Mariusz stał i patrzył na nią napawając się widokiem masturbującej się kobiety
- Nie da rady, nie przyjdę, bo ktoś do Ciebie na dole.
- Kto ? - Magda przestała się pieścić, podniosła się z łóżka i podeszła do Mariusza całując go w policzek.
- Bartek z jakąś torbą i chce się z Tobą widzieć.
- Zawołaj go proszę - a ja założę coś na siebie.
Podeszła do torby i wyciągnęła z niej krótki dość przezroczysty szlafroczek. Gdy zakładała go na siebie rozległ się dzwonek do drzwi. Podeszła i otwarła wpuszczając Bartka
- Dzień dobry Pani - zawiesił się na chwilę ...Magdo.
- Wchodź - pociągnęła go za rękę do przedpokoju.
Gdy znalazł się w środku od razu było widać jego onieśmielenie na widok niemal rozebranej kobiety, zauważyła jego zmieszanie i pospieszyła z wyjaśnieniem.
- Właśnie miałam iść się kąpać - uśmiechnęła się do niego.
- W szpilkach i pończochach ? - zapytał
- Oj nie wnikaj odpowiedziała - lepiej opowiedz co się stało. że przychodzisz - jutrzejszy dzień odwołany ? - zapytała z nadzieją .
- Nie, nie wszystko zgodnie z planem - uśmiechnął się - jutro o 17 u mnie, tylko tata przed wyjazdem prosił abym przyniósł Ci ta torbę.
- Dobrze wchodź dalej - ponownie pociągnęła go za rękęw stronę pokoju.
Gdy w ciasnym korytarzu znaleźli się blisko siebie Bartek przyciągnął ją do siebie chwytając za biodra aby po chwili zacząć ją namiętnie całować. Odwzajemniła to, czując jednocześnie jak jego ręka dotyka jej nagiej piersi. Z pocałunku wyrwał ich głos Mariusza z pokoju.
- To może jednak wejdziecie ?
Gdy znaleźli się w pokoju Mariusz nalewał właśnie dwa drinki, jeden podał stojącej przy Bartku Magdzie .
- To co tam przyniosłeś ? - odezwał się do Bartka
Tata kazał to przynieść Pani Magdzie - mówił, że to ubiór na jutro na ...imprezę, zaciął się patrząc na kolegę ojca.
- No dobrze to pokaż co to jest ?
Bartek podał torbę Mariuszowi a ten zaczął ją rozpakowywać:
Wyciągnął lateksową mini oraz transparentną koronkową bluzkę z wielkim dekoltem do tego półbiustonosz w którym przez bluzeczkę byłyby widoczne jej sutki, pas do pończoch, pończochy oraz czerwone 12 cm szpilki. Na dnie torby leżały kosmetyki oraz liścik od Andrzeja. Mariusz podał go Magdzie a ta z niecierpliwością rozerwała kopertę. Czytała z wypiekami na twarzy jak nastolatka, raz po raz zerkając na Bartka. Gdy przeczytała jeszcze raz spojrzała na ciuszki i tylko cicho wyszeptała.
- OK to będzie dobre, założę to- powiedziała chwytają siedzącego Bartka za rękę i patrząc mu w oczy, które wpatrzone były w jej biust prześwitujący przez szlafroczek.
Magda oderwała wzrok od Barta i skierowała w stronę wpatrującego się w nich Mariusza, ten odstawił szklankę i wyszedł do kuchni rzucając na odchodnym w ich kierunku - Macie 10 min -. Bartek jakby na to czekał: jego ręka powędrowała pomiędzy jej nogi a usta wpiły się w jej cały czas sterczące sutki aby po chwili spotkać się z jej ustami. Całowali się a chłopak rozpinał jej szlafroczek, gdy ponownie położył rękę na jej piczce wyczuł, że była jeszcze bardziej mokra. Kobieta dyszała. Chłopak wstał i szybko rozpiął spodnie z których wyskoczył nabrzmiały kutas., obrócił kobietę tyłem i z energią wepchnął w nią swoje przyrodzenie. Ta jęknęła i mocniej zacisnęła dłonie na tapczanie. Rżnął ją krótko, był tak napalony że wkrótce ładunek jego spermy zalał jej cipę, kobieta odwróciła się i uklękła przed chłopcem aby po chwili wziąć do jego ust jego męskość. Pracowała chwilę zanim poczuła, że ponownie nabrzmiewa, chłopak był tak podniecony, że po chwili wystrzelił ponownie swój ładunek tym razem w jej usta. Magda starała się nie zmarnować, żadnej kropli tego męskiego eliksiru, dlatego pracowała jeszcze przez chwilę, aby mieć pewność, że każda kropla trafi do jej wnętrza. Na początku czuła się trochę nieswojo gdy kolega powiedziała, że zostawia ich na 10 minut jednak podniecenie sprawiło, że momentalnie nerwy ustąpiły. Gdy przestała ssać Bartkowi kutasa jej usta pełne były smaku jego spermy, przyssała się ustami do jego ust aby poczuła swój smak w jej ustach. Chłopiec był zaskoczony jednak z namiętnością kontynuował pocałunek. Z ekstazy wyrwało ich znaczące chrząknięcie Mariusza. Dopiero teraz zauważyli go opartego o futrynę drzwi.
