Następny piękny dzień. Obudziłem się pierwszy, przetarłem oczy i pocałowałem misia w czółko. Gwałtownie się obudził.
-Cześć Kubusiu, skarbie mój.
-Tak, twój na zawsze.
-Yhym, jak się spało?
-Bardzo dobrze. A tobie?
-Świetnie, teraz będzie tak zawsze prawda?
-Tak.
Wstał i kazał mi leżeć cały czas w łóżku. Rozglądałem się po pokoju. Na podłodze leżały nasze ubrania i inne rzeczy które w jakiś sposób nam przeszkadzały. Wstałem. Przed jego przyjściem zdarzyłem się ubrać.
-No kicia kawałem ci nie wstawać. Kładź się już!
-Oj długo ciebie nie było.
-Dobra. Jak już wstałeś to chodź za mną.
Na stole stało śniadanie.
-No siadaj. Wiem że jesteś głodny.
Miał rację, byłem bardzo głodny. To jedliśmy.
-Pamiętasz, jesteśmy zaproszeni na urodziny?
-No tak. I co w związku z tym?
-No idziemy na nie, tylko radzę ci się ubrać na czarno.
-Po co
-Sam zobaczysz. Jak zjemy musimy iść jej coś kupić.
-No ale co? Co ona lubi?
-Wszystko co czarne.
-Dobra zobaczy się.
-Już idziemy?
-Tak.
Wyszliśmy, on zamknął drzwi i schował je do małej szafki na korytarzu.
-Jakby coś się działo to wiesz gdzie są klucze.
Wyszliśmy. Po drodze spotkaliśmy Alana.
-Siema. Anal. Gdzie leziesz? Mhm? A tak poza tym idziesz na urodziny Klaudii?
-Elo, siema...no po towar. Ide, ide.
-Pamiętaj żeby ubrać się na czarniutko. No dobra my idziemy. Cze.
Szliśmy za rękę. Rozmawialiśmy. Naszym oczom wreszcie ukazał się jakiś sklep.
-Dobra idziemy do sexshopu. Wybierzemy jej jakiś fajny strój. Jej chłopak będzie zadowolony.
-Spoko.
Uśmiechnął się do mnie tak jakby diabelsko i weszliśmy do środka. Ukazało nam się wiele seksownych zestawów.
-Mówisz że lubi czarny.
Wziąłem jeden do ręki który najbardziej mi się spodobał w kolorze czarnym.
-Ten jest ładny, zgodzisz się ze mną?
-Tak, zajebisty jest, ruchałbym jakaś w tym stroju jakbym nie był gejem.
Uśmiechnął się tak samo jak wcześniej i poszliśmy do kasy. Zapłaciliśmy i poszliśmy w stronę domu Klaudii. Wstąpiliśmy jeszcze do Mikołaja.
-Co jej kupiliście?
-Coś w czym będzie ładnie wyglądała.
Oboje popatrzyli się na mnie, nie wiem dlaczego ale chyba zdziwiła ich moja odpowiedź. Byliśmy już na miejscu. Masa ludzi, niezła muzyka, fajny klimat, alkohol, narkotyki i wszyscy na czarno. Szepnęłam Aleksowi do ucha.
-Dzięki.
Na wstępie powitała nas jubilatka.
-Cześć. No rozgłoście się.
Krzyknęła do wszystkich.
-Uwaga! Jeśli chce ktoś przekuć sobie gdzieś kolczyka. To dziś u mnie nawet teraz za darmo.
Podszedł do niej jej chłopak i zaczęli się całować.
-Dobra chodź siadać. U niej na urodzinach to norma.
-Ok. Ładna z nich para.
-Trzy lata już są razem.
Siedzieliśmy, trochę było nudno. Ciągłe rozmowy, alkohol, narkotyki. Nagle wpadła Julia. Zaczęła wszystkim rozdawać proszki. Była już koło mnie.
-Masz.
-Mam wczorajsze.
-Przy sobie?
-Nie.
-To bierz.
Nagle Aleks wziął za mnie.
-Dobra idź dalej. Weź.
-Nie chce naprawdę.
-Proszę cię. Bierz.
Coraz bardziej nie umiałem mu odmówić. Na niego nie działało słowo NIE.
-Dobra.
Wszyscy wciągali i pili. Klaudia zaczęła patrzeć prezenty.
-O kurwa kto kupił mi tą bieliznę?
Nagle zapadła cisza.
-Kuba.
Podeszła do mnie i delikatnie pocałowała w usta, widocznie skutki pijaństwa i ćpania.
-Zaraz wracam koteczki.
Wyszła, wróciła po 5 minutach. Była ubrana w nasz prezent, a raczej tylko mój. Zaczęła tańczyć. Nie pamiętam już zbytnio. Wszyscy się całowali. Ja z Aleksem również. Piwo się skończyło. Więc pojechaliśmy z pijanym kierowcą. Mieliśmy pecha. Wjechaliśmy w rów. Każdy rozszedł się do domu. Byłem bardziej trzeźwy niż Aleks. Cudem otworzyłem drzwi. Położyłem go na łóżku jak również sam w nim wylądowałem. Zasnęliśmy. Tak zakończył się mój drugi dzień z kochanym Aleksem. Nawet już nie miałem siły myśleć.
7 komentarzy
rewolucja
dość fajne ale mylą mi się postacie i za mało uczuć jest opisanych jak w jednym opowiadaniu ^^
niuniusia93
Zamknal drzwi i schowal je mnie rozwalilo
Starówka
a ty to przeżyłeś czy wymyślasz?
goracakicia
Zapowiada się ciekawy rozwój sytuacji
Raaaaaawr
Z a j e b i s t a*
Raaaaaawr
**** ta Twoja opowiesc *.* Czekam na kolejna czesc ^^ ;*
CIASTEK
CZEKAM NA 4 CZESC 8)