tak jak poprzednie! <3 Bardzo się cieszę, że wiek osób tak wspaniale przyjęło to opowiadanie <3 Dziękuje <3
11 komentarze
claire
Jesteś kozak XD
nasiaaa
cudne, bardzo mi się podoba
Zaslodko
BOMBA Ah ten Jack Taki pewny siebie
Zbuntowana14
@Zaslodko Dzięki
Youki
Kiedy kolejna część ?! To jest .... SUPER !!!
nikolass
Swietne, kiedy kolejna ?
Zbuntowana14
@nikolass Prawdobodobnie dzisiaj koło 23 albo jutro
Marttt????
Świetne ????????
Zbuntowana14
@Marttt???? Dzięki
cukiereczek1
Rewelacyjna część czekam na kolejną już z niecierpliwością.
Zbuntowana14
@cukiereczek1 Dziękuje
Malineczka2208
Boskoo Chce już kolejną
Zbuntowana14
@Malineczka2208 Dziękuje
Barbie
Cudo, dodaj kolejny jak najszybciej
Zbuntowana14
@Barbie Dziękuje
lolis
kochane!! czekam na nastepne
Zbuntowana14
@lolis Dziękuje
Dream
O losie! Jakie cudowne to opowiadanie Czekam na cd
Zbuntowana14
@Dream Dziękuje