- Chyba czas na drinka, 10 minut wykorzystaliście koncertowo - zaśmiał się - aż nie chciałem Wam przerywać.
Mariusz podszedł do stolika , gdzie nalał dwie szklaneczki i z pytaniem w głosie zwrócił się do Bartka podciągającego spodnie.
- Młody też chce ?
- Tak, jeśli Pan pozwoli to chętnie.
Mariusz dolał kolejna szklaneczkę, podał Magdzie i Bartkowi. Kobieta założyła na siebie swój półprzezroczysty krótki szlafrok i usiadła na kanapie koło Bartka.
- I jak gołąbeczki - w głosie Mariusza brzmiała odrobina sarkazmu - nacieszyliście się sobą ? - bo zachowywaliście się tak jakby jutra miało nie być - zaśmiał się.
- Bo jutro to idę młodzież pilnować a nie się bawić - odparowała - jednocześnie zerkając z uśmiechem na Bartka.
- Załóżmy - zaśmiał się - a Ty Bartek co na to ?
- Tak, tak pani Magda ma nas przypilnować aby ktoś czegoś głupiego nie zrobił.
- A ile osób będzie ? - drążył Mariusz
- Dwóch kolegów siostra i być może jej chłopak - więc Pani Magda nie będzie miała wcale pracy.
- Powiedzmy - zaśmiał się ponownie - jeszcze po drinku ?
Nie czekając na odpowiedź, nalał każdemu ponownie…
Kolejny dzień zaczął się dla Magdy intensywnie, toaleta, śniadanie i zajęcia na uczelni. Urwała się z nich o 15 aby spokojnie zjeść obiad na mieście, wrócić do Mariusza i spokojnie przygotować się na imprezę. O 16 była w domu, zrobiła szybki prysznic, makijaż i postanowiła założyć ciuszki które wczoraj Bartek przyniósł jej od Andrzeja. Wciągnęła na siebie pas do pończoch następnie założyła na niego stringi i lateksową spódniczkę. Zrobiła kilka kroków i już wiedziała, że nie może się specjalnie w niej pochylać, aby nie był widoczny pas od pończoch. Następnie założyła czerwony półbiustonosz. Nie bardzo jej się podobał ten pomysł ponieważ po założeniu bluzki było doskonale widać odciskające się na materiale jej sutki. Ponadto dekolt wydawał jej się przesadnie wielki, ponieważ sięgał bardzo głęboko. Stanęła przed lustrem i przyglądała się sobie. Cóż – pomyślała, nawet niezła z Ciebie laska – zaśmiała się w duchu. Założyła szpilki i poprawiła makijaż. Wewnętrznie czuła niepokój, Andrzej w liście który przyniósł wczoraj Bartek zapewniał o tym jak wiele dla niego znaczy i prosił o to aby tak zaopiekowała się Bartkiem aby jego koledzy wyszli zadowoleni.
Spakowała swoje rzeczy, założyła płaszczyk i wyszła do auta. Po kilkunastu minutach była przed domem Andrzeja. Nie musiała nawet dzwonić, gdy podchodziła do drzwi otworzył je Bartek.
5 komentarzy
Magdadool
Jak już to infantylnie ;-) a nie infaltywnie takiego slowa w slowniku nie ma :-)
trantolo
Extra Magda jedyny problem to czekanie na kolejną cześć brawo
TomoiMery
ciekawie się zapowiada 😁👍
Chuligan z VI a
@JorgDeJoong - Bo ja wiem? Napisane bardzo infaltywnie.
JorgDeJoong
I już czekam na ciąg dalszy super 🙂
Chuligan z VI a
@JorgDeJoong - Bo ja wiem? Napisane bardzo infaltywnie.