
- Niech się pani wypnie i poprawia spódnicę na pupie… 
 
Muszę przyznać, że te polecenia sprawiały mi niezłą frajdę i zachowywałam się jak rasowa modelka… 
 
Gwoli przypomnienia: 
Jeden z moich najulubieńszych uczniów – Mariuszek – okazało się, że posiada bezcenną pasję – fotografię. 
 
W związku z tym, że uwielbiam stroić się w przeróżne fatałaszki, zwłaszcza vintage – od zawsze marzyłam o założeniu bloga modowego, czy jak kto woli – szafiarskiego. 
 
Brakowało mi ku temu, jedynie sprawnego fotografa. Miły Mariuszek ten problem w pełni rozwiązał – z dziką chęcią wyraził zgodę na uwiecznianie mnie w przeróżnych eleganckich strojach 
 
I tak  - marzenie damulki zostało spełnione.
1 komentarz
enklawa25