Świetne. Sprzedaję butelki i buduję stadninę, zainspirowałeś mnie. Przy pierwszej części byłem przeciwny przemocy, ale z każdą kolejną zmieniam spojrzenie na ten temat, ale w Twoim wydaniu. Pisz dalej.
pozwól, że skorzystam z Twoich własnych słów - drani czerpiących radość z cierpienia bliźnich, no fiołkiem to rzeczywiście nie jesteś, a nawet rosiczką Ogólnie niezłe
Świetne. Sprzedaję butelki i buduję stadninę, zainspirowałeś mnie. Przy pierwszej części byłem przeciwny przemocy, ale z każdą kolejną zmieniam spojrzenie na ten temat, ale w Twoim wydaniu. Pisz dalej.
@Szarik - wszystkim nie dogodzisz! Spójrz poniżej: tak ważna osoba nie ma ochoty nawet na "wczasy pod gruszą" w mym rancho! Jestem na skraju załamania!!!
@Ramol myślę, że to tylko kokieteria. Można powoli pomyśleć o sieci ośrodków wczasowych
@Szarik - to jest przednia myśl! prezesurę rady nadzorczej oraz zostanie twarzą Może Pani Miłościwie nam Panującej zaproponować prezesurę Rady Nadzorczej i aby została Twarzą Przedsiębiorstwa...
@Ramol tylko nie mów głośno, że zgodnie z zasadami korpo, w pakiecie jest darmowy turnus, zostaw to na punkt z gwiazdką. W końcu należy znać firmę od podszewki
@Szarik, Chłopaki, o to za szepty za moimi plecami? Hę?
@nienasycona Jakie szepty? Otwarta wymiana poglądów
@Szarik, o mnie beze mnie?:P Godzi się?Łobuzy i tyle
@Ramol Nie pierwszy raz.
@nienasycona ech, za dobre serca łobuzy ... ranisz nas do głębi. Traumę mieć będziemy, że naszych wysiłków, w zapewnieniu Ci satysfakcji nie doceniasz.
@Szarik I koniec.
@Szarik, lubię Was obu, więc mi tu nie marudzić, tylko rozpieszczać mnie dalej:P
@nienasycona też proponujemy darmowy turnus a w bonusie posadę w zarządzie
@Szarik, mam swoje warunki...
@nienasycona ależ oczywiście, pozwolimy otworzyć Ci na licencji ośrodek o przeciwnych proporcjach
@Szarik, ja się na dominę chyba nie nadaję...
@nienasycona po szkoleniu, kto wie ... Czyli na kiedy zarezerwować Ci miejsce?
@Szarik, ale to ranczo Ramola, co się tak szarogęsisz?:P
@nienasycona otwieram drugie, bliżej Ciebie jakby co, podjąłem samorzutnie negocjacje w jego imieniu, myślę, że nie będzie miał mi tego za złe, gdy się stawisz w progu
@Szarik, załatw mi, by pozwolił mi rozpuścić Shoguna jak dziadowski bicz i stoi:P
@nienasycona zapewne wymagasz niemożliwego by zniechęcić w działaniu, rękę pomocną odtrącasz ...
@nienasycona - WRRRRRRRRRRRRR!!!! Niedoczekanie Twoje! Za to dwa komplety myszek i jedną na wpół zżartą przez kocięta łasiczkę mogę zaraz Ci wysłać!
@Ramol, właśnie się zastanawiałam, czy gdybym z gniazda podprowadziła małą kunę, to dałaby się oswoić...jak myślisz?
@nienasycona - każdego ze stworów można oswoić (mając cierpliwość, wiedzę, czas i osobnika w odpowiednim wieku). Doszły mnie słuchy, że niektóre Panie chwalą się rzekomym sukcesem w oswajaniu facetów. W to jednak nie wierzę! Problemy: zakaz pozbawiania wolności dzikich zwierząt (trzy generacje żyjące w niewoli >w hodowli< jak wolisz, dopiero pozwalają czwartej żyć w hodowli bez uzyskania zezwoleń od władz); Kuna jako średni drapieżnik jest dość niewdzięczny w oswajaniu, może też narobić sporo szkód (ptactwo, koty, małe psy, króliki itp). W średniowieczu (koty były uznawane za kumpli szatana i czarownic) z myszami walczyły chyba dobrze - łasiczki. Stąd też słynna "Dama z łazuką" (jak twierdziły dzieci w szkole.
@Ramol, hmm, mój mówi, że z tymi moimi przeczuciami, ongiś spalono by mnie na stosie, więc coś w tym jest:P Ale masz rację- nie wolno mi przygarnąć takiego stworzonka.
Bardzo mi się podobało. Znakomicie sobie poradziłeś z narracją Szefowej. Ja chyba bym się nie nadawała do takiej stadniny- sine piersi i koszmar-nie dyskutuj. Cóż -wsi spokoja....
@nienasycona z radością czytam, że podobało Ci się o Pani! Nie znam takiego kamikadze, który odważyłby się zaproponować Ci chociażby wczasy w takiej stadninie...
@Ramol, ja też nie znam:P
Sceny z codziennego życia stadniny, plus "malowanie trawy" Zabawne i takie żywe. Czekam na przyjazd tych VIP-ów.
@nefer - chyba każda hodowla (może poza hodowlą gupików) wymagająca współpracy wielu ludzi musi opierać się na wzorach wojskowych. A gdy chcemy tam dodatkowo wpuścić uczennice lub raczej powiedzmy "studentki" z racji wieku, to hierarchia wojskowa traci swą elastyczność i funkcjonalność! Mówi się przecież: "Gdzie diabeł nie może..." itd. "Malowanie trawy" lub wycinanie "mleczy" na zieleńcach niezbędnikami to dla pań nic zaskakującego...