to dla pana się przemogę,
i gdy szepcze pan na uszko,
ja położę się na łóżko,
i rozłożę nóżeczki swe obie.
Twoja cipa, choć wymyta
Jest wciąż bardzo smakowita,
Wargi, dziurka i łechtaczka...
Ależ mam ja na nią smaczka.
Liżę...aż twardnieje pyta.
Pizda dobrze nawilżona,
Czas by wsadzić w nią pytona,
Który, tak jak kwiat na wiośnie,
Czy dasz wiarę...jeszcze rośnie.
Od nasady, aż do dzwona.
Dodaj komentarz