Zagubiona turystka - moja fantazja cz. 9

Zagubiona turystka - moja fantazja cz. 9- Jest pan nad wyraz uprzejmym dżentelmenem! Tak chętnie i tak komunikatywnie wytłumaczył mi, jak mam jechać… Jak ja się teraz panu zrewanżuję??? - „Boże! Jak on nachalnie gapi się w mój dekolt! Fakt, sama sobie zasłużyłam, zakładając tę kurteczkę… Widać przecież doskonale nawet mój stanik! Ależ dokładnie pewnie może sobie oglądać mój biust… Tylko… dlaczego to mnie tak podnieca? Bo widzi, jak kształtne i duże mam cycki?? A niech widzi… Niech się nimi podnieca! Niech wie, jaka ze mnie seksowna suczka… nie jeden myśli pewnie tylko o tym, żeby dorwać się do moich cycuszków… niejeden chciałby je pokosztować… pomacać… pognieść… Jak choćby ten stary pryk, który podwoził mnie na stopa z tamtej wioski… Ależ nachalnie wpychał łapska do mojej bluzeczki… przecież nawet mi ją porwał… Tamten koronkowy staniczek też zdawał się mu nie przeszkadzać… Oj! Poczułam jego macańsko! Poczułam porządnie… Nawet świntuch nie krępował się kierowców nadjeżdżających samochodów – tylko robił swoje… Moja kusa spódniczka, również ułatwiała mu zadanie…
- Co też pan mówi??? Że wie jak mam się panu odwdzięczyć za pomoc? Ojej… czy ja się nie przesłyszałam???

Historyczka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 219 słów i 1261 znaków, zaktualizowała 11 gru 2019.

1 komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.